UWAGA!

Matka jest tylko jedna...

Nie ma dla dziecka lepszego środowiska niż rodzinne. Najlepsza jest własna rodzina - z mamą, tatą, dziadkami, z obyczajami i tradycjami. Jeśli jednak jej nie ma lub jest niewydolna, to należy dziecku znaleźć taką, w której będzie ono kochane i bezpieczne.

W Elblągu jest obecnie 17 rodzin zastępczych, w których rodziców i dzieci nie wiąże pokrewieństwo. Dwie rodziny funkcjonują na zasadzie pogotowia opiekuńczego, a trzy to rodziny wielodzietne. Wychowuje się w nich 45 dzieci w różnym wieku.
     W tym roku tylko pięcioro maluchów znalazło rodziny adopcyjne. - To mało - mówi Marek Cieślak, prezes Stowarzyszenia Rodzicielstwa Zastępczego. - Aby dziecko mogło być adoptowane, jego sytuacja prawna musi być klarowna. Decyduje o tym sąd rodzinny. Wielu naszych podopiecznych nie może znaleźć nowej rodziny, bo nie pozwalają na to względy formalne.
     Idea zastępczego rodzicielstwa jest często negatywnie odbierana poprzez pryzmat rodzin spokrewnionych, w których opiekę nad dziećmi sprawują najbliżsi - najczęściej dziadkowie. Z przeprowadzonej przez Stowarzyszenie ankiety wynika, że w obiegowej opinii jest to - zdaniem respondentów - fikcja i działanie dla pieniędzy, a nie dla dobra dziecka. Bo przebywa ono dalej w patologicznej rodzinie, razem z niewydolną czy nadużywającą alkoholu matką.
     Inne jest z pewnością postrzeganie tych, którzy decydują się na pomaganie obcym dzieciom. Nadal budzi to zdziwienie, ale już chyba nie ma tak złych i krzywdzących skojarzeń. Choć - jak mówią zastępcze mamy - sąsiedzi nie raz nie mogą doliczyć się maluchów i zdziwieni zauważają nowe.
     W elbląskich rodzinach zastępczych przebywa obecnie siedmioro dzieci poważnie chorych. Mają one tzw. syndrom FAZ, czyli schorzenia wynikające z uszkodzeń w życiu płodowym spowodowanych przez spożywanie przez matkę alkoholu. Kilkoro innych przejawia objawy związane z molestowaniem seksualnym, z którym zetknęły się w biologicznych rodzinach.
     Dwie sprawy są obecnie najpoważniejszym wyzwaniem dla Stowarzyszenia Rodzicielstwa Zastępczego: tworzenie specjalistycznych rodzin zastępczych, w których znajdą dom dzieci chore i kwestia pomocy dzieciom, które były wykorzystywane seksualnie.
     Ważne jest też, by zwalczyć stereotypy, które funkcjonują wokół rodzin zastępczych. Budować sprzyjającą im atmosferę i namawiać do tworzenia kolejnych, w których niekochane czy porzucone dzieci znajdą dom i miłość. Prawdziwą, nie zastępczą.
     A jutro wszystkie rodziny zastępcze i ich przyjaciele będą po raz pierwszy obchodzić swoje święto. 30 maja - decyzją Sejmu RP - ustanowiony został przed kilkoma dniami Dniem Rodzin Zastępczych.
     
Mira Stankiewicz – Telewizja Elbląska

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Szanowna Redakcjo, rzadko komentuję styl Waszy artykułów (nie ma powodu), dlatego nie zdzierżyłem tego artykułu. Co to za kretyński tytuł dla tekstu o rodzinach zastępczych! A do tego jeszcze okropny język artykułu (opracowania?): "Idea zastępczego rodzicielstwa jest często negatywnie odbierana poprzez pryzmat rodzin spokrewnionych, w których opiekę nad dziećmi sprawują najbliżsi". "Kilkoro innych przejawia objawy związane z molestowaniem seksualnym, z którym zetknęły się w biologicznych rodzinach." Stylistyczne potworki, które nie służą sensowi. Może lepiej przeczytać zanim się opublikuje.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Paweł Płoski(2006-05-30)
  • Całkowicie zgadzam się z p.Pawłem, "Matka jest tylko jedna...." jak po tym artykule poczuły się dzieci z rodzin zastępczych lub ich matki ( nie te biologoczne,oczywiście)
  • "Matka jest tylko jedna ..." - to sugeruje, że ojców za to może być nieskończenie wiele
  • i sam w sobie bledny - bo jezeli juz "taki" tekst to moze byc i bilogoczna i zastepcza
  • A nie macie racji "adwokaci diabła". Tak mówią sami zastępczy rodzice.Naprawdę. Nie ma nic lepszego dla dziecka jak własna matka. Zastępczy rodzice pomagają tylko czasowo dziecku, do momentu wyjaśnienia jego sytuacji prawnej. Dziecko wraca do biologicznej rodziny lub ląduje w Domu Dziecka. Rzadko jest adoptowane. A matki zastępcze dbają o podtrzymywanie więzi rodzinnych. Bo matka jest tylko jedna. Chyba ,że ktoś ma chore skojarzenia.
  • myślę że intencja była dobra, proszę popracować nad warsztatem dziennikarskim, bo żle się czyta takie teksty
  • myślę że intencja była dobra, proszę popracować nad warsztatem dziennikarskim, bo żle się czyta takie teksty
  • intencja zapewna była dobra,ale proszę poprawić warsztat dziennikarski,na siłę nie przerysowywać opisywanej sytuacji, ponieważ tekst staje się niespójny
  • Prawy, nie bardzo wiem skąd wysnułeś wniosek, że najlepsza jest mimo wszystko własna matka. Przeczytaj ten tekst jeszcze raz. Przeczytaj dokładnie. Zastanów się dlaczego w ogóle tworzy się rodzicielstwo zastępcze i czemu służy. Przecież nie powiesz mi, że rodzina, w której mąż leje żonę kiedy chce i za co chce jest normalna, nawet gdy żona uważa, że jej własny mąż jest najlepszy! Podobnie rzecz ma się z dziećmi.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Panzerzug(2006-05-30)
  • Czy napisałem ,że mąż maltretujący żonę jest dobry?! Dwa razy sprawdziłem. Nie ! Napisałem ,że dla dziecka jego matka jest najlepsza. Nie z mojego czy Pańskiego punktu widzenia. Jego , dziecka. Proszę porozmawiać z dziećmi w Domu Dziecka . Mama przyjeżdża, kocha , zabierze do domu- tak mówią. A mama nie przyjeżdża, nie interesuje się , itd. Psycholodzy twierdzą ,że dla dobra dziecka potrzebne jest podtrzymywanie więzi. Bo moja mama jest najlepsza i najładniejsza.To się wiąże z z mechanizmem wypierania bodaj( nie będę mędrkować, bo mnie zaraz jakiś skrytykuje):). Ale proszę. Jaki odzew na zastępcze rodziny. Może jacyś chetni są? Bo ja to już ewentualnie tylko na zastępczego dziadka.
  • kochani, z jednym trzeba się zgodzić mianowicie z tym, co napisał Pan Paweł Płoski, że tytuł jakkolwiek sam w sobie jest trafny i prawdziwy, to nie pasuje do treści artykułu. No nie pasuje. Natomiast inne zdania, że matka jest jedyna, najlepsza - choć subiektywnie biorąc może i w wielu wypadkach niedobra - to jest to najświętsza prawda. Matka to jedyna, najcudowniejsza istota na tym świecie dla każdego z nas. I mówcie sobie co chcecie; jeśli źle lub lekceważąco , to tym gorzej o was świadczy. O matce wypowiadali się wielcy tego świata - a i współcześni też oddawali cześć MATCE. Przytoczę dwie piękne wypowiedzi Tadeusza Różewicza i Konstantego Dobrzyńskiego o matce. "To, co w naszym domu było najdroższe i najpiękniejsze, to Mama." Tadeusz Różewicz "Gdy kto chce zamknąć w jednym tylko słowie Ogrom uczuć jasnych do granic ostatka Niech przyklęknąwszy, to imię wypowie Jedno jedyne, przenajsłodsze... Matka". Konstanty Dobrzyński. A gdzie Stanisław Różewicz, a gdzie ks. Jan Twardowski, a gdzie wieszcze .... Dla mnie Matka była i jest- choć już dawno nie żyje - najcudowniejszą istotą na tym padole. Pozdrawiam
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    egzegeta(2006-05-30)
  • Własna matka nie może być najlepsza, gdy nie przyjeżdza, nie interesuje się, zaniedbuje, maltretuje fizycznie i psychicznie. Albo molestuje seksualnie, w ciąży chleje na umór, bierze narkotyki albo przy dziecku nie wypuszcza papierosa z gęby, chociaż dziecko nie ma co jeść. Albo po narodzeniu dziecka znika na całe dnie, a gdy już jest, wszystko załatwia "kurwami" i poszturchiwaniem. Co z tego, że dziecko uważa ją za najlepszą? Dzieci niewiele wiedzą o świecie. Nie mają porównania, ich świat jest ograniczony do tego, co pokażą mu dorośli albo ulica. Nie wierzę w to, że zastępczy rodzice uważają te matki za najlepsze dla dzieci, którymi się opiekują i nigdy nie uwierzę. Te rodziny starają się zmienić te dzieci, wykrzywione i pokrzywdzone przez dorosłych, dbają o nie i wkładają w to dużo serca. Jeśli wracają one do biologicznych matek, cała ta nauka idzie psu na budę. Dzieci ponownie przystosowują się do patologicznego środowiska. I tworzą kolejną patologiczną generację, na której utrzymanie płacimy później wszyscy. Najlepsza jest tylko ta matka, która kocha swoje dzieci okazując swą miłość CZYNAMI, a nie tylko słowami.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Panzerzug(2006-05-31)
Reklama