UWAGA!

Czytelniczka: Tak szpital potraktował mamę

 Elbląg, Do naszej redakcji córka pani Teresy wysłała kilkanaście zdjęć. Ze względu na ich drastyczność, rany pacjentki zostały przez nas zapikslowane
Do naszej redakcji córka pani Teresy wysłała kilkanaście zdjęć. Ze względu na ich drastyczność, rany pacjentki zostały przez nas zapikslowane (fot. Czytelniczka)

- Nie rozumiem, jak można wypisać mamę w takim stanie ze szpitala? - mówi z żalem córka 71-letniej pacjentki, która rozesłała do elbląskich mediów zdjęcia otwartych ran, powstałych w wyniku odleżyn. Większość z nich nie nadaje się do publikacji ze względu na ich drastyczność. Rodzina napisała skargę do Narodowego Funduszu Zdrowia i rzecznika prawa pacjenta, zapowiada walkę w sądzie. A 71-letnia pani Teresa w końcu znalazła odpowiednią opiekę w hospicjum.

Koszmar pani Teresy i jej rodziny zaczął się w marcu, gdy 71-latka doznała udaru. - Skutki udaru udało się cofnąć, ale podczas pobytu w szpitalu, najpierw wojewódzkim, a potem miejskim, na ciele mamy powstały rozległe odleżyny. Prosiliśmy personel o pomoc, o systematyczne przewracanie mamy, która waży około 140 kg. Sami robiliśmy, co tylko mogliśmy, korzystaliśmy z pomocy specjalistów od leczenia ran. Gdy przebywała w domu jej stan się poprawiał, gdy musiała trafić do szpitala, tym razem z powodu choroby nerek, bardzo się pogorszył. W końcu odleżyny były tak duże i rozległe, że konieczny był zabieg. Dostaliśmy skierowanie do szpitala na Komeńskiego, a tam bez znieczulenia, na żywym organizmie wycięli duże części ciała, wygląda do koszmarnie, mama ma po prostu wielkie dziury w swoim ciele – mówi córka pacjentki. - Po tygodniu (28 maja – red.) szpital do nas zadzwonił z informacją, że mamy mamę odebrać, bo już jest gotowy wypis. Napisali w nim, że stan pacjentki jest zadowalający!
       - Nie wiem, kogo ten stan zadowala. Mama w domu krzyczała z bólu. Z tej bezradności, bólu, tego wszystkiego płakaliśmy razem z nią. Nie była w stanie połykać tabletek, jeść. Jak miałam ją nakarmić, podać leki? Osobę w takim stanie wypisano ze szpitala? Miała na naszych oczach, w domu, umrzeć? Nie rozumiem tej sytuacji, bezduszności, po prostu brak mi słów – opowiadała z kolei pani Małgorzata, synowa pacjentki.
      
