UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Każdy dba i walczy o swoje, więc my też tak zrobiliśmy
  • Tak - każdy ma prawo walczyć o swoje, ale Wy zachowujecie się jak wzorcowi ludożercy!!! Zazdrość, zawiść, podłość i nienawiść wylewa się z Was hektolitrami. W innej części ul. Grottgera, między numerami 32 i 34,wspólnota rozebrała chodnik i postawiła ogrodzenie utrudniając tym samym życie mieszkańcom z domków. Chodnik położony przez „miasto” za miejskie pieniądze, bezprawnie rozebrano, a w dniu dzisiejszym nawet tych zdjętych płyt chodnikowych 50x50 nie widać - najpierw zostały przeniesione pod nr 32,po kilku dniach po prostu zostały gdzieś wywiezione. Sprawa toczy się od października 2013 r. , podobno w czerwcu tego roku trafiła do sądu, ale jak dotąd nic więcej się nie dzieje. Podobno sąd nie wyznaczył jeszcze sygnatury sprawy. Przez ponad dwa miesiące!!! Mieszkańcy wspólnoty mają bardzo ograniczone myślenie, bo nikt z nich nie pomyślał, co by było gdybyśmy to my im ograniczyli swobodę. Ulica Kartuska jest przynajmniej normalnej/przepisowej szerokości umożliwiającej minięcie się dwóch pojazdów, natomiast ul. Grottgera domki przy końcu jest o szerokości umożliwiającej przejazd tylko jednego pojazdu, ale wjazd na posesję jest bardzo utrudniony, ponieważ musimy uważać na latarnie i nasze auta (wysokie krawężniki) jak i dodatkowo na bezprawnie postawione ogrodzenie wspólnoty.
  • i jeszcze jedno - skoro już tak chcecie dbać o swoje to część ulicy należy do was ale wam nie chce się chodzić pół kilometra, żeby zrobić porządek. Wcześniej to my kosiliśmy trawę i zielsko, ulica była ulicą. Obecnie wzdłuż krawężnika przy waszym ogrodzeniu wysokie chwast niszczące nawierzchnię ulicy. Co prawda, przed naprawą grodzenia w ubiegłym roku pani z klatki 34 z parteru wyszła przez "dziurę/chwilowe przejście" oczyściła z zielska tylko w części należącej do niej ale już nie uprzątnęła ulicy, a wystarczyło tylko nawet szufelką zgarnąć tę ziemię z powrotem na miejsce.
Reklama