UWAGA!

Dajmy dzieciom więcej czasu

 Elbląg, Dajmy dzieciom więcej czasu
fot. Anna Dembińska

Obecne czasy zmuszają nas do życia w ciągłym biegu. Jesteśmy zapracowani, zestresowani i zmęczeni, mamy coraz mniej czasu na życie rodzinne. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo negatywny wpływ takie zachowanie ma na najmłodszych. Dzieci pozostawione same sobie wolniej się rozwijają. Dochodzi do tego, że wiele trzylatków nie potrafi mówić.

– Wadę wymowy ma zazwyczaj połowa grupy w przedszkolach. Taka sytuacja ma miejsce również w szkołach – alarmuje logopeda Lucyna Brzezińska z Przedszkola Integracyjnego nr 15. – Dzieje się tak, ponieważ rodzice kupują swoim dzieciom interaktywne zabawki, nawet tablety, i czują się jakby usprawiedliwieni przed samymi sobą. Wolą zająć czymś dziecko i odpocząć niż poświęcić mu parę chwil na zabawę.
       Dzieci nie są zaniedbywane. Materialnie maja wszystko. Są najedzone, ubrane, jest im ciepło, ale brakuje tej zabawy, dzięki której maluchy najlepiej się rozwijają.
       – Kiedyś takich zabaw było dużo – mówi Lucyna Brzezińska. – Najlepszy rozwój emocjonalny dziecko osiąga właśnie poprzez zabawę i kontakt z rodzicami. Wystarczy trochę pomysłów. Są książki do zabaw z maluchami. Wykorzystuje się do nich patyczki, wełny czy standardowo wycinanki.
       Ogromny wpływ na rozwój mowy ma również karmienie. – Karmienie piersią już wpływa na odpowiednie mięśnie niemowlaka. Powinno się karmić do pierwszego, najwyżej drugiego roku życia. Później wprowadzamy stałe pokarmy – wyjaśnia Lucyna Brzezińska. – Błędem jest miksowanie pokarmów. Matki często robią w smoczkach dziury wielkości palca i przez butelkę podają dzieciom jedzenie. Wtedy żadne mięśnie nie pracują. Dziecko nie ćwiczy żuchwy ani języka. Potrzebne jest ćwiczenie żucia, gryzienia i przełykania, a to uzyskamy jedynie, podając stałe pokarmy, choćby skórkę od chleba. Trzeba stymulować dziecko i zachęcać do nauki.
       Gdy dzieci pozostawione same sobie wolniej się rozwijają, dochodzi do zaburzenia mowy. To powoduje coraz większe problemy, ponieważ idąc do szkoły, maluchy zaczynają pisać tak, jak mówią, więc rodzi się problem z pisaniem. Konsekwencje są ogromne.
       – Dajmy dzieciom więcej czasu, a nie więcej pieniędzy – podsumowuje Małgorzata Kalkowska, dyrektor Przedszkola Integracyjnego nr 15.
      
