Chciałabym za pośrednictwem Waszej strony zaapelować do mieszkańców Gronowa Górnego, Elbląga i okolic (najchętniej do wszystkich ludzi na świecie).
Rano, wyjeżdżając z Gronowa Górnego, minęłam na przystanku grupkę ludzi i kobietę z wózkiem. Przystanek był nieodśnieżony, więc wózek z dzieckiem stał na ulicy, warunki na drodze fatalne. Byłam świadkiem, jak kierowca jadący przede mną musnął lusterkiem ten wózek, niewiele brakowało do tragedii.
Chciałabym zaapelować, aby ludzie mieli trochę więcej wyobraźni i zdali sobie sprawę, że pod śniegiem jest lód, pada śnieg, jest półmrok itp., a to bardzo ogranicza widoczność kierowcy. Aby nie wychodzili przed przystanek autobusowy (wiem, że nie zawsze są one odśnieżone i lepiej wtedy stanąć na ulicy niż po kolana w śniegu), aby nie wystawiali wózka z dzieckiem na pasy, czekając na zielone światło, aby ludzie mieli więcej rozwagi i pomyśleli o skutkach takiego postępowania.
W Gronowie nie wszędzie są chodniki i niejednokrotnie minęłam małego krasnala z ogromnym plecakiem bez żadnych odblasków idącego rano do szkoły... Czasami brak mi słów.
Chciałabym zaapelować, aby ludzie mieli trochę więcej wyobraźni i zdali sobie sprawę, że pod śniegiem jest lód, pada śnieg, jest półmrok itp., a to bardzo ogranicza widoczność kierowcy. Aby nie wychodzili przed przystanek autobusowy (wiem, że nie zawsze są one odśnieżone i lepiej wtedy stanąć na ulicy niż po kolana w śniegu), aby nie wystawiali wózka z dzieckiem na pasy, czekając na zielone światło, aby ludzie mieli więcej rozwagi i pomyśleli o skutkach takiego postępowania.
W Gronowie nie wszędzie są chodniki i niejednokrotnie minęłam małego krasnala z ogromnym plecakiem bez żadnych odblasków idącego rano do szkoły... Czasami brak mi słów.