UWAGA!

Boże Narodzenie w Kościołach Wschodnich

 Elbląg, Boże Narodzenie w Kościołach Wschodnich

Zarówno w prawosławiu, jak i w kościele greckokatolickim, ważnym sposobem wyrażania prawd religijnych jest sztuka ikonograficzna. Podziwiając je, w jednym małym dziele, na każdym planie, zagłębiamy się nie tylko w misternie przedstawione sceny, ale i w następujące po sobie zdarzenia ewangeliczne. Ikony przenikają pięknem każdą wrażliwą duszę.

Pamiętając o świętujących teraz w naszym mieście i regionie chrześcijanach Kościołów Wschodnich, życząc czasu radosnego w gronie rodziny, przedstawiamy wszystkim wierzącym i niewierzącym miłośnikom piękna, sztuki i historii symbolikę ikony Bożego Narodzenia.
       Obecnie w Cerkwi Prawosławnej obowiązuje ikonograficzny obraz Bożego Narodzenia, który wykształcił się w VI w. w Palestynie. W jednej ikonie dzięki użytym barwom i precyzyjnej kresce odczytać można kilka zdarzeń – i to w porządku chronologicznym. Na pierwszym planie, przedstawianym u dołu ikony, widzimy kąpiel Dzieciątka i sprawiedliwego Józefa siedzącego na uboczu, na drugim Matkę Bożą na posłaniu przed grotą z Dzieciątkiem, tym razem w żłobku. Dalej, na trzecim planie, za wzgórzem, znajdują się Mędrcy ze Wschodu oraz aniołowie, idący zwiastować pasterzom nowinę. W taki sposób ikona w sposób jasny i prosty bardzo dokładnie przedstawia ewangeliczna relację o Narodzeniu.
       W centrum ikony Narodzenia Chrystusa ukazywana jest Maria leżąca na łożu purpurowego koloru, co podkreśla Jej godność. Owinięte pieluszkami (wyglądającymi tak samo, jak opaski pogrzebowe ukazywane na ikonach Wskrzeszenia Łazarza czy Zmartwychwstania Pańskiego) Dzieciątko znajduje się na wysokości wyznaczonej „złotym podziałem”. Geometryczne proporcje wyznaczają Mu miejsce w punkcie przecięcia się ramion Krzyża. Dzieciątko jest złożone w żłobie, który swym wyglądem bardzo przypomina trumnę, co ma symbolizować łączność życia ze śmiercią. Tuż przy Jego boku znajduje się Matka, która czule spogląda lub na niektórych ikonach przytula Swoją twarz do policzka syna. Na większości ikon Narodzenia Bogarodzica zwraca swą, zazwyczaj opartą na dłoni, twarz nie ku Zbawicielowi, lecz w stronę zatroskanego Józefa, jakby pragnęła ze wszystkich sił pomóc mu w przeniknięciu tajemnicy wcielenia. W ten sposób, w osobie Józefa, przyjmuje nas wszystkich i w każdym z nas uznaje narodzenie swojego dziecka. Znakiem Jej dziewictwa przed, w czasie i po narodzeniu są trzy gwiazdy: po jednej na czole oraz obu ramionach.
       Bogarodzica z Dzieciątkiem spoczywają przed pieczarą, lecz ciemne wejście do niej, które symbolizuje głębię otchłani, piekło, a także ludzką niewiarę i lęk, wskazuje na to, że Narodzenie miało miejsce w jej wnętrzu. Grota stanowi tylko tło wydarzenia, jego drugi plan. Ikonografia eksponuje więc tylko główne wydarzenie, przedstawiając je na pierwszym planie, uwolnionym od otoczenia. Grota, gdzie nieraz pasterze pozostawiali swoje stada w zimne noce, symbolizuje totalną rozpacz, piekło, serce ciemności, z którego wyłania się nowe, zbawcze światło życia. To tu mistycznie narodził się Chrystus, aby uwolnić Adama, a wraz z nim całą ludzkość.
       Swe spojrzenie ku Dzieciątku kieruje nie tylko Matka, ale również wysuwające głowy z wnętrza pieczary zwierzęta – wół i osioł, symbolizujące „wszystkie stworzenia duże i małe”. Ewangelie nie wspominają o nich, a zwierzęta te wymieniane są tylko w tekstach apokryficznych oraz u Izajasza (Iz 1, 3).
       Na niebie, wprost ponad grotą, znajduje się jaśniejąca Gwiazda Betlejemska, wskazująca mędrcom drogę do Betlejem. Nie jest to zwykła, przygodna gwiazda, lecz gwiazda posłana, która ikonograficznie wychodzi ze świętego Trójkąta, wpisanego w Bożą sferę po to, by świecić nad betlejemska grotą, posłaną z niebieskich sfer, wyobrażonych w najwyższych partiach ikony. Jeden promień wychodzący z górnego trójkąta oznacza jedną istotę Boga. Wychodząc z gwiazdy promień dzieli się na trzy blaski, co wskazuje na udział w ekonomii zbawienia Trzech Osób. Oto bowiem częściowo odsłonięte u góry koło symbolizuje Boga Ojca, zaś małe koło wewnątrz zstępującego promienia Świętego Ducha. Trzecią Osoba Trójcy Świętej, Synem, jest spoczywające w żłobie Dzieciątko. Poza postaciami Matki Bożej z Dzieciątkiem oraz sprawiedliwego Józefa, na ikonach Narodzenia przedstawia się z reguły chóry anielskie, Mędrców (magów) ze Wschodu oraz pasterzy.
