Nowelizacja przepisów Wykonawczego Kodeksu Prawnego spowodowała olbrzymi wzrost zainteresowania pracodawców zatrudnianiem osób odbywających kary w aresztach i więzieniach. Obecne ułatwienia pozwalają na łagodzenie braku fachowców wyjeżdżających do pracy w krajach Unii Europejskiej zwłaszcza w zawodach z branży budowlanej.
W elbląskim Areszcie Śledczym ilość ofert składanych przez przedsiębiorców znacznie przekracza możliwości kierowania skazanych do pracy. Największe zapotrzebowanie jest na pracowników ogólnobudowlanych, gospodarczych i porządkowych.
- W tej chwili z zatrudnienia korzysta ponad 60 osadzonych - mówi kpt. Jan Morozowski, dyrektor Aresztu Śledczego. - Nie wszystkie oferty związane z zatrudnieniem są odpłatne. Z bezpłatnej pomocy skazanych korzystają głównie organizacje charytatywne, między innymi Fundacja Końskie Zdrowie i Specjalne Ośrodki Szkolno-Wychowawcze. Tym samym tworzymy możliwość zrekompensowania przez osadzonych strat wyrządzonych społeczeństwu popełnieniem przestępstwa. Skazani pracujący odpłatnie otrzymują połowę najniższej stawki wynagrodzenia, czyli ok. 450 zł. Niskie koszty takich pracowników spowodowały duże zainteresowanie pracodawców zatrudnianiem osadzonych w swoich firmach.
Dla skazanych zatrudnienie ma ogromną wartość, zwłaszcza gdy odbywają oni kary w związku z obciążeniami finansowymi, alimentami czy innymi tego typu zadłużeniami.
- Zezwolenie na pracę zarobkową jest szansą na spłatę zadłużeń przez skazanego - podkreśla Anna Downar, psycholog w areszcie. - Obserwujemy ponadto bardzo ważne oddziaływanie psychologiczne na skazanych. Dzięki skierowaniu ich do pracy unikamy zjawiska tzw. depersonalizacji, w której człowiek traci poczucie indywidualności, własnej osobowości. Jednak nie wszyscy skazani mogą podjąć pracę. Zatrudnienie uzyskują skazani za przestępstwa niewielkiej wagi: za niepłacenie alimentów, wykroczenia drogowe lub drobne kradzieże. Praca zwiększa szanse na przedterminowe zwolnienie osadzonego. Jeśli wywiązuje się on ze swoich obowiązków, ma dobrą opinię, podnosi swoje kwalifikacje, oznacza to możliwość dobrej jego readaptacji po wyjściu z zakładu karnego i szanse na nowe, bezkolizyjne z prawem życie - podkreśla psycholog.
- W tej chwili z zatrudnienia korzysta ponad 60 osadzonych - mówi kpt. Jan Morozowski, dyrektor Aresztu Śledczego. - Nie wszystkie oferty związane z zatrudnieniem są odpłatne. Z bezpłatnej pomocy skazanych korzystają głównie organizacje charytatywne, między innymi Fundacja Końskie Zdrowie i Specjalne Ośrodki Szkolno-Wychowawcze. Tym samym tworzymy możliwość zrekompensowania przez osadzonych strat wyrządzonych społeczeństwu popełnieniem przestępstwa. Skazani pracujący odpłatnie otrzymują połowę najniższej stawki wynagrodzenia, czyli ok. 450 zł. Niskie koszty takich pracowników spowodowały duże zainteresowanie pracodawców zatrudnianiem osadzonych w swoich firmach.
Dla skazanych zatrudnienie ma ogromną wartość, zwłaszcza gdy odbywają oni kary w związku z obciążeniami finansowymi, alimentami czy innymi tego typu zadłużeniami.
- Zezwolenie na pracę zarobkową jest szansą na spłatę zadłużeń przez skazanego - podkreśla Anna Downar, psycholog w areszcie. - Obserwujemy ponadto bardzo ważne oddziaływanie psychologiczne na skazanych. Dzięki skierowaniu ich do pracy unikamy zjawiska tzw. depersonalizacji, w której człowiek traci poczucie indywidualności, własnej osobowości. Jednak nie wszyscy skazani mogą podjąć pracę. Zatrudnienie uzyskują skazani za przestępstwa niewielkiej wagi: za niepłacenie alimentów, wykroczenia drogowe lub drobne kradzieże. Praca zwiększa szanse na przedterminowe zwolnienie osadzonego. Jeśli wywiązuje się on ze swoich obowiązków, ma dobrą opinię, podnosi swoje kwalifikacje, oznacza to możliwość dobrej jego readaptacji po wyjściu z zakładu karnego i szanse na nowe, bezkolizyjne z prawem życie - podkreśla psycholog.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska