UWAGA!

Pic na wodę (opinia)

 Elbląg, Pic na wodę  (opinia)
(fot. Michał Skroboszewski)

Lokalne władze promują ideę „miasto bez plastiku”, stawiając na spotkaniach prezydenta z dziennikarzami czy sesjach i komisjach Rady Miejskiej wodę w karafkach zamiast w plastikowych butelkach. Wyszło ekologicznie, problem w tym, że ta woda to nie jest kranówka. I też pochodzi z plastikowych opakowań, tyle że większych. Kto boi się kranówki?

Czy wodę, którą dostarcza Elbląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, można pić nieprzegotowaną prosto z kranu? Dyrektor EPWiK zapewnił mnie, że tak. Na stronie przedsiębiorstwa można znaleźć dokładne dane na temat jej walorów.

 

Co pisze EPWiK

„Elbląska woda dostarcza jednocześnie wielu niezbędnych składników mineralnych, jak magnez, wapń, sód w przyswajalnej dla organizmu ludzkiego postaci, które mają pozytywny wpływ na zdrowie człowieka. To wapń i magnez decydują o twardości wody. Średnio twarda woda, a taką mamy w Elblągu, jest może uciążliwa dla sprzętów gospodarstwa domowego, ale równocześnie zawiera większe ilości tych biopierwiastków. Rozporządzenie Ministra Zdrowia, w sprawie jakości wody do spożycia, określa dolną i górną granicę twardości wody (60 do 500 mg CaCO3/l, czyli od 3,4 do 28 stopni niemieckich) wskazując, iż zbyt miękka woda nie jest odpowiednia do spożycia przez ludzi. Ujęcia wody w Elblągu różnią się zawartością niektórych składników m.in. twardością wody, co mieszkańcy różnych rejonów miasta mogą sami zauważyć. Woda pochodząca z ujęcia SUW Malborska charakteryzuje się twardością na poziomie ok. 180 mg CaCO3/l (10°dH), a z ujęcia SUW Królewiecka ok. 300 mg CaCO3/l (17°dH). Woda z ujęcia SUW Malborska jest ponadto bogatsza w sód (ok. 150-180 mg/l) oraz w niezbędne dla mocnych zębów i kości, fluorki (ok. 1 mg/l).Woda elbląska nie tylko ugasi pragnienie, ale także dostarczy wielu istotnych składników odżywczych. Można pić ją bez obaw, bez przegotowania, by nie tracić wartościowych substancji, a ponadto, za 1 litr wody zapłacimy mniej niż 1 grosz” - czytamy na stronie przedsiębiorstwa.

 

Karafki, czyli na pół gwizdka

Mając takie dane, władze miasta powinny zachęcać mieszkańców do picia wody prosto z kranu, jak to robią samorządy innych większych miast. Po pierwsze, bo to nie jest szkodliwe, po drugie, by dbać o interes miejskiej spółki, która dzięki temu może sprzedać więcej wody mieszkańcom, a po trzecie – by mniej plastikowych opakowań po wodzie trafiało na wysypisko. Zamiast tego wybrano inną drogę. Na sesjach i komisjach Rady Miejskiej, a wcześniej na konferencjach prasowych prezydenta, pojawiły się zamiast plastikowych butelek karafki z wodą. Problem w tym, że to nie jest woda z kranu, ale z plastikowych baniaków, kupowanych rzecz jasna przez ratusz i przelewana do karafek.

Dlaczego władze miasta boją się pić wodę z ratuszowych kranów? Czyżby bały się, że ratuszowe rury są pełne drobnoustrojów, które mogą niekorzystnie wpłynąć na samopoczucie? Jeden z radnych postanowił pójść tym tropem i poprosił dyrektora EPWiK, by spółka w najbliższym czasie zbadała wodę kranową na każdym piętrze Urzędu Miejskiego. Może te wyniki ostatecznie przekonają władze miasta, że jak już chcą promować „miasto bez plastiku”, to powinny zacząć od siebie, ale nie na pół gwizdka. Bo inaczej wyjdzie pic na wodę.


Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama