Niestety, pudlo Misie...po pierwsze wynagrodzenia so finansowane z projektow, ktore koordynuja poszczegolne osoby... Stowarzyszenie daje wedke, a nie rybe. Nasza praca nie jest rozrzucanie wam srebrnikow, tylko szkolenie was, waszych dzieci, dawanie im szans na nowe, zyciowe przygody oraz pomoc w rozwoju swoich pasji i zainteresowan.
My samoluby obecnie prowadzimy dla was ELBlAZAN:
warsztaty fotograficzne, kursy pisania projektow, szkolenia interpersonalne, wysylamy ludzi w swiat na wymiany mlodziezowe oraz wolontariat europejski. Organizujemy wam eventy, koncerty, konsultacje spoleczne, eurolekcje, miedzynarodowe konferencje i zabieramy wasze dzieci w multikulturalny swiat. To taki ulamek z zycia i naszej pracy...Co do wykorzystywania ludzi to powiem tak. Mam wielkie szczescie, ze trafilem do Stowarzyszenia jako wolontariusz. Przypominam, ze wolontariat nie da sie przeliczyc na zadne pieniadze, poniewaz to, co przez ten czas zyskalem(doswiadczenie, wiedza, wsparcie) nie da sie przeliczyc na suweniry. PS. pozdrawiam z Rumunii, gzie wlasnie koncze grac w kregle i ide krecic film, by zdobywac kolejne zyciowe doswiadczenia. Przyda sie to, bo zaraz musze leciec do Malagi na ciezkie wolontarystyczne wykorzystywanie :(
Wykorzystywany, smutny wolontariusz, obecnie pracownik Stowarzyszenia
Lukasz Sienkiewicz