Przekształcenie zasadniczych szkół zawodowych w szkoły branżowe pierwszego stopnia to jedyna pewna wiadomość o reformie szkolnictwa zawodowego, która ma wejść w życie 1 września 2017 roku. Szczegóły jednak nie są znane. Obawy obecnych gimnazjalistów, którzy stoją przed wyborem swojej zawodowej drogi, próbowali rozwiać nauczyciele Zespołu Szkół Inżynierii Środowiska i Usług oraz elbląscy pracodawcy.
W Zespole Szkół Inżynierii Środowiska i Usług system branżowy, który ma wejść w życie w całym kraju od września przyszłego roku, działa od kilku lat. Uczniowie przez pierwsze dwa lata nauki w zasadniczej szkole zawodowej mają w tygodniu trzy dni nauki w szkole, dwa dni pracy w elbląskich firmach. W trzecim roku proporcje się odwracają – dwa dni nauki, trzy dni pracy. Co ważne, uczniowie są zatrudnieni na podstawie umowy o pracę i otrzymuje wynagrodzenie.
W pierwszej klasie młodociany pracownik może liczyć na 130 zł miesięcznie (za 8-10 dni pracujących w miesiącu). Trzeba jednak zaznaczyć, że pracodawcy starają się konkurować o uczniów i najlepszym fundują stypendia, finansują egzamin czeladniczy na koniec edukacji i oferują pracę po zakończeniu szkoły. Warto też zauważyć, że młodociani pracownicy mają prawo do świadczeń z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, w związku z czym mogą otrzymać bony na święta.
- Potrzebujemy coraz większą liczbę wykwalifikowanych pracowników, szkoła da podstawę teoretyczną, a my praktyczną i sami sobie wykształcimy pracowników. – mówi Agnieszka Rańcia z działu HR z firmy Meble Wójcik.
Co ważne, po reformie nauka zawodu ma się odbywać w zakładach pracy, a nie w „teoretycznych” warunkach warsztatów szkolnych lub centrów kształcenia. Młodociany pracownik w porównaniu ze swoim rówieśnikiem z liceum zyskuje trzy lata doświadczenia zawodowego.
Uczeń, który będzie chciał kontynuować naukę, będzie mógł uczyć się w dwuletniej w szkole branżowej drugiego stopnia, która będzie kończyła się maturą zawodową (nie mylić z maturą ogólną), uprawniającą do rozpoczęcia studiów na uczelniach zawodowych (np. elbląskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej). Uczeń, który będzie chciał uzyskać maturę ogólną, rozpocznie naukę w Liceum Ogólnokształcącym dla Dorosłych.
- Uczeń przychodzi do fabryki na siódmą rano i pracuje do piętnastej. Pod okiem doświadczonego pracownika uzyskuje potrzebne umiejętności przydatne w dalszej pracy, poznaje maszyny używane w procesie technologicznym – Agnieszka Rańcia zdradza przebieg praktyk.
Szkoła branżowa pierwszego stopnia od zasadniczej szkoły zawodowej będzie różnić się prawdopodobnie programem. - Nastąpi ubranżowienie szkoły oraz zmniejszenie kwalifikacji w nauczanych zawodach. W przypadku zawodu montera zabudowy i robót wykończeniowych dotychczas szkoła kształciła w trzech kwalifikacjach. Po reformie będzie tylko jedna – wyjaśnia Dorota Bojar, dyrektor Zespołu Szkół Inżynierii Środowiska i Usług. - Niestety więcej szczegółów nie znamy. Na razie wszystko jest w fazie projektu.
Następnym etapem reformy ma być powołanie branżowej szkoły drugiego stopnia dla absolwentów „branżówki” pierwszego stopnia. Za dwa lata, kiedy ośmioletnią podstawówkę, ma ukończyć pierwszy rocznik, przewiduje się powołanie pięcioletniego technikum. Przez cztery lata razem funkcjonować będzie czteroletnie technikum dla absolwentów gimnazjów i pięcioletnie dla absolwentów ośmioletnich podstawówek. - Bardzo trudnym rokiem będzie rok szkolny 2019/20, kiedy to pojawią się dwa roczniki – absolwenci gimnazjum i ośmioletniej podstawówki. Ci uczniowie będą uczyli się w dwóch różnych szkołach – wyjaśnia dyrektor ZSIŚiU.
Kiedy pojawią się podstawy programowe dla nowej szkoły, akty prawne organizujące nowe szkoły – nie wiadomo. Gimnazjaliści muszą kierować się intuicją. Wybierając dzisiaj szkołę po gimnazjum, kupują kota w worku...
W pierwszej klasie młodociany pracownik może liczyć na 130 zł miesięcznie (za 8-10 dni pracujących w miesiącu). Trzeba jednak zaznaczyć, że pracodawcy starają się konkurować o uczniów i najlepszym fundują stypendia, finansują egzamin czeladniczy na koniec edukacji i oferują pracę po zakończeniu szkoły. Warto też zauważyć, że młodociani pracownicy mają prawo do świadczeń z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, w związku z czym mogą otrzymać bony na święta.
- Potrzebujemy coraz większą liczbę wykwalifikowanych pracowników, szkoła da podstawę teoretyczną, a my praktyczną i sami sobie wykształcimy pracowników. – mówi Agnieszka Rańcia z działu HR z firmy Meble Wójcik.
Co ważne, po reformie nauka zawodu ma się odbywać w zakładach pracy, a nie w „teoretycznych” warunkach warsztatów szkolnych lub centrów kształcenia. Młodociany pracownik w porównaniu ze swoim rówieśnikiem z liceum zyskuje trzy lata doświadczenia zawodowego.
Uczeń, który będzie chciał kontynuować naukę, będzie mógł uczyć się w dwuletniej w szkole branżowej drugiego stopnia, która będzie kończyła się maturą zawodową (nie mylić z maturą ogólną), uprawniającą do rozpoczęcia studiów na uczelniach zawodowych (np. elbląskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej). Uczeń, który będzie chciał uzyskać maturę ogólną, rozpocznie naukę w Liceum Ogólnokształcącym dla Dorosłych.
- Uczeń przychodzi do fabryki na siódmą rano i pracuje do piętnastej. Pod okiem doświadczonego pracownika uzyskuje potrzebne umiejętności przydatne w dalszej pracy, poznaje maszyny używane w procesie technologicznym – Agnieszka Rańcia zdradza przebieg praktyk.
Szkoła branżowa pierwszego stopnia od zasadniczej szkoły zawodowej będzie różnić się prawdopodobnie programem. - Nastąpi ubranżowienie szkoły oraz zmniejszenie kwalifikacji w nauczanych zawodach. W przypadku zawodu montera zabudowy i robót wykończeniowych dotychczas szkoła kształciła w trzech kwalifikacjach. Po reformie będzie tylko jedna – wyjaśnia Dorota Bojar, dyrektor Zespołu Szkół Inżynierii Środowiska i Usług. - Niestety więcej szczegółów nie znamy. Na razie wszystko jest w fazie projektu.
Następnym etapem reformy ma być powołanie branżowej szkoły drugiego stopnia dla absolwentów „branżówki” pierwszego stopnia. Za dwa lata, kiedy ośmioletnią podstawówkę, ma ukończyć pierwszy rocznik, przewiduje się powołanie pięcioletniego technikum. Przez cztery lata razem funkcjonować będzie czteroletnie technikum dla absolwentów gimnazjów i pięcioletnie dla absolwentów ośmioletnich podstawówek. - Bardzo trudnym rokiem będzie rok szkolny 2019/20, kiedy to pojawią się dwa roczniki – absolwenci gimnazjum i ośmioletniej podstawówki. Ci uczniowie będą uczyli się w dwóch różnych szkołach – wyjaśnia dyrektor ZSIŚiU.
Kiedy pojawią się podstawy programowe dla nowej szkoły, akty prawne organizujące nowe szkoły – nie wiadomo. Gimnazjaliści muszą kierować się intuicją. Wybierając dzisiaj szkołę po gimnazjum, kupują kota w worku...
Sebastian Malicki