       Na pewno tej sprawy tak nie zostawimy
      
Dzień później, jak relacjonuje rodzina, 71-latka była cała opuchnięta, miało wiele plam na plecach, a dziury po odleżynach były dwukrotnie większe niż na początku. - Wezwaliśmy karetkę, ale ani szpital miejski, ani wojewódzki nie chciał nas przyjąć. W końcu trafiła do El-Vity, gdzie nie ma oddziału chirurgii – opowiada córka pani Teresy. - To jak potraktowano mamę i nas spowodowało, że chcemy tę sprawę nagłośnić, na pewno jej tak nie zostawimy.
       Rodzinie w tej trudnej sytuacji pomogło Hospicjum Elbląskie. Pani Teresa trafiła tam w poniedziałek, 4 czerwca. - Ma tutaj naprawdę świetną opiekę, jest co dwie godziny przekładana na drugi bok. Dostaje także środki, które uśmierzają ból, ale jest bardzo słaba. Byliśmy ostatnio na konsultacjach lekarskich i powiedziano nam, że rany się powoli goją – powiedziała nam dzisiaj jej córka.
       Rodzina pani Teresy napisała skargę na elbląskie szpitale do Narodowego Funduszu Zdrowia i do rzecznika prawa pacjenta. - Byliśmy też u adwokata, będziemy zakładać sprawę w sądzie – zapowiada córka pacjentki.
       Wysłaliśmy pytania w tej sprawie do obu elbląskich szpitali – miejskiego i wojewódzkiego. Oświadczenie Jacka Wójcika, zastępcy dyrektora Szpitala Miejskiego Świętego Jana Pawła II publikujemy poniżej. Z kolei Anna Kowalska, rzecznik prasowy szpitala wojewódzkiego, napisała nam, że redakcja portEl.pl nie jest stroną upoważnioną do otrzymania informacji o hospitalizacji pacjentki i że z uwagi na przepisy dotyczące ochrony danych osobowych musi powstrzymać się od odpowiedzi. Przekazała informację, że rodzina pacjentki może otrzymać dokumentację medyczną pani Teresy po przedstawieniu odpowiedniego upoważnienia.
      
       Oświadczenie dyrekcji Szpitala Miejskiego
      
"Z uwagi na treść art. 13 ustawy z dnia z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta szpital nie może udzielać informacji dotyczących stanu medycznego pacjentów, dlatego możliwe jest odniesienie się do pytania jedynie w sposób ogólny. (...)
       Podstawą w procesie leczenia odleżyn jest chirurgiczne usunięcie martwiczych i zakażonych tkanek. Najczęściej ten etap leczenia jest wykonywany w poradni chirurgicznej. Nie ma przeciwwskazań, aby w niektórych wypadkach zabiegi takie wykonywać w domu. Jednak w części przypadków wymaga to leczenia w warunkach szpitalnych i opracowania rany, w znieczuleniu, w obrębie bloku operacyjnego.
       Po zabiegu, bez względu na to, gdzie jest wykonywany, dalsze leczenie polega na przyjmowaniu leków, stosowaniu i wymianie opatrunków oraz profilaktyce przeciwodleżynowej. Nie ma podstaw do leczenia odleżyn do momentu wygojenia w warunkach stacjonarnego oddziału szpitalnego.

  Elbląg, Czytelniczka: Tak szpital potraktował mamę
(fot. Czytelniczka)


       Wskazuję, że oddział chirurgii ogólnej i onkologicznej prowadzi nowoczesną diagnostykę i leczenie chorób w dziedzinie chirurgii ogólnej. W oddziale znajduje się zaledwie 20 łóżek. Na oddziale wykonuje się zabiegi planowe, zgodnie z kolejką, jak i nagłe ratujące zdrowie i życie. Zajęcie łóżka przez osobę, która nie powinna znajdować się w oddziale lub powinna znajdować się w placówce o niższych referencjach sprawia, że inni chorzy, czekający w kolejce, nie mogą otrzymać właściwej opieki.
       Poza tym Szpital podpisał umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, który ma prawo kontrolować historie chorób pacjentów i refunduje tylko te procedury na oddziale chirurgicznym, które stanowią proces leczenia, a nie opiekę długoterminową. Należy również zauważyć, że ze względów epidemiologicznych zaprzestano przyjęć do oddziału chirurgicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu i w chwili obecnej wszystkie przypadki wymagające operacji trafiają do naszego szpitala. Dlatego tak istotne jest zapewnienie rezerwy łóżek dla pacjentów w tym oddziale.
       Oddział chirurgii ogólnej i onkologicznej nie został powołany do tego, aby stanowić miejsce wyczekiwania na łóżko w placówce opieki długoterminowej lub w placówce opieki paliatywnej.
       W naszym systemie opieki zdrowotnej to zakłady opiekuńczo - lecznicze (ZOL) udzielają stacjonarnie i całodobowo usług medycznych obejmujących długoterminową opiekę medyczną oraz pielęgnację pacjentów, którzy nie wymagają hospitalizacji, natomiast hospicja dedykowana są pacjentom przewlekle oraz nieuleczalnie chorym."

