Danuta Hojarska i jej mąż, który dzięki poręczeniu majątkowemu został zwolniony z aresztu, pojawili się na dzisiejszych rozprawach w elbląskim Sądzie Rejonowym.
Na godz. 8.30 wyznaczony został termin rozprawy o sfałszowanie przepustek na widzenie z synem Łukaszem, który odbywa karę 3,5 lat więzienia za rozboje i wymuszenia. Hojarska wraz z mężem zapowiedziała czekającym na nich dziennikarzom, że nie będzie z nimi rozmawiać. Na pytanie, dlaczego, odpowiedziała, że jej prawnik przygotował już wezwania do zapłaty odszkodowań dla redakcji, które 6 października opublikowały informację o tym, że dzień wcześniej Hojarska planowała zorganizowanie w Elblągu przyjęcia z okazji otrzymania poselskiego immunitetu.
- Trzeba było zadzwonić do mnie i zapytać, czy tak jest - mówiła posłanka. - W tym czasie mój mąż siedział w areszcie, jak ja mogłam planować coś takiego?
Na pytanie, czy zamierza zrzec się immunitetu, stwierdziła, że zrzeknie się, jeśli najpierw uczyni to m.in. związany ze sprawą FOZZ-u Lech Kaczyński.
Danutę Hojarską sąd wyłączył z obu procesów do czasu wyjaśnienia, co będzie z jej immunitetem. Na obu dzisiejszych rozprawach posłanka wystąpiła jednak w charakterze świadka, ale z powodu bliskiego pokrewieństwa z oskarżonym odmówiła zeznań.
Rano zeznawało jednak dwóch pracowników elbląskiego aresztu śledczego, którzy potwierdzili fakt, że kilkakrotnie stwierdzili przypadki fałszowania zezwoleń na spotkanie z synem.
O godz. 10.00 w innej sali elbląskiego Sądu Rejonowego rozpoczął się kolejny proces Ryszarda H. oskarżonego tym razem o przywłaszczenie maszyn rolniczych, które były zabepieczeniem kredytu bankowego w wysokości 220 tysięcy złotych (Hojarscy wzięli ten kredyt w 1997 r.). Jeden z banków pozwał małżenstwo Hojarskich po tym, jak w marcu ub. r. komornik nie odzyskał maszyn rolniczych, które były zabezpieczeniem zaciągniętego 3 lata wcześniej kredytu. Wezwany jako świadek komornik mówił dziś, że po przybyciu do gospodarstwa Hojarskich pod Nowym Dworem Gd. zastał tylko część maszyn, a na pytanie o los pozostałych usłyszał, że zostały ukradzione.
- Później ustaliłem, że takie same maszyny znajdują się u rodziny państwa Hojarskich w innej miejscowości, ale na miejscu okazało się, że nie mają tabliczek z numerami fabrycznymi i usłyszałem, że to nie te i nie mogę ich zabrać - mówił Władysław K.
Mąż Danuty Hojarskiej nie przyznaje się do winy. Kiedy dziś sąd zbierał od niego informacje, ten stwierdził, że nie był dotąd karany. Kiedy jednak prowadzący rozprawę sędzia Marek Nawrocki zapytał o wyrok Sądu Okręgowego w Elblągu w sprawie pobicia elbląskiego policjanta - Ryszard H. potwierdził, że był karany (Ryszard H. odwołał się co prawda od tego wyroku, ale Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał decyzję Sądu Okręgowego).
Obrońca Ryszarda H., mecenas Dariusz Olszak zwrócił się do sądu o uchylenie jawności rozprawy z powodu "ważnego interesu prywatnego związanego z tym, że żona oskarżonego jest posłanką i wiceprzewodniczącą komisji sprawiedliwości", ale sąd nie zgodził się na to i proces będzie się toczyć przy udziale publiczności i mediów.
Na rozprawie nie stawiło się trzech świadków należących do rodziny H. (tych, u których komornik znalazł maszyny podobne do poszukiwanych przez bank - red.). Za nieusprawiedliwioną nieobecność na rozprawie głównej sąd ukarał ich grzywną w wysokości 200 zł i zarządził doprowadzenie na kolejną przez policję.
Kolejne rozprawy w obydwu sprawach odbędą się 30 listopada.
- Trzeba było zadzwonić do mnie i zapytać, czy tak jest - mówiła posłanka. - W tym czasie mój mąż siedział w areszcie, jak ja mogłam planować coś takiego?
Na pytanie, czy zamierza zrzec się immunitetu, stwierdziła, że zrzeknie się, jeśli najpierw uczyni to m.in. związany ze sprawą FOZZ-u Lech Kaczyński.
Danutę Hojarską sąd wyłączył z obu procesów do czasu wyjaśnienia, co będzie z jej immunitetem. Na obu dzisiejszych rozprawach posłanka wystąpiła jednak w charakterze świadka, ale z powodu bliskiego pokrewieństwa z oskarżonym odmówiła zeznań.
Rano zeznawało jednak dwóch pracowników elbląskiego aresztu śledczego, którzy potwierdzili fakt, że kilkakrotnie stwierdzili przypadki fałszowania zezwoleń na spotkanie z synem.
O godz. 10.00 w innej sali elbląskiego Sądu Rejonowego rozpoczął się kolejny proces Ryszarda H. oskarżonego tym razem o przywłaszczenie maszyn rolniczych, które były zabepieczeniem kredytu bankowego w wysokości 220 tysięcy złotych (Hojarscy wzięli ten kredyt w 1997 r.). Jeden z banków pozwał małżenstwo Hojarskich po tym, jak w marcu ub. r. komornik nie odzyskał maszyn rolniczych, które były zabezpieczeniem zaciągniętego 3 lata wcześniej kredytu. Wezwany jako świadek komornik mówił dziś, że po przybyciu do gospodarstwa Hojarskich pod Nowym Dworem Gd. zastał tylko część maszyn, a na pytanie o los pozostałych usłyszał, że zostały ukradzione.
- Później ustaliłem, że takie same maszyny znajdują się u rodziny państwa Hojarskich w innej miejscowości, ale na miejscu okazało się, że nie mają tabliczek z numerami fabrycznymi i usłyszałem, że to nie te i nie mogę ich zabrać - mówił Władysław K.
Mąż Danuty Hojarskiej nie przyznaje się do winy. Kiedy dziś sąd zbierał od niego informacje, ten stwierdził, że nie był dotąd karany. Kiedy jednak prowadzący rozprawę sędzia Marek Nawrocki zapytał o wyrok Sądu Okręgowego w Elblągu w sprawie pobicia elbląskiego policjanta - Ryszard H. potwierdził, że był karany (Ryszard H. odwołał się co prawda od tego wyroku, ale Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał decyzję Sądu Okręgowego).
Obrońca Ryszarda H., mecenas Dariusz Olszak zwrócił się do sądu o uchylenie jawności rozprawy z powodu "ważnego interesu prywatnego związanego z tym, że żona oskarżonego jest posłanką i wiceprzewodniczącą komisji sprawiedliwości", ale sąd nie zgodził się na to i proces będzie się toczyć przy udziale publiczności i mediów.
Na rozprawie nie stawiło się trzech świadków należących do rodziny H. (tych, u których komornik znalazł maszyny podobne do poszukiwanych przez bank - red.). Za nieusprawiedliwioną nieobecność na rozprawie głównej sąd ukarał ich grzywną w wysokości 200 zł i zarządził doprowadzenie na kolejną przez policję.
Kolejne rozprawy w obydwu sprawach odbędą się 30 listopada.
AJ