Przerażenie i grozę wzbudził we mnie artykuł autorstwa P. AZ-P PuellaNova o tytule „ACTA a sprawa Matki Polki”. Nie, nie z powodu tego, że ktoś jest za ACTA albo przeciw. Grozę z powodu powolnego zastoju logicznego myślenia wśród społeczeństwa.
W owym artykule autorka przekonuje, że należy jak najbardziej podpisać ACTA, bo zagraża to małym dzieciom, gdyż protestujący używają niewybrednego słownictwa. Pytam: co ma jedno z drugim wspólnego? Co ma ACTA, czyli Anti-Counterfeiting Trade Agreement, międzynarodowy dokument, który ustanawia m.in. to, iż można zamykać całe strony bez wyroku sądu przy najmniejszym podejrzeniu „piractwa”, do kilku hałaśliwych młokosów na ulicach Elbląga? Gdzie tu logika, wnioskowanie, dedukcja... nie rozumiem.
Idąc tym samym tropem, należy zakazać alkoholu, bo, jak wiadomo, po nim ludzie zachowują się najbardziej hałaśliwie?
Autorka opisuje protestujących jako zakapturzone i wulgarne, hałaśliwe osoby. Oczywiście, że jest hałaśliwie – w końcu to jest protest. A na proteście się protestuje, a nie szuka ciszy i spokoju. I co ma do tego wszystkiego kaptur? Jak widać, sposób myślenia jest tutaj nieprzenikniony i niemożliwy do zrozumienia dla zwykłego śmiertelnika.
Szkoda też, że AZ-P PuellaNova nie zadała sobie pytania, dlaczego ludzie protestują i z jakiego powodu to robią? Być może dlatego, iż rząd chce, pomimo ogromnego sprzeciwu społeczeństwa, przepchnąć tylną furtką ustawę, która może zmienić cały Internet, jaki obecnie znamy? Czy AZ-P PuellaNova nie wie, jak wielką dziedziną rynku jest obecnie internet i jak wielki ma wpływ na nasze życie? Chyba jednak nie.
„Mam też nadzieję, że rząd utnie protesty, które naruszają spokój i bezpieczeństwo zwykłych obywateli, niezaangażowanych w sprawy ACTY.” – chciałbym przypomnieć, iż Polska jest krajem demokratycznym i zjawiska takie, jak protest i demonstracja są dozwolone. Posiadanie własnego zdania też jest mile widziane. Ale – jak widzimy na załączonym obrazku – niektórzy woleliby powrót do czasu, gdzie rozpędzano protesty i pałowano ludzi.
Zresztą, wystarczy poczytać komentarze pod owym felietonem, aby dowiedzieć się, jakie społeczeństwo ma zdanie („ACTA a sprawa Matki Polki”).
Osobiście protest w Elblągu postrzegam jako pozytywną inicjatywę i dowód na to, że nawet w niewielkim mieście da się coś zorganizować.
Idąc tym samym tropem, należy zakazać alkoholu, bo, jak wiadomo, po nim ludzie zachowują się najbardziej hałaśliwie?
Autorka opisuje protestujących jako zakapturzone i wulgarne, hałaśliwe osoby. Oczywiście, że jest hałaśliwie – w końcu to jest protest. A na proteście się protestuje, a nie szuka ciszy i spokoju. I co ma do tego wszystkiego kaptur? Jak widać, sposób myślenia jest tutaj nieprzenikniony i niemożliwy do zrozumienia dla zwykłego śmiertelnika.
Szkoda też, że AZ-P PuellaNova nie zadała sobie pytania, dlaczego ludzie protestują i z jakiego powodu to robią? Być może dlatego, iż rząd chce, pomimo ogromnego sprzeciwu społeczeństwa, przepchnąć tylną furtką ustawę, która może zmienić cały Internet, jaki obecnie znamy? Czy AZ-P PuellaNova nie wie, jak wielką dziedziną rynku jest obecnie internet i jak wielki ma wpływ na nasze życie? Chyba jednak nie.
„Mam też nadzieję, że rząd utnie protesty, które naruszają spokój i bezpieczeństwo zwykłych obywateli, niezaangażowanych w sprawy ACTY.” – chciałbym przypomnieć, iż Polska jest krajem demokratycznym i zjawiska takie, jak protest i demonstracja są dozwolone. Posiadanie własnego zdania też jest mile widziane. Ale – jak widzimy na załączonym obrazku – niektórzy woleliby powrót do czasu, gdzie rozpędzano protesty i pałowano ludzi.
Zresztą, wystarczy poczytać komentarze pod owym felietonem, aby dowiedzieć się, jakie społeczeństwo ma zdanie („ACTA a sprawa Matki Polki”).
Osobiście protest w Elblągu postrzegam jako pozytywną inicjatywę i dowód na to, że nawet w niewielkim mieście da się coś zorganizować.