UWAGA!

Ksiądz stojący za ołtarzem nie zawsze ma rację

 Elbląg, Ks. Wojciech Lemański
Ks. Wojciech Lemański (fot. Anna Dembińska)

Arcybiskup Hoser zakazał mu posługi kapłańskiej. Nie może uczyć religii, występować w mediach, odebrano mu parafię. Oficjalnie za poglądy, które "przynoszą poważną szkodę i zamieszanie we wspólnocie kościoła". Czyli za krytykę zachowań, które zdecydowanie nie przystoją duchownym, za zaangażowanie w upamiętnienie polskich Żydów, za mówienie o milczeniu Kościoła w sprawie pedofilii. Ksiądz Wojciech Lemański przyjechał do Elbląga. Zobacz więcej zdjęć. 

Nikt nie wziął się z księżyca
       Spotkanie, które zorganizowała inicjatywa Rozmawiajmy o Demokracji poprowadził Dariusz Bocian oraz Jerzy Wcisła. Ten ostatni pytał ks. Wojciecha Lemańskiego m.in. o to czy celibat jest księżom potrzebny i czy doświadczenie małżeństwa nie wzbogaciłoby ich jako osób, które innym doradzają w sprawach rodzinnych.
       - Jest pewien truizm w tym argumencie, że skoro księża nie mają rodzin, to co mogą o tym wiedzieć. Ale w końcu ja też się z księżyca nie wziąłem, choć hasło "księża na księżyc" bardzo mi się podoba – mówił ks. Wojciech Lemański podczas piątkowego (6 października) spotkania w hotelu przy pl. Słowiańskim. - Urodziłem się w normalnej rodzinie, wzrastałem w niej, widziałem moich rodziców, moich braci, którzy zakładali rodziny. Różnie się w nich działo, tak, jak w rodzinach moich krewnych. Specjalistą chyba nikt nie jest, nikt nie wie, jak to w rodzinie bywa, jakie problemy trzeba pokonywać, z jakimi trudnościami przychodzi się mierzyć. Więc myślę, że celibat jest o wiele płytszą sprawą, związaną z materialną stroną kościoła.
       Jak zaznaczył duchowny "na trudne problemy nie ma łatwego lekarstwa i diagnozy". Dodał również, że bardzo wiele niewłaściwych postaw księży ma swoje źródło w seminariach.
       - Pamiętam wykłady z filozofii, z historii kościoła, z teologii, z biblistyki. Czekaliśmy na to, co wykładowca powie w międzyczasie, bo on się dzielił swoimi uwagami i wrażeniami.Byłem w seminarium w czasie stanu wojennego, nastawialiśmy uszu, co nasi profesorowie, spowiednicy, prefekci, nam na ten temat powiedzą – opowiadał ks. Lemański i dodał, że to właśnie rozmowy oraz spotkania z takimi ludźmi, jak ks. Jerzy Popiełuszko, ks. Jan Sikorski czy ks. Bronisław Bozowski, ukształtowały jego sposób myślenia. - Zastanawiam się czego uczą się dzisiaj klerycy w seminarium warszawskim, w którym każdego dziesiątego dnia miesiąca odbywa się msza święta rozpoczynająca kolejną miesięcznicę smoleńską. Uważam, że ci młodzi ludzie już na starcie są pokrzywieni. Jeżeli oni przez sześć lat, miesiąc w miesiąc, będą mieli tego rodzaju ceremonie to pęknie nawet najtwardszy. Nagle się okaże, że on zaczyna mówić tymi kategoriami. To ogromnie ważne, żeby był tam ktoś, kto daje przykład, możliwość wyboru. Obawiam się, że tego nie ma.
      
       Coś Ci się nie podoba? Powiedz o tym
       Dariusz Bocian pytał m.in. o różnicę zdań wśród patriarchów kościelnych oraz innych duchownych. Z jednej strony na szali ks. Józef Tischner, z drugiej ks. Dariusz Oko. Komu zatem, tak naprawdę, należy ufać? W czyje słowa wierzyć?
       - Po to dostał człowiek rozum i wolną wolę, żeby przeczytał jedno i drugie oraz wybrał to, co według niego jest właściwe. To, że ksiądz dostaje święcenia kapłańskie i staje za ołtarzem jeszcze wcale nie znaczy, że ma rację – mówił ks. Lemański. - Nie raz było tak, że jechało się na rekolekcje do sąsiednich parafii, siedziało w konfesjonale i słuchało ludzi, którzy podchodzili. A drugim uchem słuchało tego przy ołtarzu, jak opowiada takie farmazony, takie bzdury, takie prymitywne sformułowania, że człowiek zapadłby się w tym konfesjonale pod ziemię. I nie dlatego, że się z nim nie zgadza, ale dlatego, że jest to na takim strasznie niskim poziomie. Kapłan jest sługą wspólnoty. Kiedyś byli tacy księża-altarzyści, których święcono tylko do odprawiania mszy świętej, bo oni się do niczego innego nie nadawali. Potraktujmy niektórych zatem jako takich altarzystów. Nie mamy obowiązku korzystać z posługi, która nam nie odpowiada.
       Jak wyjaśniał duchowny wierni powinni poczuć w sobie "moc sprawczą".
       - Są takie miejsca, gdzie ludzie, słuchając bzdur, wstają i wychodzą. Nie wzywam do tego, żebyśmy reagowali tak na wszystko, z czym się nie zgadzamy. Ale jeżeli ktoś zachowuje się wobec nas arogancko, w sposób narzucający nam swoje poglądy, w sposób, który ma niewiele wspólnego z Ewangelią, którą przeczytał, to powinniśmy reagować – wyjaśniał ks. Wojciech Lemański. - Chodzi o to, żebyśmy poczuli odpowiedzialność. Albo my powiemy, że coś nam odpowiada lub nie odpowiada, albo jesteśmy skazani na tak niski poziom, że zadamy sobie pytanie "po co ja tam jeszcze w ogóle chodzę?".
      
