Odnośnie zamieszczonego artykułu „W stronę partnerstwa” chciałbym prosić o zamieszczenie poniższych uwag – parę zdań od siebie w ważnym temacie społeczeństwa obywatelskiego.
Pan Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej zainicjował go i chciałbym wierzyć, że będzie go kontynuować, nie bacząc na ewentualne niepochlebne posty.
Jestem człowiekiem leciwym, wiele widziałem i mam liczne przykłady, że elblążanie są przywiązani do swojego miasta, wiele dla niego zrobili i są w stanie nadal wiele zrobić. Ten stosunek do miasta trwa, przenosząc się z pokolenia na pokolenie. Każda władza, niezależnie od opcji, może być pewna wsparcia społecznego, wszakże pod jednym warunkiem. Musi być prawdziwe partnerstwo w relacji władza – obywatele. Mieszkańcy muszą nieustannie otrzymywać sygnały, że Rada Miasta, Urząd Miejski i urzędnicy pracują w ich interesie, a nie w interesie różnych grup nacisku. Gdy tak nie jest, trudno dziwić się głosom sprzeciwu, frustracji i apatii.
Podam tylko dwa przykłady:
1. Trwają prace dla przeniesienia torów tramwajowych w ciąg ul. 12 lutego. Liczne były sygnały zaniepokojenia, wskazujące na mizerny efekt tego działania, wobec znaczących nakładów. I co?
2. Pomyślano o seniorach. Uchwała Rady Miejskiej i jej wdrożenie przez ZKM zaowocowały! Ludzie po siedemdziesiątce musieli pobrać i wypełnić wnioski, wpisując wszystkie literalnie dane z dowodu osobistego (przejawia się tu brak respektu dla ustawy o ochronie danych osobowych). Następnie odebrać „kartonik”, a korzystając zeń, zobowiązani zostali do „zameldowania” i „odmeldowania” każdego przejazdu. To jest przykład uważności i szacunku do osób, które to miasto przywracały do życia!
Podobnych przykładów jest, niestety, więcej i w takich warunkach o partnerstwie mówić niepodobna.
Z wyrazami szacunku
Jestem człowiekiem leciwym, wiele widziałem i mam liczne przykłady, że elblążanie są przywiązani do swojego miasta, wiele dla niego zrobili i są w stanie nadal wiele zrobić. Ten stosunek do miasta trwa, przenosząc się z pokolenia na pokolenie. Każda władza, niezależnie od opcji, może być pewna wsparcia społecznego, wszakże pod jednym warunkiem. Musi być prawdziwe partnerstwo w relacji władza – obywatele. Mieszkańcy muszą nieustannie otrzymywać sygnały, że Rada Miasta, Urząd Miejski i urzędnicy pracują w ich interesie, a nie w interesie różnych grup nacisku. Gdy tak nie jest, trudno dziwić się głosom sprzeciwu, frustracji i apatii.
Podam tylko dwa przykłady:
1. Trwają prace dla przeniesienia torów tramwajowych w ciąg ul. 12 lutego. Liczne były sygnały zaniepokojenia, wskazujące na mizerny efekt tego działania, wobec znaczących nakładów. I co?
2. Pomyślano o seniorach. Uchwała Rady Miejskiej i jej wdrożenie przez ZKM zaowocowały! Ludzie po siedemdziesiątce musieli pobrać i wypełnić wnioski, wpisując wszystkie literalnie dane z dowodu osobistego (przejawia się tu brak respektu dla ustawy o ochronie danych osobowych). Następnie odebrać „kartonik”, a korzystając zeń, zobowiązani zostali do „zameldowania” i „odmeldowania” każdego przejazdu. To jest przykład uważności i szacunku do osób, które to miasto przywracały do życia!
Podobnych przykładów jest, niestety, więcej i w takich warunkach o partnerstwie mówić niepodobna.
Z wyrazami szacunku