Jedne uwielbiają się bawić, drugie wolą spokojniej spędzać czas. Niektóre od razu nawiązują nić przyjaźni, inne potrzebują nieco więcej czasu. Wszystkie łączy to, że czekają na kogoś, dla kogo będą ważne. Zwierzaki z elbląskiego schroniska najbardziej potrzebują ciepłego domu, w którym będą szczęśliwe. Może znajdą go u was?
Dziś o Waszą uwagę proszę Kaja, a także Staś i Helenka. To cudowne zwierzaki, które czekają na kochający dom.
Kaja trafiła do Schroniska cztery lata temu, po śmierci swojego opiekuna. Obecnie ma ok. 10 lat.
- Jej początki tutaj były bardzo trudne, długo przyzwyczajała się do warunków schroniskowych, przerażało ją dosłownie wszystko. Nie podchodziła do nas, nie chciała wychodzić na spacery – wyjaśnia Joanna Iwańczuk, która w Schronisku zajmuje się adopcją psów.
Teraz to zupełnie inny pies.
- Cieszy się, gdy wie, że idzie na spacer, na początku – dodaje pracownica Schroniska. - To pies, który doskonale zna życie domowe, nie niszczy niczego i nie wyje, nie załatwia się w domu. Myślę, że najlepiej odnalazłaby się w domu i w mieszkaniu, ze statecznym opiekunem, raczej bez małych dzieci. Jest spokojnym zwierzęciem, ceni sobie ciszę.
Staś i Helenka to dwa cudowne maluchy, które do schroniska trafiły w lipcu, miały wtedy ok. 5 tygodni. Były wyziębione i chore.
"Na szczęście trafiły one do domu pracownicy schroniska i dzięki jej troskliwej opiece oraz wysiłkom schroniskowej lekarz weterynarii, kociaki wróciły do zdrowia. Teraz, gdy są już zdrowe i samodzielne maluchy szukają odpowiedzialnych opiekunów" - czytamy na stronie Schroniska. - "Kociaki są oswojone, wesołe, chętne do zabawy i kontaktu z ludźmi. Są przyzwyczajone do obecności psów i innych kotów. Potrafią już załatwiać się do kuwety".
Zobacz więcej zdjęć Kai, a także Stasia i Helenki.
Kaja trafiła do Schroniska cztery lata temu, po śmierci swojego opiekuna. Obecnie ma ok. 10 lat.
- Jej początki tutaj były bardzo trudne, długo przyzwyczajała się do warunków schroniskowych, przerażało ją dosłownie wszystko. Nie podchodziła do nas, nie chciała wychodzić na spacery – wyjaśnia Joanna Iwańczuk, która w Schronisku zajmuje się adopcją psów.
Teraz to zupełnie inny pies.
- Cieszy się, gdy wie, że idzie na spacer, na początku – dodaje pracownica Schroniska. - To pies, który doskonale zna życie domowe, nie niszczy niczego i nie wyje, nie załatwia się w domu. Myślę, że najlepiej odnalazłaby się w domu i w mieszkaniu, ze statecznym opiekunem, raczej bez małych dzieci. Jest spokojnym zwierzęciem, ceni sobie ciszę.
Staś i Helenka to dwa cudowne maluchy, które do schroniska trafiły w lipcu, miały wtedy ok. 5 tygodni. Były wyziębione i chore.
"Na szczęście trafiły one do domu pracownicy schroniska i dzięki jej troskliwej opiece oraz wysiłkom schroniskowej lekarz weterynarii, kociaki wróciły do zdrowia. Teraz, gdy są już zdrowe i samodzielne maluchy szukają odpowiedzialnych opiekunów" - czytamy na stronie Schroniska. - "Kociaki są oswojone, wesołe, chętne do zabawy i kontaktu z ludźmi. Są przyzwyczajone do obecności psów i innych kotów. Potrafią już załatwiać się do kuwety".
Zobacz więcej zdjęć Kai, a także Stasia i Helenki.
mw
