UWAGA!

Ja nie mam koszuli, Elbląg nie ma centrum

 Elbląg, Pusty pasaż
Pusty pasaż (fot. Paweł Serocki).

W piątek wybrałem się na pasaż handlowy przy ul. Hetmańskiej na zakupy. Dość dawno tam nie byłem i to, co zobaczyłem, trochę mnie przygnębiło. Sklepy - a przynajmniej większa ich część - poznikały. Teraz jest to pasaż kredytowy.

Kredytowy, bo większość lokali na pasażu zajęły banki i inne instytucje finansowe oferujące kredyty i pożyczki.
     A przecież był tam już zalążek centrum miasta, przynajmniej centrum handlowo-usługowego (z naciskiem na ten pierwszy człon). Była koncepcja (może jeszcze jest) modernizacji ulicy Giermków, włącznie z adaptacją parterów domów na lokale handlowe i usługowe. Tak, by można było przejść od ulicy Bałuckiego, przez pasaż przy Hetmańskiej, ulicę Giermków - na starówkę. Tylko po co?
     Starówka już dawno straciła aspiracje do tego, by stać się prawdziwym centrum miasta, rezygnując z handlu. Leży nieco na uboczu, więc tylko atrakcyjne sklepy mogą do niej przyciągać rzesze elblążan (festyny, które teraz pełnią taką funkcję, zdarzają się jednak zbyt rzadko; poza tym są osoby, których one raczej nie przyciągają). Starówka to „zagłębie” pubów i restauracji, ale przecież na piwo można pojechać taksówką. Po co wydawać pieniądze na wielki ciąg handlowy od ul. Bałuckiego na starówkę, skoro przestał on być „handlowy”, zanim powstał.
     Są też plany pociągnięcia torów tramwajowych ulicą 12 Lutego. Znowu pytanie: po co? Przecież na ul. 12 Lutego nikt z tramwaju nie wysiądzie. Ulicy 12 Lutego, mimo dość tandetnej zabudowy, też mi żal, bo pamiętam czasy jej świetności - czasy „Składnicy Harcerskiej”, księgarni „Domu Książki” i nieco późniejsze.
     Przecież wszyscy podziwiają naszą starówkę - powie ktoś. Pewnie, jeśli przypomnimy sobie, jak ten fragment miasta wyglądał 25 lat temu, jest co podziwiać. Ale, według mnie, zbudowanie czegoś to początek, a nie koniec. Trzeba tchnąć w budowlę życie.
     Ostatnio często bywam na toruńskiej starówce (miasto nieco większe od Elbląga, tyle że ma… Uniwersytet z tradycjami i jakieś 60 tysięcy przyjezdnych studentów). Toruńska starówka ma tę przewagę nad naszą, że jest prawdziwa, a nasza jednak trochę „udawana”. Ale w tej sprawie nic się już nie da zrobić - wichry historii były dla toruńskiej łaskawsze. Jednak toruńska starówka żyje - właśnie dzięki handlowi i usługom. Ani torunianie, ani ich goście nie mają wątpliwości, że centrum Torunia jest starówka, a nie Centrum Handlowe Copernicus (największe w Toruniu).
     Elblążanie nie byliby chyba w tej sprawie tak jednomyślni. U nas centrum miasta stały się Ogrody. I nie o to chodzi, że nie lubię hipermarketów. Ogrody lubię, tym bardziej, że ostatnio coraz częściej wykraczają poza swoją funkcję handlową (letnie czwartkowe koncerty muzyczne, pokazy mody, małe targi, teraz akcja krwiodawstwa itp.). Jednak… centrum Jasienia pod Gdańskiem jest centrum handlowe. Podobne centrum mają Marki pod Warszawą. Cały czas wierzę, że Elbląg i jego włodarze mają większe aspiracje niż włodarze Jasienia czy Marek.
     Przecież przed wiekami włodarze miast wiedzieli, czym jest dla miast handel (jeśli niektórzy zapomnieli, polecam lekturę wielotomowej, niedawno ukończonej „Historii Elbląga”). Nie można bezczynnie patrzeć, jak znikają zalążki centrum miasta (pasaż, starówka) i jednocześnie powtarzać, że Elbląg się rozwija. Ja przynajmniej tak uważam.
     A wracając do koszuli… Koszuli nie kupiłem, pewnie następnym razem wybiorę się do Ogrodów. Myślę jednak, że władze miasta mają większy problem niż ja.
Piotr Derlukiewicz