       Nauki Jezusa przed prezesem partii
       Było też o zmieniającej się roli Kościoła. O tym, czym był w czasach komuny i z czym mierzy się obecnie. 
       - Dla wielu była to jedyna ostoja prawości, uczciwości, prawdy. I nawet jeżeli się w tym Kościele nie mówiło otwartym tekstem, to jedno można było o tym Kościele czasów powojennych i czasów stanu wojennego powiedzieć: tam się nie kłamało w żywe oczy. Ludzie mieli kłamstwa powyżej uszu, bo było ono wszędzie, a w tym Kościele można było odsapnąć, po prostu. To była taka odrobina tej prawdy. Jeżeli ksiądz w trakcie modlitwy powszechnej mówił: "pomódlmy się za prześladowanych", to wszyscy wiedzieli, za kogo się modlą. Albo "pomódlmy się za pomordowanych", to nie musiał dodawać "na Wschodzie", bo wszyscy wiedzieli, że akurat jest rocznica Katynia, Taki był czas. Nie ma się co się łudzić, że wszyscy tacy byli, bo takich odważnych ludzi jak ks. Popiełuszko czy ks. Zych była garstka – mówił ks. Lemański. - Dzisiaj człowiek nie musi iść do kościoła, żeby wiedzieć, jak się sprawy mają, co jest niebezpieczne, co jest groźne, zafałszowane, co jest podjudzaniem jednym przeciwko drugim. Tego wszystkiego rozsądny człowiek może się dowiedzieć w wielu innych źródłach. Jesteśmy w momencie przełomu. Papież Franciszek wzywa do modlitwy za uchodźców. I dowiadujemy się, że takie modlitwy za uchodźców, w terminie wskazanym przez papieża, odbyły się w kilku diecezjach. Wzięło w nich udział zaledwie kilku biskupów z tych ponad 150, których mamy w Polsce. Tydzień później, czyli w najbliższą niedzielę, odbędzie się akcja "Różaniec do granic", wymyślona wśród środowisk około kościelnych [ma ona "ratować Polskę i Europę", a jej mecenasami są m.in. Energa czy Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych – red.]. Nagle okazuje się, że kilkadziesiąt diecezji ogłosiło swój akces. A Ty, człowieku, pomyśl, które z tych wezwań jest Ci bliższe? Czy to, żeby się odgrodzić, czy to, żeby się otworzyć? Który z tych głosów jest głosem kościoła, do którego Ty chcesz należeć? Rozumiem, że to nie jest proste, ale kto ma nas uczyć otwartości, jak nie ci, którzy czytają nam Ewangelię? My, przez ostatni rok, powinniśmy czytać, w każdą niedzielę, na stojąco, fragment Ewangelii św. Mateusza: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie". Powinniśmy tego słuchać, a potem płakać i klękać. Nie dlatego, żebyśmy powiedzieli, że ktoś jest lepszy a ktoś gorszy, że nie ma niebezpieczeństw związanych z uchodźcami, że nam nie przyniosą pierwotniaków czy innej zarazy, jak to mówi prezes. Chodzi o to, żebyśmy sami stanęli wobec słów Jezusa: "Byłem przybyszem, a nie przyjęliście mnie, idźcie precz ode mnie". Słuchaj tego, człowieku, po wielokroć, to powiesz: "Zaraz, to ja jestem Jezusowy, czy ja jestem prezesa? Czy jestem Jezusowy, czy biskupa Jędraszewskiego?". Chodzi o to, żeby nie zrzucać tego na innych. "No ale przecież nasz Kościół tak głosi". Jaki nasz Kościół? Nasz Kościół jest oparty na Ewangelii. Nie można się usprawiedliwiać "W moim kościele tak nie mówili". Ta Ewangelia jest dla Ciebie. Jeśli nie odpowiada Ci homilia – wyłącz się. Ale szukaj Ewangelii, bo jak stracimy oparcie, to okaże się, że nie wiemy, w kogo wierzymy i kim jesteśmy.
      
