Elbląski samorząd kupił chłodnię i bezpłatnie użyczył ją Bankowi Żywności. Bank zdobywa produkty, które przekazuje najuboższym.
- Chłodnia była potrzebna szczególnie do przechowywania serów: twardych i topionych - wyjaśnia szefowa organizacji Teresa Bocheńska. - Otrzymujemy je w ramach unijnej pomocy żywnościowej. Na początku, kiedy były to niewielkie ilości, jedna z elbląskich hurtowni użyczała nam bezpłatnie miejsca w swojej chłodni, ale produktów było coraz więcej i latem musieliśmy już wynająć odpowiednie pomieszczenie. Było dla Banku duże obciążenie.
Ostatecznie Rada Miejska przyznała odpowiednie fundusze na zakup chłodni. Chłodnia ma 30 metrów kwadratowych powierzchni, są w niej już pierwsze produkty.
Tylko w tym roku Bank zdobył i przekazał potrzebującym ponad 800 ton żywności. Trafiła ona do około 15 tysięcy osób z Elbląga, powiatów elbląskiego i braniewskiego.
- Odbiorcami pomocy nie są przypadkowe osoby - zapewnia Teresa Bocheńska. - O tym, kto ją otrzyma, decydują organizacje i instytucje, które na co dzień pracują w środowiskach zagrożonych biedą.
Mówi Teresa Bocheńska z Elbląskiego Banku Żywności:
Ostatecznie Rada Miejska przyznała odpowiednie fundusze na zakup chłodni. Chłodnia ma 30 metrów kwadratowych powierzchni, są w niej już pierwsze produkty.
Tylko w tym roku Bank zdobył i przekazał potrzebującym ponad 800 ton żywności. Trafiła ona do około 15 tysięcy osób z Elbląga, powiatów elbląskiego i braniewskiego.
- Odbiorcami pomocy nie są przypadkowe osoby - zapewnia Teresa Bocheńska. - O tym, kto ją otrzyma, decydują organizacje i instytucje, które na co dzień pracują w środowiskach zagrożonych biedą.
Mówi Teresa Bocheńska z Elbląskiego Banku Żywności:
SZ