UWAGA!

Co czwarty sześciolatek pójdzie do pierwszej klasy

 Elbląg, Co czwarty sześciolatek pójdzie do pierwszej klasy
(fot. Witold Sadowski, archiwum portEl.pl)

Urzędnicy przekonali na razie 241 elbląskich rodzin, by posłali swoje sześcioletnie dzieci do szkoły podstawowej. Co ciekawe, sześciolatków w pierwszych klasach będzie więcej niż siedmiolatków.

Kolejna reforma oświaty i przesunięcie obowiązku szkolnego o rok mogło spowodować bałagan w szkołach. Aby nie dopuścić do powstania „pustego” rocznika, władze Elbląga zdecydowały się przeprowadzić kampanię społeczną zachęcającą rodziców sześciolatków do posłania swoich dzieci do klas pierwszych. Decyzja rodziców ma konkretne przełożenie na budżet miasta. Subwencja oświatowa na ucznia podstawówki wynosi 5300 zł, a dla przedszkolaka zaledwie 1300 zł.
       Kosztem 4600 zł sfinansowano druk ulotek, plakatów oraz banerów na elbląskich portalach informacyjnych.
       Z punktu widzenia rodziców najważniejsze były drzwi otwarte w szkołach. - Byłam na drzwiach otwartych, synowi się podobało, w związku z czym zdecydowałam się, że Bartek pójdzie do szkoły – mówi pani Marzena, mama sześcioletniego Bartka.
       Ratusz zdecydował się także na organizację konferencji w Ratuszu Staromiejskim na temat sześciolatków w szkole. Podczas tego wydarzenia wątpliwości rodziców rozwiewali psycholodzy, pedagodzy i nauczyciele nauczania początkowego z elbląskich podstawówek. Jaki jest efekt tych działań? Tego możemy się dowiedzieć z odpowiedzi urzędników na interpelację, którą złożył radny PiS Rafał Traks. Co ciekawe, w elbląskich szkołach podstawowych naukę zacznie więcej dzieci sześcioletnich (241) niż siedmiolatków (171).
       „W roku szkolnym 2016/17 planuje się utworzenie 555 miejsc (26 klas) dla pierwszoklasistów. Zostały jeszcze 142 miejsca wolne” – informuje Urząd Miejski w odpowiedzi na interpelację radnego Rafała Traksa.
       W przedszkolach pozostanie 549 sześciolatków, a 158 „zerówkę” będzie miało w szkole. - To na razie deklaracje rodziców. Przed nami jeszcze rekrutacja uzupełniająca – mówi Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
       Opieką przedszkolną objęto 2564 osób. Miasto zapewniło miejsca dla wszystkich dzieci od czwartego roku życia. Niestety zabrakło miejsca dla 144 trzylatków. - Zostało 10 miejsc w przedszkolach i 19 w oddziałach przedszkolnych w szkołach – informuje ratusz.
       Rekrutacja nie została jednak zakończona, potrwa do sierpnia. Liczba wolnych miejsc w przedszkolach, szczególnie dla trzylatków, może się jeszcze zwiększyć.
      
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • A po co na siłe przekonywać? Czy weźmiecie odpowiedzialność potem za ewentualne skutki?
  • A może niektórych nie trzeba było przekonywać, bo sami tak zdecydowali, bez kampanii.
  • Konferencja w Ratuszu Staromiejskim to spęd nauczycieli i dyrektorów. Kilkoro rodziców z dziećmi. .. .Totalna bzdura !!!
  • I to jeszcze tych co są za 6 latkami do szkoły.
  • Nie wiem jak po "drzwiach otwartych" w szkole można wywnioskować, że dziecko pójdzie do szkoły. .. bo mu się podobało. Te drzwi otwarte nie mają się nic do tego co będzie w roku szkolny.
  • ponieważ wychowawca grupy przedszkolej chciał wypchnąć dzieci bo nie mieliby co zrobić z wychowawcami klas pierwszych opinie były rewelacyjne może na początku nauki nie było problemu dziecko kontynuuje naukę ze swoją grupą i tak dalej moje dziecko jest w 2 klasie szkoły podstawowej i mam z nim dużo nauki ponieważ większość dzieci daje radę a mój syn niesty nie teraz będę musiała iść do poradni psych/ped z perspektywy czasu nie był to dobry dla mnie wybór moje dziecko nie potrafi się skupć :(((
  • Podstawowa zasada: NIE ufaj urzędnikowi. Wszystko co robi, robi "dla siebie" (dla procedur i wytycznych), a nie dla petenta. Jeśli rodzice nie będą zadowoleni z tego eksperymentu to urzędnik odpowie: " Przecież widził(a) Pan/Pani co podpisuje, umie pani/pan przecież czytać. " Nigdy nie przyznają się do błędu, bo nie muszą. Nie ponoszą odpowiedzialności.
  • urząd i wydział edukacji tylko miesza w oświacie, coraz gorzej dzieje się w szkołach, i nikt nie reaguje, jest jak za prezydenta N. , a może nawet gorzej. Pana doradca to kolejny niemy głos! Panie prezydencie, my wytrzymamy te dwa lata, ale przed panem jeszcze trochę lat patrzenia nam mieszkańcom w oczy, prezydentem tylko się bywa!!!!!
  • Jako doświadczony nauczyciel wiem, że decyzja rozpoczęcia obowiązku szkolnego w wieku 6 lat jest decyzją złą.Takie dziecko będzie miało problemy emocjonalne nawet jeśli nauczy się czytać i pisać. Szkoda dziecka. Po co je skazywać na nieustanny stres i ciągłe goni-twy za rok starszymi rówieśnikami?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    1
    Nauczyciel klas I-III(2016-04-30)
  • A jeszcze można cofnąć decyzję ? posłania 6-latki do pierwszej klasy ?i
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    1
    ojcieccc(2016-05-01)
  • A jeszcze można cofnąć decyzję ? posłania 6-latki do pierwszej klasy ?i
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    ojcieccc(2016-05-01)
  • Nie wiem kto wtloczyl ludziom tyle bzdur do glowy. Stan emocjonalny dziecka ksztaltuje sie sie od urodzenia a nie od 1 klasy podstawówki . Jezeli dziecko pojdzie szybciej do 1 klasy to latwiej jest wykryc wszystkie problemy i szybciej zaczac terapie . Czesto rownych objawow rodzice nie zauwazaja a nauczyciele tak.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    Finia1(2016-05-04)
Reklama