Lokatorzy ulicy Barona 27września byli zmuszeni wezwać po raz kolejny straż pożarna do gaszenia kontenera na śmieci, który o godz 17.15 został podpalony, tym razem raczej celowo, bo do tej pory to palił się tylko po wysypaniu ciepłego popiołu. Straż pożarna chyba najczęściej odwiedza ul.Barona - pisze nasz Czytelnik.
Nikt nie pomyśli, że strażacy w tym momencie muszą uratować czyjeś życie lub dobytek. Ludzie zastanówcie się nad swoim postępowaniem. Myślcie o innych.Poza tym Wspólnota Mieszkaniowa i ZBK do, których należy ta dzielnica, mogłaby zająć się w końcu sprawą tego kontenera.Po pierwsze, stoi w nieodpowiednim miejscu - kłaniają się przepisy BHP i PPoż (mam namyśli bazę EPECU i transformatornie). Do tego przybyło nam współużytkowników tego kontenera, co ma wpływ na przyszłe koszta wywozu śmieci.
W okolicy wszystkie kontenery są zamykane na klucz. Teraz korzysta całe Barona, całe Rechniewskiego i część Daszyńskiego, bo Sielanka
zabrała możliwość dostępu do śmietnika. Czekamy na pozytywne rozwiązanie tego problemu.
W okolicy wszystkie kontenery są zamykane na klucz. Teraz korzysta całe Barona, całe Rechniewskiego i część Daszyńskiego, bo Sielanka
zabrała możliwość dostępu do śmietnika. Czekamy na pozytywne rozwiązanie tego problemu.
Czytelnik