Kryzys europejskich religii spowodował że "lekarzami" kondycji psychicznej zostali psycholodzy. Zdrowe społeczeństwo powinno czerpać siłę psychiczną z religii odzwierciedlającej rozwój umysłowy tego społeczeństwa, tradycji, pracy umożliwiającej utrzymanie dachu nad głową, pracy umożliwiającej wychowanie potomstwa i sfinansowanie godziwej rozrywki dla rodziny. Chociaż pasterze duchowi z okresu Jana Pawła II wypadli o wiele lepiej w porównaniu z pasterzami z papieża Piusa, kondycja duchowa Europejczyków to ciągle błądzenie ślepego i kulawego w ciemności.
Pamiętaj, że jak trafi cię schorzenie psychiczne, nie zgłaszaj się do psychologa ani psychiatry. Pozwól, żeby choroba wyprała ci mózg, w szybkim tempie. Piszesz jak średniowieczny ciemniak.