Jacek Wójcik, zastępca dyrektora Szpitala Miejskiego Świętego Jana Pawła II

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Szpitalne sku#?#+@....!!!!!!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    32
    17
    Mundos (2018-06-05)
  • MASAKRA!!!!!!!!!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    23
    9
    Radek1592(2018-06-05)
  • To córka nie widziała tych odleżyny jak tylko się zaczęły pojawiać....
  • Najlepiej obwiniać szpital.....
  • PO tam rządzi pewnie :D
  • Ci co pracują w szpitalach powinni iść do pracy w hospicjum i jej się nauczyc
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    39
    17
    Mannaw(2018-06-05)
  • Najłatwiej, najlepiej wydawać osady i oceniać. Ale nie da się tego zrobić bez wglądu do dokumentacji medycznej.Zdjęcie drastyczne.Ale naprawdę szpital nie jest od tego aby leczyć odlezyny. A personelu medycznego w szpitalach jest za mało. Kto opiekował się chora bliska osoba w domu ten wie ile wysiłku to wymaga. A to jedna osoba A nie np 30.
  • Spoko. Specjalisty i rezydenty będą niedługo strajkować bo wciąż za mało zarabiają. Niezależnie czy coś potrafią czy taką fuszere na pacjentach odwalaja.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    23
    10
    Alein(2018-06-05)
  • Zyczepowrotu do zdrowia. , jak wygrania sprawyWidentycznej sytuacji znalazła sie moja sp Zona. Po wykonaniu zabieguusaniecia tetniaka NASTAPIL NIEDOWLAD NOG. pO nie długim okresie zonazostała wypisana z powstałymi odlezynami do ZOL Tam odlezynysie jeszcze powiekszyły. Zona została wypisanado do domu z zapewnieniem opieki pielęgnacyjnej i opiekuńczejZgłosiłem sprawe do prokuratora z biegiem czasuzostała umozona Byłytrzy sprawysadowe -wynikzaden Sprawe przejała prokuratura w Gdansku Wynik zaden Nigdy nie byłowinnych Sprawe prowadził biegły z Gdańska gdyz w Elblagu adwokat zarządzał odemknie 5 tys złotych na co mnie nie stac. Sprawę skierował biegły do rozstrzygnięcia doSN Tam sprawę umorzono Takie mamy prawo w POLSCE. Mnie pozostaly tylko teczki wszystkich dokumentów Po 4,5 roku lekarz rodzinny skierował Zone do HOSPICJUM na opiekę i leczenie odleżyn tam po krótkim okresie czasu zona zmarła na spadek ciśnienia Opsałem to wszystko w wielkim skrócie, POzostał mnie tylko wielki smutek i samotnosc.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    21
    4
    samotnikstaruszek(2018-06-05)
  • Pani przy wypisie napewno dostała informacje na temat postepownia pielegnacyjnego chorej. Jesli pani nie umie/Nie chce zawsze można zapłacić osobie która to zrobi. Tak robi większość ludzi A nie robi sensację i udostępnia publicznie tego typu zdjęcia bliskiej schorowanej osoby. Zycze więcej szacunku do wszystkich
  • I bardzo dobrze, czas najwyższy żeby ktoś wziął im się za tyłek, bo wolą zbijać kasę w prywatnych gabinetach niż leczyć ludzi państwowo. Jeszcze za wewnętrzny w nowym szpitalu powinien ktoś się wziąć bo warunki jakie tam panują i podejście do pacjanta są lekko mówiąc żenujące.
  • Widziała i syn widział, i mąż, i wnuki - alarmowali, prosili, błagali o pomoc - A sami to co mogli w warunkach domowych robili jak najlepiej.
Reklama