UWAGA!

Ostatnie pożegnanie Kazimierza Jarzyny

 Elbląg, Zdjęcie pana Kazimierza sprzed lat, jedyne którym dysponujemy
Zdjęcie pana Kazimierza sprzed lat, jedyne którym dysponujemy (fot. nadesłana)

Słynął z tego, że kochał zwierzęta. Mimo warunków, w jakich przyszło mu żyć, był na swój sposób szczęśliwym człowiekiem. Był charakterystyczny, znało go wielu ludzi. Kilka dni temu zmarł, do końca towarzyszyły mu ukochane psy.

Kazimierz Jarzyna miał 63 lata, od ponad 10 lat był bezdomny. Mimo oferowanej przez wielu pomocy, wybrał życie tułacza. Chciał żyć po swojemu. I tak przez wiele lat żył bez porządnego dachu nad głową, w altankach albo przyczepach. Niczego od nikogo nie chciał, pomagał innym, jak tylko mógł. W tej codziennej tułaczce zawsze towarzyszyły mu psy. Bardzo je kochał, a one kochały jego. Mówi się, że psy instynktownie wyczuwają dobrego człowieka. I wielu ludzi, którzy kiedykolwiek znali Kazimierza Jarzynę, potwierdza, że był on dobrym człowiekiem. - Zwierzęta bardzo kochały pana Kazimierza, myślę, że to byli jego najlepsi przyjaciele, jak nie jedyni – mówi Agnieszka Wierzbicka, kierownik elbląskiego Schroniska dla Zwierząt. - Zawsze pilnował dat szczepień. Przychodził wtedy do schroniska, często przynosząc troszkę karmy w podziękowaniu za szczepienie. Wysterylizowaliśmy mu też Sonię, ponieważ często miewała szczeniaki, które sprzedawał na rynku. Dbał o nie, jak umiał, na tyle, na ile pozwalały mu warunki. Zadziwia mnie więź, jaka była między nim a psami, w szczególności z Sonią.
       Sonia po śmierci ukochanego właściciela trafiła do elbląskiego schroniska, z którym pan Kazimierz był w stałym kontakcie. - Sonia jest niezwykle mądra i przywiązana do niego, bardzo źle znosi pobyt w schronisku. Wierzymy, że uda nam się znaleźć dla niej dom – dodaje z nadzieją Agnieszka Wierzbicka.
       - Tata bardzo kochał zwierzęta, by więc uczcić jego pamięć, proszę o wpłacanie datków na elbląskie schronisko – mówi córka pana Kazimierza. - Tata by sobie tego życzył. Również wszystkich, którzy przyjdą na pogrzeb, zamiast przynosić kwiaty, proszę o wpłatę pieniędzy na rzecz schroniska.
       Ostatnie pożegnanie Kazimierza Jarzyny odbędzie się w sobotę, 4 marca o godz. 12 w nowej kaplicy na cmentarzu Dębica.
      
dk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama