Dzięki środkom finansowym Miasta podjęto próbę rewitalizacji byłego wzgórza, na którym w 1937 roku ówcześni mieszkańcy wznieśli pomnik ku czci żołnierzy niemieckich poległych w czasie I wojny światowej generała Ludendorffa.
Odkopano nawet skrzynię pełną dokumentów intencyjnych, informujących o erekcji tego przedsięwzięcia. Jeszcze sporo lat po II wojnie światowej stały mury monumentu, jakby na wzór Światowida, z czterema półkolami. Oczywiście, z wiadomych względów polska władza przeprowadziła recykling wszystkiego, co poniemieckie.
Na szczęście pozostały nieźle zachowane fragmenty cokołu pomnika oraz wzgórze, na którym praktycznie zakończono prace rewitalizacyjne. Cel: piękny punkt widokowy na Elbląg i sąsiednią Górę Chrobrego z infrastrukturą narciarską. Są ławki, zieleń, palenisko do grilla i zadaszenie z pleksi.
Gdy tam byłem, cisnęło się na usta pytanie: czy jesteśmy europejczykami, czy wschodnimi „dżyngis-chamami”, którzy zniszczą ten piękny obiekt? Czy znowu będą to „perły położone przed wieprze” i chuligani udowodnią swoją wyższość nad ludźmi kulturalnym?
Zdaję sobie sprawę, że ochrona tego miejsca oddalonego od miasta jest trudna. Niemniej, aby nie zostało ono poddane „recyklingowi” przez lokalne „cyborgi”, uważam, że wzgórze powinno posiadać monitoring czy też być częściej patrolowane przez odpowiednie służby, w celu ochrony dobra wspólnego... A może wydzierżawić je komuś za przysłowiową „złotówkę” i będzie po temacie...
Na szczęście pozostały nieźle zachowane fragmenty cokołu pomnika oraz wzgórze, na którym praktycznie zakończono prace rewitalizacyjne. Cel: piękny punkt widokowy na Elbląg i sąsiednią Górę Chrobrego z infrastrukturą narciarską. Są ławki, zieleń, palenisko do grilla i zadaszenie z pleksi.
Gdy tam byłem, cisnęło się na usta pytanie: czy jesteśmy europejczykami, czy wschodnimi „dżyngis-chamami”, którzy zniszczą ten piękny obiekt? Czy znowu będą to „perły położone przed wieprze” i chuligani udowodnią swoją wyższość nad ludźmi kulturalnym?
Zdaję sobie sprawę, że ochrona tego miejsca oddalonego od miasta jest trudna. Niemniej, aby nie zostało ono poddane „recyklingowi” przez lokalne „cyborgi”, uważam, że wzgórze powinno posiadać monitoring czy też być częściej patrolowane przez odpowiednie służby, w celu ochrony dobra wspólnego... A może wydzierżawić je komuś za przysłowiową „złotówkę” i będzie po temacie...