UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Do KK By utrzymać kościół-obiekt sakralny trzeba mieć iluś członków-wyznawców chętnych do jego utrzymania. Tak np weż świątynię pw bł Doroty przy ul Rawskiej-przejęta od Protestantów z Kaczego Nosa. To było jej ocalenie. Inna sprawa że Konserwator Zabytków nie wywiązał się z podpisanych intencji finansowych. Kościółek jest piękny a niemieckie wycieczki tylko mlaskają-ja, ja goot, goot. I co ty na to? W Ekumeniżmie Boga można chwalić wszędzie. Najgorszym wyjściem było robienie bożka ze Stalina.
  • Ks. Andrzej nieco przeholował z mauzoleum Franza Komnicka przy ul. Sadowej. Mauzoleum miała m. in. rodzina Schichau i Dubois, ale na cmentarzu przy kościele św. Anny. Nie miał na pewno mauzoleum Franz Komnick, który zmarł 1.12.1938 r. w swojej willi wybudowanej jeszcze w 1908 r. przy ul. Rybnej - wjazd na posesję wyznaczają obecnie dwie kolumny bramne z uchwytami. Pochowano go 4.12.1938 r. na cmentarzu św. Jana przy ul. Sadowej, wcześniej miejsce wiecznego spoczynku znalazło tu dwoje jego dzieci. Z relacji prasowych wynikało, że kondukt pogrzebowy, który wyruszył spod jego willi, liczył ok. 8000 osób, co było wyrazem uznania i szacunku jakim darzyli go zarówno mieszkańcy miasta jak i przedstawiciele miejscowego establishmentu. Nagrobek F. Komnicka był raczej skromny, a w latach powojennych stał się ulubionym miejscem okolicznych kloszardów, którzy spożywali na granitowych płytach nagrobnych nie tylko alkohol. Staraniem władz miasta, Mniejszości Niemieckiej w Elblągu, Zjednoczenia Truso w Münster oraz wnuczki wielkiego przemysłowca – p. Renate Darmstaedter zd. Komnick - doczesne szczątki Wielkiego Elblążanina - Karla Franza Komnicka zostały 19.05.2008 r. przeniesione do utworzonego w 2000 r. Lapidarium na tym cmentarzu.
  • Z 4 dzwonów, które nowomiejski kościół Trzech Króli w Elblągu miał w 1939 r. - od przetopienia na cele wojenne uratował się ten największy, który obecnie wisi na wieży Leonhardskirche w Stuttgarcie. Dwa mniejsze znajdują się na wieży kościoła św. Wojciecha w Elblągu. Ołtarz z kościoła Trzech Króli, o którym swego czasu tak pięknie opowiadała p. Wiesława Rynkiewicz-Domino - pochodzi z ok. 1520 r. i należał do najpiękniejszych dzieł gotyku północno-niemieckiego. Kościół Trzech Króli znajdował się między dawnymi Junker-/Herren- i Neustädtischer Schmiede-/Schulstraße (dzisiaj jest tu (częściowo) basen ppoż. Drewniana wieża pierwotnego kościoła Trzech Króli była typowa dla ówczesnego budownictwa sakralnego na Żuławach. Z uwagi na warunki terenowe, grząski, podmokły grunt, budowano na ogół drewniane wieże kościelne, lub do połowy ceglane a następnie drewniane. Tylko nieliczne kościoły miały wieże całkowicie ceglane - np. kościół w Jegłowniku - zawiadowany obecnie przez ks. A. Kilanowskiego i w Królewie Malborskim (Königsdorf) - ale tutejsza wieża notuje coraz większy odchył od pionu (u góry siegający ok. 30-40 cm) i z tego powodu jest już od dawna osobliwością turystyczną. .. .
Reklama