Wyniki socjologicznych badań pokazują inny obraz bezdomnego - pijaczka i niebieskiego ptaka.
Elbląskie Stowarzyszenie Organizatorów Pomocy Społecznej opublikowało wyniki badań socjologicznych dotyczących bezdomności. Badania przeprowadzono wśród mieszkańców domów dla bezdomnych w Elblągu i Kwidzynie oraz bezdomnych z regionu elbląskiego, którzy do takich domów nie trafili.
Autor badań, elbląski socjolog, Romuald Dalecki i Anna Szyszka z ESOPS wyjaśniają, że celem badań było poznanie przyczyn i warunków życia osób, które straciły dom.
Wyniki ponad 130 ankiet pokazują nieco inny od stereotypowego obraz bezdomnego - pijaczka i niebieskiego ptaka.
Ogromna większość badanych to mężczyźni (90 procent), choć są również kobiety i dzieci. Mają od 30 do 55 lat, a często nawet więcej (ponad 92 procent), skończyli najwyżej szkołę zawodową. Bez stałego miejsca zamieszkania żyją od roku do nawet 15 lat. Mieszkają w domach dla bezdomnych (66 procent badanych), na klatkach schodowych, dworcach, ogródkach działkowych, u znajomych.
Stracili dom, bo nie mieli pracy i środków do życia (prawie 37 procent badanych), w rodzinie co trzeciego bezdomnego dochodziło do konfliktów - głównie z powodu alkoholu (prawie 84 procent odpowiedzi), rozwodu (80 procent), braku pieniędzy (u ponad 56 procent badanych) czy długotrwałej choroby (u niemal co 2 osoby). Rodzina przejmuje się losem tylko dwóch na 10 badanych.
Ankiety obejmowały także sprawy finansowe. Jeden na 10 bezdomnych ma dochody rzędu 900 złotych, dwóch - około 400 złotych, ale tyle samo osób - nie ma ich w ogóle, wielu żyje za 100 - 200 złotych miesięcznie. 30 procent bezdomnych skarży się na życie w ciągłych niedostatkach.
Badania pokazują, że tylko 14 procent spośród nich znalazło się na marginesie społecznym z własnego wyboru, większość (prawie 80 procent) nie akceptuje warunków, w jakich przyszło im egzystować. Cenią sobie spokojne życie (61 procent badanych), bezpieczeństwo, pomoc ze strony innych, rodzinę, miłość. 6 na 10 bezdomnych związałoby się z kimś, ale na przeszkodzie stoją: brak pracy, choroba, alkohol. Wielu z nich, gdyby pojawiła się taka możliwość, chciałoby się również zająć pomocą innym (66 procent badanych).
Co trzeci bezdomny skarży się na pogardę i złośliwość, jako na jedyne reakcje, z jakimi spotyka się ze strony tych, którzy dom mają.
Zobacz także: "Dom jest najważniejszy"
Autor badań, elbląski socjolog, Romuald Dalecki i Anna Szyszka z ESOPS wyjaśniają, że celem badań było poznanie przyczyn i warunków życia osób, które straciły dom.
Wyniki ponad 130 ankiet pokazują nieco inny od stereotypowego obraz bezdomnego - pijaczka i niebieskiego ptaka.
Ogromna większość badanych to mężczyźni (90 procent), choć są również kobiety i dzieci. Mają od 30 do 55 lat, a często nawet więcej (ponad 92 procent), skończyli najwyżej szkołę zawodową. Bez stałego miejsca zamieszkania żyją od roku do nawet 15 lat. Mieszkają w domach dla bezdomnych (66 procent badanych), na klatkach schodowych, dworcach, ogródkach działkowych, u znajomych.
Stracili dom, bo nie mieli pracy i środków do życia (prawie 37 procent badanych), w rodzinie co trzeciego bezdomnego dochodziło do konfliktów - głównie z powodu alkoholu (prawie 84 procent odpowiedzi), rozwodu (80 procent), braku pieniędzy (u ponad 56 procent badanych) czy długotrwałej choroby (u niemal co 2 osoby). Rodzina przejmuje się losem tylko dwóch na 10 badanych.
Ankiety obejmowały także sprawy finansowe. Jeden na 10 bezdomnych ma dochody rzędu 900 złotych, dwóch - około 400 złotych, ale tyle samo osób - nie ma ich w ogóle, wielu żyje za 100 - 200 złotych miesięcznie. 30 procent bezdomnych skarży się na życie w ciągłych niedostatkach.
Badania pokazują, że tylko 14 procent spośród nich znalazło się na marginesie społecznym z własnego wyboru, większość (prawie 80 procent) nie akceptuje warunków, w jakich przyszło im egzystować. Cenią sobie spokojne życie (61 procent badanych), bezpieczeństwo, pomoc ze strony innych, rodzinę, miłość. 6 na 10 bezdomnych związałoby się z kimś, ale na przeszkodzie stoją: brak pracy, choroba, alkohol. Wielu z nich, gdyby pojawiła się taka możliwość, chciałoby się również zająć pomocą innym (66 procent badanych).
Co trzeci bezdomny skarży się na pogardę i złośliwość, jako na jedyne reakcje, z jakimi spotyka się ze strony tych, którzy dom mają.
Zobacz także: "Dom jest najważniejszy"
Joanna Torsh