W nawiązaniu do artykułu O tym, czy pasażer jest czysty, decyduje policja chcę opisać sytuację, dotyczącą ZKM, której świadkiem był mój mąż.
W piątek, 11 marca br. jechał autobusem komunikacji miejskiej, jednym z ostatnich kursów. W trakcie podróży kierowca zatrzymał pojazd, by zwrócić uwagę jednemu z pasażerów, że autobus nie jest miejscem do spania. Poprosił go o opuszczenie pojazdu. Warto dodać, że upomniany mężczyzna miał jedynie zamknięte oczy i słuchawki w uszach.
Podczas jazdy siedział spokojnie, nie zakłócając podróży. Żaden ze współpasażerów nie zwrócił mu uwagi ani nie zgłaszał takich kierowcy. Ten próbował wyprosić pasażera z autobusu. Trwało to dłuższą chwilę, więc opóźniało prawidłowy przebieg trasy, o i tak już późnej porze. Mąż poprosił kierowcę, by zostawił mężczyznę, zaręczając, że go obudzi, kiedy będzie wysiadał. Na to zapewnienie prowadzący pojazd zaprzestał swoich nieuzasadnionych starań. Nie rozumiem zachowania kierowcy. Przecież niejednemu z nas zdarza się przysnąć podczas podróży. Poza tym, w przepisach porządkowych ZKM w Elblągu nie ma żadnej wzmianki o zakazie spania podczas przejazdu, tak więc prawo nie zostało złamane. Uważam, że w zaistniałej sytuacji kierowca był uprawniony jedynie do kontroli biletu. Mam wrażenie, że nieco go poniosło...
Podczas jazdy siedział spokojnie, nie zakłócając podróży. Żaden ze współpasażerów nie zwrócił mu uwagi ani nie zgłaszał takich kierowcy. Ten próbował wyprosić pasażera z autobusu. Trwało to dłuższą chwilę, więc opóźniało prawidłowy przebieg trasy, o i tak już późnej porze. Mąż poprosił kierowcę, by zostawił mężczyznę, zaręczając, że go obudzi, kiedy będzie wysiadał. Na to zapewnienie prowadzący pojazd zaprzestał swoich nieuzasadnionych starań. Nie rozumiem zachowania kierowcy. Przecież niejednemu z nas zdarza się przysnąć podczas podróży. Poza tym, w przepisach porządkowych ZKM w Elblągu nie ma żadnej wzmianki o zakazie spania podczas przejazdu, tak więc prawo nie zostało złamane. Uważam, że w zaistniałej sytuacji kierowca był uprawniony jedynie do kontroli biletu. Mam wrażenie, że nieco go poniosło...