UWAGA!

Najważniejszy jest spokój

 Elbląg, Maciej Leśniewski, dyrektor Aeroklubu Elbląskiego
Maciej Leśniewski, dyrektor Aeroklubu Elbląskiego (fot. WS)

Lot jest tak intensywnym doświadczeniem emocjonalnym i wymaga takich pokładów koncentracji, że całkowicie zapomina się o tym, co zostało na ziemi. Podczas lotu, drążkiem, układem sterowania przesuwam cały wszechświat pod sobą, jestem jego centrum. Jeśli żyrafa to najwyższa forma świadomości, to czyż latanie nie jest najwyższą formą wolności? – pyta dyrektor Aeroklubu Elbląskiego, Maciej Leśniewski.

Swoją działalność Aeroklub Elblaski rozpoczął w 1957 roku jako filia Aeroklubu Gdańskiego, by w 1963 roku stać się samodzielną jednostką. Jest to stowarzyszenie, które od początku swojego istnienia jako swój główny cel obrało edukację oraz szkolenie w sportach lotniczych. Maciej Leśniewski jest jego dyrektorem po raz drugi. Z aeroklubem w Elblągu związany od piętnastu lat, i tak długo lata. Posiada licencje – świadectwo kwalifikacji pilota motolotni i licencję pilota wiatrakowca.
      
       – Marta Wiloch: Co takiego ma w sobie latanie, czym ono dla Pana jest?
      
Maciej Leśniewski: Marzyłem o lataniu od dziecka. W czasach, kiedy byłem mały, nie spędzało się czasu przed komputerem, bo go po prostu nie było. Czytałem więc książki o lotnictwie, głównie o naszych lotnikach, którzy ratowali Londyn przed niemiecką inwazją. Dlatego też chciałem zostać pilotem wojskowym, ale zdrowie nie pozwoliło mi na zrealizowanie tego marzenia. Czas płynął, aż kiedyś zobaczyłem motolotnię na niebie, która leciała bardzo blisko mnie i bardzo nisko. Swoją przygodę z lataniem rozpocząłem więc od niej, z czasem zacząłem latać wiatrakowcami. Łączę pracę z pasją. Mawia się, że jest to dobre połączenie, ale praktyka pokazuje, że często ta praca odbywa się kosztem pasji. Przykładowo kiedy nie pracuję to przelatuję rocznie około stu godzin, a kiedy pracuję to spędzam w powietrzu tylko kilkanaście. Jednakże summa summarum to połączenie pracy i pasji jest fajną rzeczą. Poza tym tego typu praca niesie pewne posłannictwo. Organizacja pożytku publicznego to nie jest miejsce, gdzie zarabia się na nową willę z basenem ale przede wszystkim daje się dużo od siebie.
      
       – Jakie warunki musi spełnić młody człowiek, który chciałby latać?
       – Przede wszystkim musiałby przyjść na spotkanie organizacyjne, które odbędzie się 12 maja bieżącego roku. [więcej na www.aeroklubelblaski.pl - przyp.red.]. Dowie się na nim, że musi mieć co najmniej szesnaście lat, jeśli nie ma osiemnastu potrzebna będzie zgoda rodziców. Następnie przejdzie badania lekarskie i może rozpocząć szkolenie. Nie ma żadnych specjalnych obostrzeń dotyczących na przykład wzroku lub wagi. Ta świadomość dotycząca ograniczeń wzięła się z czasów, gdy aerokluby przygotowywały młodzież męską do zawodu lotnika wojskowego. Skoro miał być to lotnik wojskowy, to musiał przejść bardzo szczegółowe badania, musiał być całkowicie zdrowy, wręcz idealny, żeby w ogóle był sens takiego lotnika szkolić. Natomiast dzisiaj aeroklub jest miejscem, gdzie lata się dla przyjemności oraz po to, by zacząć karierę lotnika zawodowego, wojskowego lub cywilnego.
       Precyzyjnie lądujący boeingiem bez wysuniętego podwozia kapitan Wrona lata w jednym z aeroklubów regionalnych co pokazuje związek między lataniem szybowcami a pracą zawodową pilota liniowego.
      
