Ponad 25 tysięcy zł zapłaci 319 mieszkańców Elbląga za używanie brzydkich wyrazów w miejscach publicznych - to podsumowanie majowych działań policji w ramach znanej w całej Polsce akcji „Stop wulgaryzmom”.
Kiedy nie wystarczy pełne potępienia spojrzenie czy grzecznie zwrócona uwaga, można o interwencję poprosić policjanta. Nie zdarza się to jeszcze często, ale jednak. Niemal każdy z nas zna to przykre uczucie bezradności, kiedy na ulicy, w autobusie czy na imprezie mającej służyć rozrywce, nasze uszy kala „mowa wiązana”. Zjawisko jest wszechobecne. Robią to zarówno dzieci, jak i dorośli, często absolutnie bezmyślnie czy wręcz bezwiednie. Na zwróconą uwagę reagują z reguły wielkim zdziwieniem lub agresją, jakby ograniczano ich swobody obywatelskie.
- Dlatego, jeśli nie chcemy narażać się na wyzwiska, możemy śmiało prosić o pomoc stróżów prawa - mówią policjanci z prewencji. Osoby łamiące artykuł 141 Kodeksu Wykroczeń będą karane mandatami, ci bardziej niepokorni mogą nawet stanąć przed sądem.
- Dlatego, jeśli nie chcemy narażać się na wyzwiska, możemy śmiało prosić o pomoc stróżów prawa - mówią policjanci z prewencji. Osoby łamiące artykuł 141 Kodeksu Wykroczeń będą karane mandatami, ci bardziej niepokorni mogą nawet stanąć przed sądem.
Mira Stankiewicz – Telewizja Elbląska