       Aniołowie występują tu jako pierwsi świadkowie, oddający cześć narodzonemu Bogu. Znajdują się oni zwykle po lewej stronie ikony, zwracają ku górze, do Źródła Światła, zaś anioł z prawej strony pochyla się ku pasterzowi jako sługa człowieczeństwa, anioł Wcielenia, który jako stróż bezustannie czuwa.
       Pasterze i mędrcy nie stanowią jednolitej grupy i nie są do siebie podobni. Ukazywani są też oddzielnie. I jedni, i drudzy reprezentują całą ludzkość wezwaną do złożenia pokłonu Chrystusowi. Pierwsi reprezentują wybrany naród żydowski, drudzy świat pogański, który dopiero dąży do przeniknięcia sensu Narodzenie Chrystusa.
       W górnej części ikony, zazwyczaj po lewej stronie, przedstawiani są trzej Mędrcy ze Wschodu. Zwykle jadą konno, a ich konie wyglądają lekko i są pełne życia. Odziani są w orientalne stroje i frygijskie czapki. Reprezentują świat poza judaizmem i są spełnieniem przepowiedni występującej w Starym Testamencie. Ewangelia nie określa jednak ich liczby, choć od XII w. przyjęto, iż było ich trzech, bowiem cyfra ta kojarzyła się z trzema okresami życia – na ikonach jeden jest młodzieńcem, drugi w wieku dojrzałym, trzeci starcem. Trzy były również złożone przez nich dary: złoto – symbol królewskości, kadzidło – symbol boskości i mirra – wskazująca na śmierć, którą miał ponieść Jezus dla zbawienia ludzkości. W symbolice wschodniej trzej Mędrcy są też zapowiedzią trzech niewiast niosących wonności.
       Koczujący pasterze, którzy w dolinie, niedaleko groty, odbywali straż nocną nad stadem, ukazywani są, podobnie jak mędrcy, oddzielnie. Na ikonach widzimy ich w momencie zwiastowania przez aniołów nowiny o narodzeniu Dzieciątka.
       U dołu ikony, zwykle z lewej strony, widzimy siedzącego na kamieniu św. Józefa, który trzyma się na uboczu, co wskazuje na to, że nie on jest ojcem Dzieciątka. Na jego twarzy maluje się głęboki niepokój, niedowierzanie i wątpliwości, a niekiedy nawet przygnębienie i lęk. Z głową opartą na dłoni rozmyśla o tajemnicy narodzin z Dziewicy, nie mogąc do końca uwierzyć w to, co mu się przydarzyło. Tuż przed nim stoi zgarbiony, siwobrody, odziany w skóry, bosy starzec z kijem w dłoni. To „duch zwątpienia”, „głos nieoświeconego rozumu” – diabeł w przebraniu pasterza Tyrsosa, próbujący zasiać w sercu Józefa wątpliwości. Apokryfy przytaczają jego kuszące słowa: „Podobnie jak ten kij nie może rodzić liści, tak samo taki jak ty starzec nie może płodzić, a dziewica nie może rodzić”.
       W przeciwległym rogu u dołu ikonografia przedstawia scenę kąpieli nowonarodzonego Dzieciątka. Szczegół ten został zaczerpnięty z tekstów apokryficznych, opowiadających o przygotowaniach Józefa przed połogiem Marii. Dwie (wyjątkowo jedna) niewiasty, z których jedną Cerkiew nazywa imieniem Salomea, przygotowują kąpiel Dzieciątka. Przeważnie jedna przedstawiana jest w chwili, gdy nalewa z dzbana wodę, a druga ręką sprawdza jej ciepłotę. Niekiedy Dziecię znajduje się już w misie, do połowy zanurzone w wodzie. Motyw ten wskazuje na człowieczeństwo boskiego Dzieciątka oraz jest zapowiedzią przyszłego Chrztu Chrystusa. Cała scena Narodzenia rozgrywa się w scenerii górskiej. Ziemia na ikonie nie jest gładka i wyrównana, lecz porośnięta skąpą roślinnością, pełną uskoków i spiętrzeń. Jej dynamiczna falistość nie tylko obrazuje pagórkowatość okolic Betlejem, ale ma też symboliczny sens. Oto ziemia, rozpoznając dzień swego nawiedzenia, odpowiada Chrystusowi swym ożywieniem i poruszeniem.
      