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • chyba pan jednak ma problem, banki daja lepsze warunki za dzoerzqwe a sklepilarze co 5 lat zmieniaja siedizbe zeby nie placic podatkow
  • Elbląg powoli zaczyna wymierać, młodzi ludzie wyjechali za pracą, studenci z Gdańska, Torunia, Poznania już nie wrócą, bo po co. Smutno na to patrzeć. A może się mylę? Wciąż czytam że Elbląg się rozwiaja, kiedy przyjeżdżam do Elbląga, widzę nowe puste ulice, nowe puste tramwaje, nowy "port":(
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    strangers(2007-10-13)
  • brawo, nareszcie felieTonik, ktory niektorych portElowiczow skloni do refleksji.. aaale na efekty ze strony EMelowcow nie ma co liczyc ..toc tam od wygladu koszuli ciepelko osobistej bielizny blizsze cialu~_~
  • ....ludzie zastanawiaja sie dlaczego nikt nic w elblagu nie robi...ja pytam dla kogo ma robic?? mlodziez narzeka ze nie ma klubow...po co...kogo na to stac to itak jedzie za elblag,,,do 3miasto... ktos kiedys powiedzial ze dla studentow...wiekszosc z nich nie mieszka w elblagu...sa dojezdni:)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    marchewkowe ppole(2007-10-13)
  • a mojewgo komenta nie ma;/
  • "Ogrody" jako centum = ] Są jeszcze "Tarasy" i będzie "Lotnisko" =] Tyle że do "Lotniska" to jeszcze trochę wody upłynie w naszej rzece.
  • calkowicie zgadzam sie z autorka ,elblag nie ma centrum a na starowce to calkiem klapa.W Toruniu ta czesc miasta widac jak oddycha a u nas agonia.Tam sklep przy sklepie,a u nas bezsensowne kancelarie i banki. Poki nie bedzie normalnego handlu, to elblaska starowka dalej bedzie spala i tylko bedziemy utyskiwac jak to jest w gdansku ,toruniu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    vulkanis(2007-10-13)
  • Autorze zadaje Pan sobie pytanie dlaczego na pasażu nie ma handlu, ale za chwilę sam Pan sobie na nie odpowiada. Nie byl Pan tam dość dlugo jak zapewne wielu z elblążan a handel aby mógl istnieć i się rozwijać potrzebuje klientów którym tak jak Panu bliższa jest wizyta w CH ogrody (wnioskuję po Pańskiej znajomości "repertuaru" Centrum), a co do Centr Handlowych to faktycznie ma Pan rację kolo Wawy Janki, Marki itp ale w Elblągu Hipermarket postawiono w samym sercu największego elbląskiego osiedla, więc po co ruszać się do centrum miasta na zakupy skoro wszystko jest pod domem. Odniosę się również do Starego Miasta. Ja nie bylbym taki sklonny do porównań "naszej" starówki do np toruńskiej czy gdańskiej i wydaje mi się że problem tkwi nie tylko w budynkach, budowlach itp, ale przede wszystkim w ludziach i w ich mentalności. Jak dobrze wiemy Elbląg nigdy nie byl miastem inteligencji ale miastem robotniczym i mimo że wielkie fabryki już nie istnieją to ludzie są ci sami. Dodatkowo elbląska starówka jest "mloda" i wiele czasu musi uplynąć abyśmy przyzwyczaili się do tego miejsca. A tak poza tym to wszystkie Stare Miasta są zaglebiem pubów i restauracji ale tylko na naszym SM jest tak dobre jedzenie np POD ANIOLAMI
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mieszkaniec nie od dzis(2007-10-13)
  • Widze tu jakieś niezrozumienie realiów!:) Centra handlowe to obecnie wielkopowierzchniowe obiekty handlowe w których funkcjonuje jednoczesnie od kilkudziesiąciu do kilkuset sklepów a do tego wielkie parkingi. Handel uliczny utrzymuje się tylko tam gdzie jest tradycja, duża koncentracja sklepów i duzy ruch klientów. Takie są fakty! Jedynie o co mozna miec pretensje do władz Elbląga, to to, że takich wielkich centrów handlowych w Elblągu mało a te co są, to sa takie prowincjonalne!:( Przykładem takiego prowincjonalizmu sa Zielone Tarasy, w pierwotnej wersji miało tam byc Elbląg Plaza z 100 sklepów i dwupoziomowym zadaszonym parkingiem! Jednak "nasze nieomylne" władze wydały zgodę na budowe tego co jesta co każdy widzi, po prostu wioska i żenada! Teraz szykuje nam się kolejny "buraczany" pomysł czyli paking podziemny pod wiesniackim rynkiem na Płk. Dabka!!!:) znów właduje się publiczne pieniądze w coś co mógłby za swoje zrobić inwestor prywatny, niestety "nasze władze" nie potrzebują takich inwestorów!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    dyletant(2007-10-13)
  • Gdyby ceny w sklepach na pasażu były przyzwoite to sklepy by tam się utrzymały, a tak każdy woli iść do Ogrodów i kupić taka samą rzecz za połowę taniej. A co do Elblaga to dziura jakich mało, w wekendy nie dzieje się tu nic i potem narzekają na młodzież, a gdzie ta młodzież ma iść w dzień wolny?zostaje pub i dyskoteka. Zamiast Lidera na Królewieckiej powstał sklep, który oferuje produkty w cenach jakie są w w każdym innym sklepie. Nikt nie pomyślał żeby zrobić tam np. Biedronkę , gdzie ludzie chodza chętnie a produkty są dobrej jakości. A tam na Królewieckiej koło Energetyka nie ma sklepów i taka Biedronka miałaby chętnych. Co z tego nikt nie bierze pod uwagę zdania konsumentów ,liczy się tylko pieniądz i nastawienie na jeszcze większą kasę.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Marlena(2007-10-13)
  • ale co niby miasto ma z tym zrobić- regulować ceny ? i nie chodzi mi tu o ceny odzieży bo są one w miare normalne ale ceny wynajmu lokali w pasażu, kipcy puciekali bo płacić po kilka tysiecy miesięcznie za dzierżawę lokalu w centrum miasta stać tylko bogate instytucje takie jak banki
  • nie wiem w czym widzi problem autor bo na stoaroce w gdansku tez same puby i banki i domy brokerskei i nikt nie narzeka na to
Reklama