Na dziecięce smutki najlepszy jest pluszowy zwierzak. Można się do niego przytulić i odgonić złe myśli. Przedszkolaki z „Bajki” oddały swoje maskotki strażakom, by ci z kolei przekazywali je dzieciom – ofiarom wypadków. Zobacz zdjęcia.
Dziś (16 maja) strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 odwiedzili Przedszkole Niepubliczne „Bajka” przy ul. Rypińskiej. Zostali tam zaproszeni przez dzieci, które od tygodni zbierały maskotki, oddawały nawet swoje ulubione przytulanki, by te w przyszłości mogły pocieszyć maluchy-ofiary wypadków.
- Sama myśl już mi się spodobała – mówi st. kpt. Mariusz Dzieciątek, dowódca JRG 2. – To budowanie współczucia, uczenie od małego postaw obywatelskich. Ogromnie doceniamy zaangażowanie przedszkolaków. Ich maskotki sprawią cierpiącym, smutnym dzieciom przyjemność.
Przedszkolaki z niecierpliwością oczekiwały gości, by przekazać im duży worek, a także pudło z kolorowymi maskotkami.
- Rok temu zbieraliśmy już zabawki dla pogorzelców – mówi Teresa Komar, nauczycielka w „Bajce”. – Zbieraliśmy także książeczki dla małych pacjentów elbląskiego szpitala. Nasze przedszkole jest otwarte na programy charytatywne.
Podczas wizyty strażacy: Daniel Maszaro i Piotr Lewicki - przeprowadzili także krótką prezentację. Miś Florek był „ofiarą” wypadku, to jemu zakładali maskę tlenową, usztywniali kręgosłup. Strażacy pytali też dzieci, pod jaki numer należy dzwonić, gdy wybuchnie pożar. – 998! – krzyczały maluchy.
- Sama myśl już mi się spodobała – mówi st. kpt. Mariusz Dzieciątek, dowódca JRG 2. – To budowanie współczucia, uczenie od małego postaw obywatelskich. Ogromnie doceniamy zaangażowanie przedszkolaków. Ich maskotki sprawią cierpiącym, smutnym dzieciom przyjemność.
Przedszkolaki z niecierpliwością oczekiwały gości, by przekazać im duży worek, a także pudło z kolorowymi maskotkami.
- Rok temu zbieraliśmy już zabawki dla pogorzelców – mówi Teresa Komar, nauczycielka w „Bajce”. – Zbieraliśmy także książeczki dla małych pacjentów elbląskiego szpitala. Nasze przedszkole jest otwarte na programy charytatywne.
Podczas wizyty strażacy: Daniel Maszaro i Piotr Lewicki - przeprowadzili także krótką prezentację. Miś Florek był „ofiarą” wypadku, to jemu zakładali maskę tlenową, usztywniali kręgosłup. Strażacy pytali też dzieci, pod jaki numer należy dzwonić, gdy wybuchnie pożar. – 998! – krzyczały maluchy.
Były też mini zawody w przeciąganiu strażackiego węża. Na zakończenie wizyty strażacy oraz dzieciaki pozowali do wspólnego zdjęcia.
A