UWAGA!

Czas na nowe plany, nowe marzenia

 Elbląg, Czas na nowe plany, nowe marzenia
fot. nadesłana

Ćwierćwiecze swojego istnienia świętowała niedawno Elbląska Rada Konsultacyjna Osób Niepełnosprawnych. Przez ostatnie 25 lat w życiu niepełnosprawnych elblążan wiele się zmieniło. Otworzyli się na świat, wyszli do ludzi, a niektórzy podjęli pracę zawodową. O dalszych ambitnych planach ERKON-u rozmawiamy z jej prezesem Barbarą Gąsak.

Dominika Kiejdo: Jak szerokie spektrum działania ma Elbląska Rada Konsultacyjna Osób Niepełnosprawnych? Do jakich osób dociera?
       Barbara Gąsak:
Jak mówi sama nazwa, trafiamy do osób z niepełnosprawnościami. Do osób ze wszystkimi rodzajami niepełnosprawności. Nasza organizacja pełni od początku rolę rzecznika środowiska osób z niepełnosprawnościami. Nasi przedstawiciele są członkami zespołów tworzących programy społeczne na rzecz niepełnosprawnych mieszkańców Elbląga, podejmujemy różnego rodzaju interwencje. Wydajemy gazetę "Razem z Tobą", gdzie niepełnosprawni znajdą potrzebne informacje, ale też gdzie pokazane są osiągnięcia osób niepełnosprawnych w różnych dziedzinach życia. Staramy się integrować nasze środowisko ze środowiskiem ludzi zdrowych, choćby przez organizację Tygodnia Osób Niepełnosprawnych. Naszą misją jest działanie na rzecz tworzenia warunków do jak najpełniejszego udziału osób z niepełnosprawnościami w życiu społecznym. Bardzo ważne jest tu zatrudnienie – pozwala nie tylko na integrację społeczną, ale i na usamodzielnienie. Dlatego zajęliśmy się działalnością w zakresie wprowadzania osób niepełnosprawnych na rynek pracy. Sami również utworzyliśmy miejsca pracy dla osób niepełnosprawnych - prowadzimy Zakład Aktywności Zawodowej, gdzie zatrudniamy 25 osób z umiarkowanym i znacznym stopniem niepełnosprawności.
      
       - Jak wiele zmieniło się w życiu osób niepełnosprawnych w perspektywie tych 25 lat?

       - Zmieniło się wiele. Powstały placówki takie jak warsztaty terapii zajęciowej czy środowiskowe domy samopomocy, utworzone zostały oddziały i klasy integracyjne w placówkach oświatowych, większość obiektów publicznych jest już dostępnych, chociaż jeszcze jest wiele barier architektonicznych, osoby niepełnosprawne widać na różnych imprezach kulturalnych czy sportowych, coraz więcej jest dla nich miejsc pracy, także na otwartym rynku pracy. Zmieniła się też sytuacja organizacji pozarządowych. Gdy zaczynaliśmy swoją działalność, nie mieliśmy do dyspozycji środków unijnych, a tylko miejskie i PFRON-owskie. Teraz mamy większe pole do działania. Środki unijne pozwalają nam na to, by robić coraz więcej dla tych ludzi. Organizujemy szkolenia, staże, przygotowujemy i wdrażamy ludzi do podjęcia pracy. Jest jednak jeszcze wiele do zrobienia.
      
       - Udaje się dotrzeć do wszystkich?

       - Nie wszystkie osoby mogą do nas dotrzeć. Dotyczy to szczególnie osób z bardzo znacznymi niepełnosprawnościami. Często to my musimy do nich docierać. Stąd tak ważna jest współpraca, bo ERKON to nie tylko jego prezes, zarząd, pracownicy czy beneficjenci, ale przede wszystkim nasi partnerzy. W dotarciu do osób z niepełnosprawnościami pomagają nam m.in. MOPS i Urząd Pracy, a także inne organizacje i instytucje działające w tym środowisku.
      
       - Aktywizacja zawodowa i społeczna to dwa główne założenia działalności ERKON-u.

