Jeszcze gdy były przymrozki, w krzakach na terenie szpitala przy ul. Związku Jaszczurczego zakwaterował się jeden bezdomny pan. Mieszka tam do dziś – informuje nasz Czytelnik. I pisze:
Zimową porą władze naszego miasta, jak i Straż Miejska, apelowały do mieszkańców o zgłaszanie im spraw dotyczących bezdomnych.
Gdy jeszcze były przymrozki, w krzakach na terenie szpitala przy ul. Związku Jaszczurczego zakwaterował sie jeden bezdomny pan. Warunki i miejsce widać na załączonej fotce. Pomimo kilkukrotnych zgłoszeń telefonicznych na Policję i Straż Miejską nie było żadnej interwencji, ten pan nadal nocuje w tym miejscu. Wstaje ok. godz. 7 i wyrusza w miasto, wraca ok. godz. 14-15, pokręci się trochę i do spania.
Czyżby apele władz dotyczyły tylko zimy? Teraz jest już wiosna i los bezdomnych nikogo nie obchodzi?
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie tej sytuacji. Jest to porostu pacjent szpitala, ale zabrakło dla niego miejsca na szpitalnym korytarzu.
W mediach tyle razy słyszymy słowa” „Bezdomny to też człowiek”. Prosiłbym o jakąkolwiek interwencję w tej sprawie.
Gdy jeszcze były przymrozki, w krzakach na terenie szpitala przy ul. Związku Jaszczurczego zakwaterował sie jeden bezdomny pan. Warunki i miejsce widać na załączonej fotce. Pomimo kilkukrotnych zgłoszeń telefonicznych na Policję i Straż Miejską nie było żadnej interwencji, ten pan nadal nocuje w tym miejscu. Wstaje ok. godz. 7 i wyrusza w miasto, wraca ok. godz. 14-15, pokręci się trochę i do spania.
Czyżby apele władz dotyczyły tylko zimy? Teraz jest już wiosna i los bezdomnych nikogo nie obchodzi?
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie tej sytuacji. Jest to porostu pacjent szpitala, ale zabrakło dla niego miejsca na szpitalnym korytarzu.
W mediach tyle razy słyszymy słowa” „Bezdomny to też człowiek”. Prosiłbym o jakąkolwiek interwencję w tej sprawie.
oprac. PD