Grą wyborczą nazwał prezydent Henryk Słonina wysłanie przez "Czas na Elbląg" do Urzędu Miejskiego pisma z pytaniami o finansową kondycję Elbląga. - Radni z prawicy znali przecież budżet - odpowiedział prezydent.
Pismo z pytaniami trafiło do władz miasta pod koniec października. Czesław Dębski, kandydat na prezydenta miasta oraz popierający go komitet wyborczy “Czas na Elbląg” prosili w nim m.in. o podanie wysokości zaciągniętych przez miasto kredytów oraz wysokości środków pozyskanych przez zarząd na inwestycje.
- Budżet miasta jest dostępny w Internecie i tam są wszystkie odpowiedzi - stwierdził podczas konferencji prasowej Andrzej Kempiński, rzecznik elbląskiego SLD, były przewodniczący Rady Miejskiej.
W ręce centroprawicy trafiła jednak odpowiedź na pytania. Z informacji przekazanych przez prezydenta wynika m.in., że spłata rat i pożyczek wraz z odsetkami w 2002 roku wyniesie około 2,5 procenta dochodów miasta (prawie siedem mln zł, przy dochodach ponad 284 mln). Według ustawy nie może ona przekroczyć 15 procent dochodów. Ustawa reguluje również kwestię wysokości długu samorządu. Nie może być on większy niż 60 procent dochodów. W Elblągu wynosi on 13,75 procent, czyli prawie 40 mln zł.
Z danych przygotowanych przez UM wynika również, że w 2002 roku na inwestycje udało się pozyskać prawie 14 mln zł. Są to pieniądze, które zasiliły kasę miejską. Do tego dochodzą także środki z programu Phare, które nie przejdą przez budżet, lecz trafią bezpośrednio do wykonawców zadań inwestycyjnych.
Pobierz tekst odpowiedzi w formacie doc (45,1 kb)
Zobacz także: "Dębski pyta"
- Budżet miasta jest dostępny w Internecie i tam są wszystkie odpowiedzi - stwierdził podczas konferencji prasowej Andrzej Kempiński, rzecznik elbląskiego SLD, były przewodniczący Rady Miejskiej.
W ręce centroprawicy trafiła jednak odpowiedź na pytania. Z informacji przekazanych przez prezydenta wynika m.in., że spłata rat i pożyczek wraz z odsetkami w 2002 roku wyniesie około 2,5 procenta dochodów miasta (prawie siedem mln zł, przy dochodach ponad 284 mln). Według ustawy nie może ona przekroczyć 15 procent dochodów. Ustawa reguluje również kwestię wysokości długu samorządu. Nie może być on większy niż 60 procent dochodów. W Elblągu wynosi on 13,75 procent, czyli prawie 40 mln zł.
Z danych przygotowanych przez UM wynika również, że w 2002 roku na inwestycje udało się pozyskać prawie 14 mln zł. Są to pieniądze, które zasiliły kasę miejską. Do tego dochodzą także środki z programu Phare, które nie przejdą przez budżet, lecz trafią bezpośrednio do wykonawców zadań inwestycyjnych.
Pobierz tekst odpowiedzi w formacie doc (45,1 kb)
Zobacz także: "Dębski pyta"
OP