       – W porównaniu do czasów przeszłych obecnie jest więcej, czy mniej młodych ludzi zainteresowanych sportami powietrznymi?
       – Niestety muszę powiedzieć, że jest ich mniej. Myślę, że to z powodu rozwoju elektroniki, zwiększonego dostępu do Internetu. Przykładowo modelarnia czy sport szybowcowy były kategoriami o wiele bardziej obleganymi niż obecnie. Musimy wręcz walczyć o każdego młodego człowieka, który chciałby z benedyktyńską dokładnością kleić modele by potem mógł cieszyć się faktem, że są one w stanie latać. To samo może przecież zrobić na symulatorze w komputerze, praktycznie za darmo. Szkoda, że obecny świat tak mocno wpływa na młodzież.
      
       – A co z tymi, którzy szukają intensywnych wrażeń?
       – Ci, którzy poszukują podwyższonego poziomu adrenaliny znajdą ją przede wszystkim w spadochroniarstwie. Dla lotnictwa jest ona rzeczą zbędną, gdyż kojarzy się ze stanem niezwykłej aktywności umysłowej i emocjonalnej w krótkim czasie, natomiast lotnictwo wymaga spokoju. Jestem zwolennikiem podwyższonego poziomu endorfin, hormonów, które sprawiają, że wszystkie odruchy są prawidłowe i skoordynowane, co powoduje przyjemność powiązaną ze spokojem. Niech adrenalina występuje w skokach bungee, w lataniu ważniejszy jest spokój, to nie sport ekstremalny. Nie ma starych gangsterów, nie ma starych „ekstremalnych” pilotów.
      
       – Jak to wszystko wygląda od strony finansowej, czy każdy, kto jest tym zainteresowany może sobie pozwolić na to, by latać w jakikolwiek sposób?
       – Pierwszą podstawową rzeczą, o której należy powiedzieć jest determinacja. Jeśli wystarczy determinacji to znajdzie się także sposób. Sposoby „przebywania w powietrzu” są zróżnicowane pod względem kosztów. Najtańsze jest dzisiaj chyba paralotniarstwo, motolotniarstwo, a potem szybownictwo. Sport samolotowy, który słusznie kojarzy się z większymi kosztami to zajęcie, na które stać ludzi bardziej majętnych. Można powiedzieć, że samolotem lata się za cenę średniego samochodu ale zapewniam, że wrażenia są nieporównywalne. Można też kupić wędkę za cenę szkolenia lotniczego - sami o tym decydujemy.
      

 


       – Wielkimi krokami zbliża się 55-lecie Aeroklubu Elbląskiego, a także 100-lecie lotnictwa w Elblągu, jakie atrakcje szykujecie na te obchody?
       – Stulecie lotnictwa w Elblągu obchodzimy dlatego, że w 1912 roku Otto Stiefvater lądował tu awaryjnie lecąc z Berlina do Królewca. Stąd jesteśmy jedynym miastem w Polsce w obecnych jej granicach, które jako pierwsze gościło awiatora lub - jak to się kiedyś mówiło - kierownika aparatu latającego. Z tego powodu w roku 2012 obchodzimy stulecie lotnictwa w Elblągu. Obchody rozpoczęliśmy wystawą modelarską w bibliotece przy ulicy św. Ducha, bardzo wielowątkową, bo oprócz części lotniczej pokazano inne modele – pływające, jeżdżące, puszczaliśmy z tego miejsca balony na ogrzane powietrze. Następnym elementem obchodów będzie konferencja naukowa poświęcona lotnictwu, która odbędzie się w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Elblągu pod koniec maja. Będzie tam zaprezentowana historia lotnictwa, odbędą się różne wykłady i prelekcje. Kolejnym etapem będą lipcowe warsztaty modelarskie dla dzieci i młodzieży, a przede wszystkim Międzynarodowy Zlot Pasjonatów Lotnictwa, tzw. festyn lotniczy. W tym czasie mamy zamiar spotkać się z aeroklubami z okolic miast partnerskich Elbląga i nawiązać z nimi współpracę. Innym istotnym elementem będzie wizyta objazdowa Muzeum Lotnictwa z Krakowa, które będzie pokazywało wystawę dotyczącą historii lotnictwa w Małopolsce. Wbrew pozorom jest ono bardzo związane z naszymi terenami, gdyż początki awiacji w tamtej części Polski oraz w naszej były dość spójne czasowo. Dodatkową atrakcją będzie Muzeobus, który mniej więcej przez dwa tygodnie będzie objeżdżał okolice. Na zaproszenie uczestnictwa w obchodach odpowiedziała także marynarka wojenna oraz straż graniczna ze swoim śmigłowcami, ale prawdziwą „perełką” będzie występ Zespołu Akrobacyjnego „Biało- Czerwone Iskry”. Mam nadzieję, że uda się także zaprosić trzy cywilne grupy akrobacyjne czyli polską grupę „Żelazny”, czeską „Red Bull’a” oraz Litwinów na swoich Jakach-52.
      


Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • też sobie coś kupie do latania za zasiłek co mi DOnald dał
  • No to w lipcu szykuje się niezła impreza na lotnisku. Obecność obowiązkowa!
  • przez brak dobrego polaczenia lotniczego w Elblagu w bazie w Ostrodzie na euro nikt nie kwateruje. Lotnictwo to podstawa inwestycji biznesowych
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    II 0 I II(2012-04-30)
  • to nie DONALD Ci dał-tylko MY-podatnicy-leniu !!!!!
  • moze i tobie latanie sprawia przyjemnosc ale latasz w kolo i znowu kolo i kolo i kolo itd itd chyba pod wplywem jestes. boisz sie dalej wyleciec, nie dajesz ludziom na ogrodach wypoczac po tyg pracy, bo latasz w kooooolooooo chlopie ogarnij sie. elblazanie jak najdajej kupujcie chate od lotniska bo tu oszalec idzie, jak nie motolotnia w sob i niedziele o 6 rano!!! to wiatrowiec w kolo lata i jeszcze spadochrony i tylko czekac jak nadzieje sie na twoj plot. tragedia. juz nie wspomne o samolotach, tym co ludzi przewozil na jakis dniach lotniska czy czyms tam, za 100pln!!! jak by mi dali 1000 pln to i tak bym tam nie wsiadl a co dopiero tym leciec. boze. likwidacja to rozwiazanie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wsciekly byk(2012-04-30)
  • DO wsciekly byk - Słuchaj lotnictwo to podstawa, jesli szukasz spokoju to idz do lasu :)))))
  • DO -wsciekly byk - jeszcze jedno nie dlugo juz twoj problem sie skonczy bo zabiora Ci dzialke polacza ten teren z obecnym lotniskiem i jednostka wojskowa i wybuduja maly regionalny port lotniczy- wiec szukaj dzialki na bielanach :)
  • yyyyy ze jak? nie denerwuj sie chlopie wyrazilem swoje zdanie na temat elblaskiego"lotnictwa", i nie zawinie nikt mi dzialki booo jej nie mam :-/, mam ogrod w kolo domu, jesli juz. a i na wlasnosc takze nie martw sie o mnie. wiec chcialbym z niej w weekend korzystac, rozumiesz?? troszke wyobrazni, dasz rade, nie zmuszam cie do myslenia, zastanow sie tylko. a juz napewno nie chcialem nikogo obrazic, kazdy ma swoje hobby ale moze polatajcie sobie nad jakim polem, pomeczcie kogos innego, pozdrawiam
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bardzo wsciekly byk(2012-04-30)
  • Nie zaprzeczam, że jest głośno ale Pan wściekły byk osiedlając się w obecnym miejscu chyba nie zauważył lotniska. Cóż można przeoczyć tak mały szczegół jak lotnisko w bliskim sąsiedztwie własnego terenu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    andrew24(2012-04-30)
  • Do - bardzo wściekł byk - Fakt An-2 troszkę hałasuje; p no ale na pewno mniej niż odrzuty; p
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    hugooi(2012-04-30)
  • Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy burzą się na dźwięk silników samolotów. Przecież lotnisko jest tutaj w tym miejscu od 100 lat, a Wy się pobudowaliście zadowoleni wokół terenu lotniska (które przecież jest tak malutkie, że ABSOLUTNIE nikt tego nie zauważył!) i teraz narzekacie. Udowadnia to tylko prawdziwość tezy, iż "Polak mądry po szkodzie", chociaż jak widać, to nawet i po szkodzie nie jest zbyt błyskotliwy:) Panie "wściekły byk", mam propozycje! Proszę odnaleźć teren przeznaczony pod budowę wielkiej autostrady w ciągu kilku lat i dodatkowo wybudować dokładnie w miejscu budowy takowej swój domek za cały dorobek życia. Będzie to równie logiczne i wspaniałomyślne co frustracja latającymi niedaleko lotniska samolotami ("ale dziwne, to z lotniska startują samoloty?? nie wiedziałeeeem. ."). Pozdrawiam!
  • DO wsciekly byk: Jak wiadomo z artykulu aeroklub obchodzi w tym roku 55 lecie, czy kupujac mieszkanie nie miales zielonego pojecia o jego obecnosci ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    sdsdfsa(2012-04-30)
Reklama