       Słuchajcie uważnie
       Ksiądz Lemański mówił również o tym, jak ważne powinno być dla duchownych słuchanie swoich wiernych.
       - Ja w konfesjonale nasłuchałem się mnóstwo historii. I nagle jakiś pan Terlikowski, czy inny, mówi, że jeśli papież uważa, że to spowiednik powinien podjąć decyzję, po wysłuchaniu penitenta [czyli osoby spowiadającej się - red.], to jest to herezja. Jezus spotyka się z Samarytanką i mówi: "Idź przywołać męża", "Nie mam męża", "Dobrze powiedziałaś, bo siedmiu miałaś za męża". Ale on do niej idzie w gościnę i rozmawia z nią. Papież mówi: "Słuchajcie każdego z tych ludzi, bo oni mają wam historię do opowiedzenia" – wyjaśniał ks. Lemański. - W jednej z parafii archidiecezji wiedeńskiej był ksiądz z Polski, który pełnił tam posługę. Parafianie wybierali radę parafialną i znalazł się w niej gej. Wybrali go ci ludzie. Ksiądz powiedział, że jak oni go zaakceptują, to on rezygnuje. I pojechał do Polski. Co natomiast jest ważne. Kardynał Schönborn [arcybiskup Wiednia – red.] zaprosił tego geja, razem z jego partnerem, na spotkanie. Zwołał później konferencję prasową i powiedział, że dziękuje im, że podzielili się swoją historią, że mu ją opowiedzieli. Otóż jeżeli kardynał Schönborn mówi, że dziękuje za to świadectwo, to każdy kapłan powinien się zasłuchać tak, jak kardynał.
mw

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Papiez Franciszek wzywa do modlitwy za uchodzcow- obilo sie bez echa. W koncu co papiez moze wiedziec. .. Pada haslo: "Pomodlmy sie, zeby nam uchodzcy do kraju nie wlezli"- 3/4 polskich katolikow zglosilo swoj udzial. Kosciol stracil na wartosci, stracil to co mial w sobie najwazniejsze. ..
  • Swietne spotkanie,swietny czlowiek.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    35
    46
    lhdhjr(2017-10-07)
  • Kościół precz od polityki, i polityka precz od kościoła. A uchodżcy w sferze wiary i w sferze polityki to dwie inne sprawy.
  • @Bolek123 - Oczywiście dzikich nie powinno się przyjmować. To Chrystus zbawił Świat, a nie Polacy, którzy słusznie nie chcą dzikich wokół siebie. I tak mamy obozy dla uchodźców, którzy nękają inne nacje np. za noszenie przez chłopców krótkich spodni. A na zdjeciu oczywiście przedstawiciel PO.
  • Wcisla PO i wszystko jasne koniec nadchodzi
  • Czytajcie Biblię, to uodpornicie się na kit wciskany przez biskupów i tego fałszywego papieża.
  • nie ma to jak arcy ważne tematy, którymi musi zająć się senator platformy. Żenada!
  • Ale ksiadz ktory jest przyjacielem wrogiej partii dla Polski, to na pewno jest super w porządku -WSTYD !!!!!
  • @Jacenty123 - jakich "dzikich" ??? Ktoś kto określa sie wierzącym w Boga, a nie ma w sercu tolerancji i "miłości do Bliźniego" sam jest DZIKI. ps. Chrystus też był uchodźcą, Wiesz o tym pseudokatoliku?
  • @ogcssdf - nie mierz wszystkich jedną miarą. PO to nie PIS, w którym wszystkie "owieczki" beczą jednym głosem. Co masz do zarzucenia Panu Wcisło, to, że nalezy do PO ? Wskaż chociaż jednego posła z PIS, który jest prawy i sprawiedliwy.
  • .. jak wybiórczo potrafi pan Lemański interpretować Biblię. Może zacytowałby co mówi o homoseksualizmie a nie przytaczać bliskie mu poglądy innych. Jakoś "slizgnął się" po celibacie księży. Dlaczego? Może tylko on sam wie. Jakże trzeba być zadufanym w sobie, bez odrobiny skromności kiedy ocenia się wypowiedzi innych. Idąc tą drogą każdy może powiedzieć o nim to samo - Mówisz dyrdymały. A tak na marginesie Panie Lemański-- dlaczego- skoro jesteś taki zasadniczy- spotkanie to nie jest w zaułku dla ubogich tylko rozsiadłeś się w pufiastych kanapach. Słowo powinieneś głosić dla ubogich a nie wysługiwać się zawodowym politykom. Co za hipokryzja.
  • Do komentujących polskich katolików, cytat z Biblii:"Byłem przybyszem a nie przyjęliście mnie. Precz ode mnie". ciekaw, e czy będziecie obchodzić Boże Narodzenie, święto Jezusa-uchodźcy?Wcale nie jasnoskórego.
Reklama