- Tato, tato, dzik zaatakował babcię.
- Jak sam zaatakował, to niech się sam broni.
-----
- Hej, co jutro robisz, stary?
- Idę z synem za miasto, kupiłem latawiec - będziemy puszczać w powietrze takiego ogromnego smoka! A Ty?
- No w sumie prawie to samo - odprowadzam teściową na lotnisko.
-----
Synku, jak umrę, załatw mi miejsce na Powązkach - mówi teściowa do zięcia.
- Dobrze.
Jak powiedział, tak zrobił.
Po powrocie do domu, mówi do teściowej. Okej, wszystko załatwione.
- Cieszę się - rzekła teściowa.
- Ale musi się mama pośpieszyć, bo rezerwacja trwa tylko trzy dni!
-----
mówi zięc do tesciowej - mamo, napluj mi na plecy
teściowa-no co ty??
zięć znowu nalega - no mamo, napluj mi na plecy
teściowa znowu mówi - co ty zgłupiałeś. O co chodzi
A zięć na to - lekarz powiedział, że dobrze mi zrobi jad żmii