Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę w elbląskim oddziale ZUS przy ul. Mazurskiej w związku z zasłabnięciem pracownicy, co miało być efektem nękania jej przez naczelniczkę wydziału. - Skieruję do Prokuratury Rejonowej w Elblągu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na uporczywym i złośliwym naruszaniu praw pracowniczych - zapowiada szef PIP Eugeniusz Dąbrowski.
Na początku marca w Wydziale Rozliczeń ZUS przy ul. Mazurskiej zasłabła jedna z pracownic. Doznała paraliżu kończyn, skarżyła się na silny ból w klatce piersiowej. Wezwano pogotowie. Po przyjeździe karetki kobieta straciła przytomność i odzyskała ją dopiero w szpitalu. Sprawą zajęła się elbląska „Solidarność”. Jej przewodniczący Mirosław Kozłowski powiadomił Państwową Inspekcję Pracy, ta przeprowadziła kontrolę w wydziale ZUS, która wykazała, że sytuacja taka faktycznie miała miejsce.
- W wyniku przesłuchania części pracowników tego wydziału oraz zapoznania się z dokumentami odnośnie zdarzenia, ustalono, że 4 i 5 marca pracownica była poniżana w obecności kolegów a nawet interesantów i w sposób agresywny oskarżana publicznie o nieudolność - informuje Eugeniusz Dąbrowski, szef elbląskiego oddziału PIP. - W wyniku takiego zachowania zasłabła. W tym samym dniu 18 pracowników tego wydziału skierowało do dyrektora oddziału ZUS pismo, w którym oskarżyło naczelnika wydziału o niewłaściwą atmosferę w pracy, obrażanie pracowników, o ich nękanie absurdalnymi zarzutami, a w szczególności tych pracowników, którzy cierpliwie znoszą takie zarzuty, w wyniku czego „większość z nas nie umie już funkcjonować bez środków uspokajających”, napisano - kontynuuje Eugeniusz Dąbrowski.
Po zapoznaniu się z sytuacją w tym wydziale dyrektor oddziału ZUS przeniosła dotychczasową naczelniczkę do pracy na innym, samodzielnym stanowisku, powierzając na miesiąc pełnienie obowiązków naczelnika Wydziału Rozliczeń innej osobie.
- W wyniku kontroli inspektor pracy uznał, że w tym wydziale dochodziło do naruszania godności pracowników i w związku z tym kieruję do Prokuratury Rejonowej w Elblągu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przewidzianego w art. 218 par. 1 kodeksu karnego, a polegającego na uporczywym i złośliwym naruszaniu praw pracowniczych - zapowiada Eugeniusz Dąbrowski. - Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.
Szef elbląskiej PIP jednocześnie podkreśla, że inspektor pracy nie jest uprawniony do orzekania w sprawie mobbingu, który w szczególności polega na długotrwałym i uporczywym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołując u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej i powodując jego poniżenie lub ośmieszenie.
- W tych sprawa orzekają sądy pracy - stwierdza Eugeniusz Dąbrowski. - To one mogą przyznać mobbingowanemu pracownikowi zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.
Zdaniem inspektora pracy w Wydziale Rozliczeń ZUS w Elblągu wystąpiły okoliczności, które mają znamiona mobbingu.
- W wyniku przesłuchania części pracowników tego wydziału oraz zapoznania się z dokumentami odnośnie zdarzenia, ustalono, że 4 i 5 marca pracownica była poniżana w obecności kolegów a nawet interesantów i w sposób agresywny oskarżana publicznie o nieudolność - informuje Eugeniusz Dąbrowski, szef elbląskiego oddziału PIP. - W wyniku takiego zachowania zasłabła. W tym samym dniu 18 pracowników tego wydziału skierowało do dyrektora oddziału ZUS pismo, w którym oskarżyło naczelnika wydziału o niewłaściwą atmosferę w pracy, obrażanie pracowników, o ich nękanie absurdalnymi zarzutami, a w szczególności tych pracowników, którzy cierpliwie znoszą takie zarzuty, w wyniku czego „większość z nas nie umie już funkcjonować bez środków uspokajających”, napisano - kontynuuje Eugeniusz Dąbrowski.
Po zapoznaniu się z sytuacją w tym wydziale dyrektor oddziału ZUS przeniosła dotychczasową naczelniczkę do pracy na innym, samodzielnym stanowisku, powierzając na miesiąc pełnienie obowiązków naczelnika Wydziału Rozliczeń innej osobie.
- W wyniku kontroli inspektor pracy uznał, że w tym wydziale dochodziło do naruszania godności pracowników i w związku z tym kieruję do Prokuratury Rejonowej w Elblągu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przewidzianego w art. 218 par. 1 kodeksu karnego, a polegającego na uporczywym i złośliwym naruszaniu praw pracowniczych - zapowiada Eugeniusz Dąbrowski. - Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.
Szef elbląskiej PIP jednocześnie podkreśla, że inspektor pracy nie jest uprawniony do orzekania w sprawie mobbingu, który w szczególności polega na długotrwałym i uporczywym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołując u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej i powodując jego poniżenie lub ośmieszenie.
- W tych sprawa orzekają sądy pracy - stwierdza Eugeniusz Dąbrowski. - To one mogą przyznać mobbingowanemu pracownikowi zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.
Zdaniem inspektora pracy w Wydziale Rozliczeń ZUS w Elblągu wystąpiły okoliczności, które mają znamiona mobbingu.
A