       Jak widać przedstawianie Narodzenia Chrystusa na Wschodzie było dużo bardziej popularne niż na Zachodzie. W sztuce Zachodu, obok tematów zaczerpniętych z ikonografii prawosławnej, pojawiła się własna, obca Prawosławiu, redakcja tego tematu. Wydarzenie to zostaje umiejscowione w architekturze miasta Betlejem – „mieście Dawida”, co ma podkreślać historyczność Narodzin. Przez pewien czas, aż do Soboru Trydenckiego (1545-1563) inaczej była też przedstawiana Matka Boża, bowiem jako cierpiąca z powodu porodu. Często przedstawiano ją też samą, jako klęcząca i modlącą się do leżącego na Jej szacie Dzieciątka. W ten sposób Narodziny połączono z Adoracją Dzieciątka, którą często przedstawiano wraz ze Zwiastowaniem, pokłonem pasterzy i hołdem Trzech Króli. Zwykle dodawano też elementy pejzażu, architektury i zwiększano liczbę postaci biorących udział w wydarzeniu. Pod wpływem franciszkańskim na Zachodzie Narodzenie Chrystusa przybrało charakter bardziej malowniczy, kojarząc się z popularną scenerią szopki. Atmosfera wydarzenia koncentruje się od tego czasu bardziej nad ludzką stroną misterium. W ten sposób powstało tak rozpowszechnione w Kościele Zachodnim, a zupełnie nie znane na Wschodzie święto „Świętej Rodziny”, którą tworzą Maria, Józef oraz bardziej Człowiek-Bóg, niż Bóg-Człowiek. W ten sposób prawosławna ikona Bożego Narodzenia stanowi jaskrawe przeciwstawieństwo sentymentalnych i malowniczych wyobrażeń charakterystycznych dla sztuki Zachodu.
      
       Źródło: J. Charkiewicz, Narodzenie Chrystusa, www.cerkiew.pl
      
      
      
oprac. mk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • A tak dla ciekawostki dodam, że ikony się pisze, zaś obrazy maluje. Jest w Elblągu ksiądz artysta malaż, jedyny w Elblągu egzorcysta- Grzegorz Wąsowski, który posiadł tę tródną sztukę pisania ikon. Pisząc ikonę, trzeba być w skupieniu, trwać w modlitwie, 'wyłączyć się'z otoczenia, inaczej ikona nie*wyjdzie*Pozdrawiam księdza.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    florek jedzący parówkę.(2011-01-07)
  • Jest w Elblągu parę osób, które opanowały sztukę pisania ikon. Robią to naprawdę dobrze.
  • Florek TY naucz się pisac wyrazy a później pisz o pisaniu ikon
  • do florka jedzącego parówką -> owszem ikony się piszę i ty również powinieneś nauczyć się pisać (niekoniecznie ikony) po polsku -> chyba ze jest to dla ciebie za trudne
  • O Wy, pilnie strzegący MOWY POLSKIEJ, dbąjący o to by błędów nie było, ZAJMIJCIE SIĘ SWOIMI SPRAWAMI, ja Wam "w gary nie zaglądam ". "NAUCZYCIELE, POPRAWIACZE, LUDZIE IDEALNI NIGDY NIE POPEŁNIAJĄCY BŁĘDÓW ŻYCIOWYCH" się znalezli, a ruszyć d. .. i odśnieżać miasto !!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    florek jedzący parówke(2011-01-07)
  • Najlepsze życzenia dla wszystkich świętujących prawosławnych i greckokatolickich Braci. Szczególnie dla cerkwi w Elblągu i Bartoszycach. mk
  • Haj ziwe bilna Ukraina
Reklama