      
Karolina Król

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • "powinno", "trzeba", "kiedyś to było", "wiele trzylaktów nie umie umówić". TO STRASZNE! I kto to mówi?! Pani zajmująca się dziećmi? Zgrozo! Nie oddałabym swojego dziecka takiej osobie za żadne skarby! Generalizującej, nakazującej, zakazującej! Straszne! Każde dziecko jest inne, wymaga czegoś innego, tak samo z rodzicami, wszyscy mamy inne potrzeby i, czego ta pani nie widzi lub widzieć nie chce, CZASY SĄ INNE niż 30 lat temu i najwyższa pora przystosować się do tego, a nie na siłę bawić się w wehikuł czasu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    21
    takżematkamalucha(2013-09-23)
  • Do komentarza poniżej. .. takiej matki jak Ty to bym nie chciała mieć. Z twojego wpisu wynika, że masz dziecko w dupie. A odnośnie artykułu bardzo trafny i pouczający. Proszę pójść chociaż na jeden dzień do przedszkola i zobaczyć jak dzieci mówią. .. zgroza.
  • A to teraz tak się przedszkola reklamują? :-)
  • Z dala od tego przedszkola!!!!! Szkoda dzieci !!!!!
  • Ja ten artykuł, odebrałam nie jako pouczający tylko wytykający rodzicom błędy. To nie takie czasy żeby mama siedziała z dzieckiem w domu i karmiła max do 2 roku życia pieniądze na drzewie nie rosną a za coś trzeba żyć. Nie każdy pracuje w takiej firmie że może sobie siedzieć na macierzyńskim, na zwolnieniach itd. Moja córcia ma 3 latka jest żywa energiczna i też nie spędza z nami całych dni tylko popołudnia. Każdy człowiek ma prawo odsapnąć bo później rodzi się nerwica a odbija się to na dziecku. Naszej córce dużo czytam, śpiewamy razem, rozwiązujemy książeczki a też nie wszystkie wyrazy wymawia prawidłowo i co jestem złą mamą !!!! To nie od tego zależy każde dziecko jest inne ma swój temperament i charakter !!!!!
  • Powinno być więcej szczepionek, to dzieci będą się jeszcze szybciej rozwijać; )
  • Czytając te komentarze mam wrażenie, że poczucie winy niektórych rodziców jest tak duże, że trudno im odróżnić wskazówki od zarzutów. Jeszcze inni czytelnicy mylą informacje z krytyką. Czemu w ludziach tyle agresji? Oceniam? Nie. Odczytuję z treści takie emocje. Szkoda.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    2
    mama,babcia,pracująca(2013-09-24)
  • chyba trzeba umieć czytać ze zrozumieniem. ..
  • Jestem mamą 3latka. Kiedy Mały skończył roczek wróciłam do pracy i. .. uważam, że powyższy artykuł jest trafny. Nie rozumiem przedmówców, gdyż uważam, że codziennie dziecku należy poświęcić co najmniej trzy godziny uwagi, spędzając na zabawie. Nie musi to być zabawa ruchowa (dla obu stron). Dziecko można zmotywować do działania (np. chodzenia do drugiego pokoju po niewidzialne zakupy- uwierzcie zabawa na min. 40 minut), samemu w tym czasie można odpoczywać. Dziecko poprzez zmyślne zabawy ćwiczy pamięć, rusza się i uczy się relacji społecznych. Wystarczy raz pokazać i wytłumaczyć. CHCIEĆ.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    bażyna1(2013-09-25)
  • Mój trzylatek od drugiego roku życia wymawia wszystkie głoski, spółgłoski, rrr, ż, sz, cz, ch i mówi zdaniami (z początku prostymi, dziś złożonymi, nadal zdarza się, że jakiś wyraz trochę przekręci, lecz za każdym razem jest mu on tłumaczony) i uważam, że jest to efekt konsekwentnego podejścia. Niewyręczania dziecka w tym co chce powiedzieć i zmuszania, by wyraziło samo co chce (oczywiście wcześniej nazywając przedmioty znajdujące się np. na stole). Takie rzeczy jak: odrzucenie smoczka (jak miał roczek), karmienie łyżeczką (jak miał 8 miesięcy) i oczywiście zabawa (przekręcanie języka, wytykanie, warczenie, charczenie, plumkanie i inne wygłupy pozwalające na rozwój mowy dziecka a dorosłemu na odreagowanie stresu- np. z pracy).
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    1
    bażyna2(2013-09-25)
  • Przerażające jest, gdy widzę, jak inni rodzice prowadzą 3 latki do przedszkola ze smoczkami (jak to dziecko ma mówić, skoro rodzic mu wiecznie zatyka buzię?!). Moje dziecko chodzi do Przedszkola Niepublicznego, gdzie przyjmowane są dzieci niespełna 3 letnie nawet w pampersach. Dwulatek jest w pełni gotowy do odrzucenia pieluszki. Uważam, że mimo, iż czasy są inne, dzieci poza stymulacją interaktywną POTRZEBUJĄ bliskości, zabawy i wygłupów z rodzicem. Są maluchy potrafiące klikać myszką komputerową, a nie potrafiące wykonać prostych ćwiczeń ruchowych, jak darcie kartki papieru (tu papier jest gnieciony) czy też klaskanie rączkami na wyprostowanych łokciach (pokaż jak klekocze bocian).
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    bażyna3(2013-09-25)
  • Przerażający jest fakt, że apel wystosowany do rodziców poprzez portal internetowy odbierany jest jako nakaz. W moim przedszkolu Pani logopeda również apelowała do rodziców, podsuwając nawet literaturę pomocniczą. Nie po to by coś nakazywać, a UŚWIADOMIĆ. Niestety proszę Państwa przedszkola nie są od wychowywania naszych dzieci, lecz od wspierania ich rozwoju, za który my rodzice odpowiadamy w pełni.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    bażyna4(2013-09-25)
Reklama