UWAGA!

Dziewczynka, która skradła strażackie serca

 Elbląg, Święty Mikołaj - strażak, renifery i Angelika. Ile radości!
Święty Mikołaj - strażak, renifery i Angelika. Ile radości! (fot. Witold Sadowski)

- Gdzie jest ta śliczna dziewczynka?! Mam dla niej mnóstwo prezentów – już od progu wołał Święty Mikołaj, który w towarzystwie dwóch reniferów w mundurach przybył dziś (23 grudnia) do elbląskiego hospicjum. Szybko zauważył siedzącą na wózku 8-latkę z rozpromienioną buzią. Angelika czekała na tę wizytę, wiedziała, że i w tym roku jej ulubieni strażacy nie zawiodą. I nie mogło być inaczej, przecież już dawno skradła ich serca. Zobacz fotoreportaż Witka Sadowskiego.

Liliannie Kucharskiej, mamie Angeliki, ciężko jest wracać wspomnieniami do tragicznych chwil sprzed lat. W wyniku upadku z okna jej dwuletnia córeczka w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Uszkodzony został rdzeń kręgowy, dziewczynka nie oddychała samodzielnie. - Po wypadku lekarze nie dawali Angelice żadnych szans – mówi cicho pani Lilianna.
       Tamte chwile doskonale pamięta dr Wiesława Pokropska, dyrektor elbląskiego hospicjum: - Angelika trafiła do nas jako małe dziecko, prosto ze szpitala, gdzie przebywała na oddziale intensywnej terapii. Nie mogła samodzielnie oddychać. Poprosiliśmy więc Elbląski Klub Rotary, by zakupił nam respirator. Dzięki tej pomocy mogliśmy dziewczynkę przejąć do hospicjum stacjonarnego. Później, gdy stan Angeliki się poprawił, jej mama wynajęła mieszkanie, a my otrzymaliśmy kontrakt z NFZ na opiekę nad respiratorami, dziewczynka została przeniesiona do domu. I tak już trzy lata opiekujemy się nią w domu.
       Jak przyznaje dr Pokropska, Angelika jest bardzo ciepłą, wrażliwą dziewczynką. Z wiekiem zrobiła się nieco nieśmiała: - No, ale cóż, dziewczyna dorasta, nie ma się co dziwić – śmieje się pani doktor.
       Przyznaje jednocześnie, że dzięki stałej rehabilitacji (dwa razy w tygodniu Angelikę odwiedza rehabilitant i pielęgniarka, dziewczynka wyjeżdża też na ćwiczenia) jej stan fizyczny nie cofa się, jednak znacznej poprawy nie ma. Angelika rozwija się natomiast psychicznie, jest bardzo bystra, ma świetną pamięć. Uczy się, początkowo w trybie indywidualnym, teraz dwa razy w tygodniu uczestniczy w zajęciach w ośrodku specjalnym przy ul. Polnej. - Bardzo chce być wśród dzieci – mówi mama Angeliki.
       Angelika chce mieć przyjaciół i na pewno takich już ma wśród strażaków. - Trzy lata temu koledzy przyjechali do hospicjum usuwać gniazdo os i zauważyli dziewczynkę, która tak ich zauroczyła, że pomagamy jej, jak tylko możemy – przyznaje kpt. Marek Siółkowski.
       Dziś (23 grudnia) Angelika niecierpliwie wyglądała gości. I nie zawiodła się. Podjechały wozy strażackie, zza których wyłonił się orszak Świętego Mikołaja (reniferami też byli strażacy). - Gdzie jest ta śliczna dziewczynka? - chciał wiedzieć Święty w czerwonym kubraczku. Angelika roześmiana dała się wyściskać, ale to dopiero początek radości. Oczy dziewczynki rozbłysły, a uśmiech nie schodził z małej twarzyczki, gdy Święty Mikołaj pokazywał jej kolejne prezenty. A tych było co nie miara m.in. lalka, pluszowy miś, piżamki, pościel. W obowiązkowym kolorze: różowym, bo to ulubiony kolor Angeliki.
       - Są tu różne rzeczy, wiadomo, że słodycze, bo dzieci bardzo je lubią, ale i takie rzeczy, które mogą być przydatne: odżywki, multiwitaminy, pościel, coś ciepłego do ubrania – wylicza kp. Siółkowski. A strażacy chcą dać Angelice jeszcze jeden, wyjątkowy prezent.
       - Organizujemy pionizator, czyli urządzenie, które pomoże jej w oddychaniu, lepszym ułożeniu sylwetki. Sprawi, by organizm lepiej funkcjonował – wyjaśnia kpt. Siółkowski. - Ciężko taki sprzęt zorganizować, trzeba się nachodzić, ale wszystko jest na dobrej drodze, walczymy, by Angelika takie urządzenie otrzymała na początku przyszłego roku. Myślę, że będzie bardzo szczęśliwa – kończy strażak.

  Elbląg, Angelika wśród przyjaciół - strażaków i pracowników hospicjum
Angelika wśród przyjaciół - strażaków i pracowników hospicjum (fot. WS)

Angelika już dziś była przeszczęśliwa. - Czekała na strażaków – zapewnia Lilianna Kucharska. - Jest szczęśliwa i ona, i ja.
       A wózek-pionizator?
       - Bardzo się przyda – zapewnia mama dziewczynki. - Będzie mogła sama się przemieszczać. W domu mamy taki "drewniak", trzeba ją przewozić, najczęściej do kuchni, bo Angelika bardzo lubi gotować. Lubi mi w kuchni towarzyszyć.
       Dziewczynka sama przyznała, że lubi też grać w różne gry, a z prezentów od strażaków najbardziej do gustu przypadła jej ... pościel. Oczywiście różowa.
       - Nie zaprzestaniemy tej pomocy dla Angeliki – zapewnia Święty Mikołaj, czyli mł. asp. Wiesław Matusak z JRG 1 w Elblągu. - To nasza mała podopieczna, która skradła nasze serca.
       Strażacy z obu elbląskich jednostek, a także ich koledzy z Pasłęka bardzo angażują się w pomoc Angelice. Zbierają fundusze, kupują prezenty, a Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl towarzyszy im w świątecznej akcji i nadal będzie wspierać.
      


Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama