Może jestem w błędzie, ale nie zauważyłem, żeby specjalnie w kościołach i mediach elbląskich wspominano datę 6 czerwca 1999 jako wiekopomną dla Elbląga, związaną z jedyną i jednocześnie ostatnią wizytą, obecnie Błogosławionego, Papieża.
Na pewno dla tysięcy uczestników tego spotkania, poza eucharystią, pozostaną inne, sympatyczne wspomnienia. To tutaj powiedział: „krzyczycie: Papież, słyszę... łupież...”. Wiadomym też jest, że tutaj, w Elblągu, kiedyś skradziono Mu kajak... To tu, przy likwidacji specjalnie usypanego pagórka ołtarza na lotnisku, rozwaliło się kilka ciężarówek... To dzięki Niemu mamy podziemne przejście od dworca PKP na Zatorze, bez niebezpieczeństwa spotkania się z lokomotywą...
Jest więc dla mnie, jako elblążanina z urodzenia, Elbląg miastem szczególnym w rozumieniu wizyty Papieża. To tutaj, na pograniczu Prus Wschodnich, wskazał nasze miejsce na Ziemi, gdzie tak naprawdę nigdy na długo nie byliśmy...
W smaczku, dla historii, przypomnę, że ówczesna Rada Miejska w Elblągu, której wówczas przewodniczył Andrzej Kempiński, nadała „Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II tytuł Honorowego Obywatela Miasta Elbląga.” Ta „uchwała weszła w życie z dniem... podĘcia...”. To oczywiście zwykła drukarska pomyłka, wynikła z powagi chwili... ale także „złoty kruk” wśród dokumentów historycznych.
Oryginał tego dokumentu znajduje się zapewne w przepastnych zasobach watykańskich, zaś II kopia u mnie..., co poświadcza załączone zdjęcie.
Jest więc dla mnie, jako elblążanina z urodzenia, Elbląg miastem szczególnym w rozumieniu wizyty Papieża. To tutaj, na pograniczu Prus Wschodnich, wskazał nasze miejsce na Ziemi, gdzie tak naprawdę nigdy na długo nie byliśmy...
W smaczku, dla historii, przypomnę, że ówczesna Rada Miejska w Elblągu, której wówczas przewodniczył Andrzej Kempiński, nadała „Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II tytuł Honorowego Obywatela Miasta Elbląga.” Ta „uchwała weszła w życie z dniem... podĘcia...”. To oczywiście zwykła drukarska pomyłka, wynikła z powagi chwili... ale także „złoty kruk” wśród dokumentów historycznych.
Oryginał tego dokumentu znajduje się zapewne w przepastnych zasobach watykańskich, zaś II kopia u mnie..., co poświadcza załączone zdjęcie.