UWAGA!

Pełnosprawni w pracy

11 upośledzonych umysłowo podopiecznych Warsztatów Terapii Zajęciowej wzięło udział w pionierskim programie „Próbna praca”. Przez miesiąc pracowali oni w restauracji oraz zakładzie tapicerskim. Z efektów zadowoleni są zarówno niepełnosprawni, ich opiekunowie, jak i pracodawcy.

„Próbna praca” to pierwszy tego typu program w Polsce, jego autorką jest Iwona Pietraszkiewicz.
     - Chciałam, by uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej sprawdzili się na obcym terenie, w obcym środowisku - mówi Iwona Pietraszkiewicz. - Z 30-osobowej grupy osób upośledzonych umysłowo w stopniu lekkim i umiarkowanym wyłoniliśmy jedenastkę, która - naszym zdaniem - podoła pracy w obcym środowisku. Początek był trudny, bo niepełnosprawni obawiają się odrzucenia, upokorzenia i szykan - to spotkało tych, którzy już próbowali pracy „na zewnątrz”. Pracodawcy natomiast - a to osoby, które nie są przygotowane do pracy z niepełnosprawnymi - musieli zmierzyć się z tym wyzwaniem. Ważne, by nie bali się osób upośledzonych umysłowo. Przecież mogą one być pełnowartościowymi pracownikami, którzy tylko wymagają trochę więcej uwagi. Jestem wdzięczna pracodawcom, czyli Grażynie i Krzysztofowi Kryszakom, którzy prowadzą restaurację „Pod kogutem” w Elblągu oraz Piotrowi Wasiakowi, właścicielowi zakładu tapicerskiego „ZAM”, za odwagę, że przyjęli do swoich firm osoby upośledzone umysłowo.
     Dla uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej było to duże wyzwanie. Sześciu mężczyzn i pięć kobiet przez miesiąc musiało codziennie pracować w obcym środowisku przez siedem godzin.
     - Musieli przełamać strach przed porażką, lęk przed kontaktem z osobami pełnosprawnymi - mówi Urszula Łopaciuk, psycholog WTZ. - Okazało się jednak, że znakomicie poradzili sobie z nową sytuacją. Nasi podopieczni są oceniani jako osoby, które dobrze wykonują prace porządkowe, dają sobie radę, jeżeli warunki są stałe i powtarzalne, są punktualni. Mają jednak trudności z oceną swojej pracy. Nie potrafią poprosić o pomoc, zapytać, jeśli czego nie wiedzą.
     Pracodawcy są bardzo zadowoleni z faktu, że przystąpili do programu „Próbna praca”.
     - To doświadczenie wzbogaciło nas duchowo - mówi Krzysztof Kryszak, szef restauracji „Pod kogutem”. - Okazało się, że to nie takie trudne, przyjąć do pracy osoby niepełnosprawne. Trzeba jednak traktować je poważnie, na równi z innymi pracownikami. Przecież każdy, kto kończy jakąś szkołę, ma na początku problemy w pracy, nie wszystko mu wychodzi tak, jak powinno. Podobnie jest z niepełnosprawnymi. Z czasem stają się bardzo pożytecznymi pracownikami.
     Z programu zadowoleni są także jego uczestnicy.
     - Nauczono nas punktualności - mówi w imieniu grupy pracującej w restauracji i w zakładzie tapicerskim Ewa Grzędowska. - Pracodawcy byli bardzo mili, ciepli, nie było krzyku. My też mamy serce i nie chcemy być upokarzani. A w tych zakładach pracowało nam się bardzo dobrze.
     Dziś (30 października) uroczyście podsumowano program „Próbna praca”. W spotkaniu, które odbyło się w restauracji „Pod kogutem” - oprócz uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej, ich opiekunów oraz pracodawców - wzięli udział Janusz Nowak, przewodniczący Rady Miejskiej minionej kadencji oraz Barbara Dyrla, pełnomocnik prezydenta Elbląga ds. osób niepełnosprawnych.
     Szczegóły w relacji Marty Hajkowicz:
A

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • I co dalej ... czy mają szansę te osoby na zatrudnienie? Wila
  • Super inicjatywa. Gratuluję pomysłodawcą jak i pracodawcą. Moje pytanie tylko: Gdzie jest Zakład Aktywności Zawodwej w Elblągu? Czy nie powinien wspierać projektu i gwarantować zatrudnienia uczestniką WTZ a nie trzymać na stanowiskach dla osób niepełnosprawnych tych którzy wcale nie chcą iść pracować na otwarty rynek bo tam im lepiej i wygodniej mozna zawsze powołać się na swoją niepełnosprawność ? Przecież Zakład Aktywnosci Zawodowej jest przede wszystkim dla takich właśnie osób - uczestników WTZ-ów. Ktoś chyba zqapomniał o idei tego zakładu.
Reklama