UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • chyba nie we wszystkich szkołach. .. kończy się luty, a w klasie mojego 7 latka, do wszystkich liter hoho!, nawet cyfr do 10 jeszcze nie przerobili. Dopiero 2 część elementarza zaczęli, a gdzie 3 i 4? Dziecko moje to wszystko czego teraz się uczą, umiało już w przedszkolu. Po prostu nudy. I gdzie ten napięty materiał, ten nadmiar zajęć? Dobrze że dziecko chodzi po szkole na dodatkowe zajęcia zarówno sportowe jak i językowe, to ma szansę na poznanie czegoś nowego. .. .
  • spoko spoko zawsze może przekiblować jeden rok i akurat powtórka pierwszej klasy przypadnie na siódmy rok życia
  • Moja sześciolatka daje sobie radę ale tylko dlatego, ze jej z mężem pomagamy w programie jest to samo co miały wcześniej siedmiolatki. Program jest przeładowany, po co np w pierwszej klasie nauka centymetrów. Powinni najpierw dobrze nauczyć się podstaw czyli liter, cyfr i czytania. Na spokojnie a oni pędzą, żeby z programem się wyrobić. Na zabawę czasu nie ma a inaczej to miało wyglądać według naszych polityków.
  • Większość komentarzy piszą albo nauczycielki albo ludzie którzy dzieci nie mają.
  • gdzie widzisz przeładowany program? przecież to pierwsza klasa, to czego dzieci maja się uczyć? kolorów? A nauka centymetrów? Twoje dziecko nie widziało na oczy linijki. Ja ostatnio dopiero zauważyłam, przeglądając ćwiczenia ( bo syn rzadko przynosi prace do domu, przeważnie robi większość na lekcji) ze mieli jakieś centymetry i zdziwiona pytam, a syn (6latek), mamo to proste jest i pokazuje na linijce. Może sama nie bądź taka przerażona, to nie będzie tez przerażone twoje dziecko.
  • Powiedz, dlaczego twoja 6 latka nie ma czasu na zabawę? Plan mojego 6 latka: pn- 4 lekcje w tym wf, wt - 5 lekcji w tym wf, śr- 5 lekcji w tym wf i religia, (na której nie oszukujmy się - nie ucza się, ), czw- 4 lekcje w tym zajecia komuterowe (sama przyjemność), pt - 4 lekcje w tym religia. Moje dziecko w przedszkolu dłużej siedziało i przychodziło bardziej zmęczone, niż teraz w szkole.
  • Moja córka poszła do szkoły jako sześciolatka w zeszłym roku, owszem jest dużo materiału, ale dziecko jest na wysokim poziomie umiejętności. Dodatkowo ma czas na judo, basen i tańce. Wszystko to organizuje szkoła w ramach godzin pracy. Jest zadowolona. Gdy odbieram ją ze szkoły, moje dziecko ma czas jeszcze żeby odrobić lekcje, iść na podwórko i spędzić czas z nami - rodzicami. Chciałam pochwalić i podziękować SzP w Milejewie i wychowawcy klasy IIa, to od szkoły, wychowawcy, zależy jak dziecko się czuje w tej szkole, a od rodziców zależy dobra organizacja czasu. Fakt, jest dużo materiału i trzeba z dzieckiem posiedzieć w domu, ale to przecież zaowocuje w przyszłości. Jeśli dziecko jest zmęczone i mówi, że nienawidzi szkoły, radzę zwrócić się do specjalisty, poszukać winy też w samym sobie, gdyż rodzice zapominają, że własnym dzieciom trzeba poświęcać czas, a nie zwalać winę na nauczycieli.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    1
    ....mama....(2015-02-25)
  • Moja córcia uwielbia szkołę pisze i czyta Uważam ze ten poziom jak na 1 klasę jest dobry..
  • Znam rodziny których dzieci wychował tablet, internet i teraz mają pretensje tylko nie do siebie.
  • Jako czynny zawodowo nauczyciel całkowicie nie zgadzam się z autorem artykułu. Uważam, że w dzisiejszych czasach materiał szkolny jest znacząco okrojony w porównaniu do tego co było jeszcze kilka lat temu. Dzieci bardzo często są rozleniowione, niechętne do pracy i mają ogromne kłopoty z dyscypliną (nie tylko u mnie na zajęciach, ale u wielu doświadczonych nauczycieli). Nie chcę uogólniać (są bowiem dzieci, które bardzo chętnie pracują i są grzeczne) ale często dzieci mają negatywne nastawienie do szkoły i niechęć do wykonywania jakicholwiek obowiązków - pomimo tego że obecnie zajęcia mają często formę zabawy a prace domowe są w znacznie bardziej atrakcyjnej formie niż kiedyś np. naklejki, wykreślanki, krzyżówki, kolorowe podręczniki, płyty CD itd. Jeszcze nie tak dawno temu po prostu pisało się więcej w zeszytach i wymagano konkretnej wiedzy. Obecnie uczniowie mają problem (który wynika z lenistwa) z zapamiętaniem kilku zdań. Mało tego, rodzice jeszcze dolewają oliwy do ognia i narzekają na szkołę i nauczycieli zamiast konsekwentnie i solidnie pracować z dzieckiem. Tylko solidna praca w domu z rodzicem w połączniu z dobrym poziomem nauczania i konsekwencją może doprowadzić do sukcesu edukacyjnego. Nie dziwię się, że dziecko jest negatywnie nastawione do nauki skoro Pani jeszcze bardziej pesymistycznie podchodzi do tematu. Pozdrawiam i życzę więcej optymizmu i wytrwałości!
  • Ja mam 2 latka, który cyfry i litery chłonie jak gąbka. Jest ciekawy wszystkiego i wierzę w to, że jak dziecku poświęci się uwagę i czas to można osiągnąć dużo. .. W dobie internetu wszystko zależy od nas dorosłych, gdyż dziecko to elastyczna materia, tylko trzeba umiejętności by jej nie zdosyć. .szkoła za nas tego nie zrobi a wymagania mamy ogromne. .
  • Zgadzam się. Za parę lat dzieci nie bada umiały się podpisać bo zrobi to komputer. .lenistwo do potęgi. n tej
Reklama