       - Jak powiedziałam na początku, nasza działalność jest szersza. kolokwialnie rzecz ujmując, chodzi o to, by wyciągnąć te osoby z domu, integrować je ze społeczeństwem, pomóc wykorzystać swoje możliwości. Ukoronowaniem rehabilitacji społecznej i zawodowej jest podjęcie pracy i w tym staramy się pomóc. Wiele z osób z niepełnosprawnościami przez wzgląd na swoją głęboką niepełnosprawność nie podejmie pracy zawodowej, ale ważne jest to, by wyszły one do środowiska, w miasto, do innych ludzi. Temu służą realizowane przez nas projekty. Już od trzech lat prowadzimy Centrum Integracji Społecznej, w ramach CIS docieramy to takich osób, wyciągamy je z domu.
      
       - Jaką formę przybiera aktywizacja niepełnosprawnych elblążan?
       - Aktywizację społeczno-zawodową prowadzimy według modelu zatrudnienia wspomaganego, który wypracowaliśmy we wcześniejszych projektach z zagranicznymi partnerami. Z modelu tego korzystamy w projektach prozatrudnieniowych, w tym w Centrum Integracji Społecznej. W ramach centrum osoby z niepełnosprawnościami otrzymują szerokie wsparcie, następnie szkolenia i staże zawodowe. Utworzyliśmy też własne pracownie, np. pracownię krawiecką, która cieszy się dużym powodzeniem. Jest jednym z pól, w których mogą sprawdzić się osoby niepełnosprawne. Okazuje się, że osoby, które nigdy nie potrafiły posługiwać się maszyną do szycia, dzisiaj wykonują wspaniałe arcydzieła: maskotki czy pluszowe misie. Niedawno przyjechała do nas delegacja z Danii i Szwecji i nie mogła się nadziwić, że osoby tak niepełnosprawne wykonują takie rzeczy. To dowodzi, że osoby z niepełnosprawnościami posiadają różne potencjalne możliwości, które pomagamy im odkrywać. Niedawno w ramach Centrum Integracji Społecznej powstała kolejna pracownia - rzemiosł różnych. Nazwa nawiązuje do tego, by każdy z uczestników mógł znaleźć w sobie jakieś talenty. Warsztaty mają luźną formę: można i zaśpiewać i zagrać na jakimś instrumencie, ludzie integrują się ze sobą, spotykają się popołudniami na kawie, zawiązują się przyjaźnie.
      
       - Czy każdy może wziąć udział w takich zajęciach?

       - Na początku odbywa się oczywiście rekrutacja z udziałem psychologa, doradcy zawodowego i specjalisty do spraw aktywizacji. Bierze w niej udział także lekarz medycyny pracy. Potem odbywają się warsztaty z tymi osobami, a następnie zostają one zakwalifikowane do dalszych działań w naszym projekcie. Osobom, które są już przygotowane do wejścia na rynek pracy, znajdujemy pracę. Udział w projekcie zawsze zmienia na korzyść ich życie, nawet, gdy nie podejmą pracy.
      
       - Przed ERKON-em nowe wyzwania. Jakie?

       - Założyliśmy sobie, że nie możemy tylko i wyłącznie stawiać na aktywizację zawodową i społeczną, zamykać się tylko na zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami, bo to wypracowaliśmy już na bardzo wysokim poziomie. Czas zrealizować to, czego jeszcze nie osiągnęliśmy, a co jest niezaspokojoną potrzebą społeczną. W naszym planie jest kontynuacja poradnictwa prawnego dla osób niepełnosprawnych, które wcześniej prowadziliśmy, ale obecnie nie jest to finansowane. Myślimy też o stworzeniu domu dziennego pobytu ze spektrum różnego rodzaju form rehabilitacji. Dom będzie otwarty zarówno dla osób starszych jak i dla młodzieży. Od nowego roku chcemy więc podjąć nowe wyzwanie. Myślę, ze nasza praca skupi się teraz na realizacji tej właśnie misji. Liczę w tej kwestii na wsparcie władz naszego miasta, bo wyzwanie jest ogromne. Mamy już lokal udostępniony przez miasto, jednak, by dom mógł funkcjonować, potrzebne są ogromne nakłady finansowe. Mamy plany, mamy marzenia. Czy nam się uda? Zobaczymy.
      
rozmawiała Dominika Kiejdo

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • No nareszcie ktoś pomyślał o takim domu...I oby wszystko doszło do skutku.Trzymam kciuki i jestem za...Mama niepełnosprawnej Ani
Reklama