Zdyscyplinowany, bo rozkaz trzeba wykonać. Sprawny fizycznie, bo służba to ćwiczenia, poligony i inne zadania wymagające żelaznej kondycji. To cechy, które – obok wielu innych – powinien posiadać kandydat na zawodowego żołnierza. Dziś (21 października) w ramach Ogólnopolskiego Tygodnia Kariery 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana zorganizowała Dzień Otwartych Drzwi. Licealiści byli zachwyceni - ich niektóre koleżanki już nieco mniej: – To nie dla kobiet – skwitowała pierwszoklasistka Gabrysia. Zobacz fotoreportaż.
Sprawy organizacyjne tego przedsięwzięcia w resorcie Obrony Narodowej przejęły struktury rekonwersji, w tym Ośrodki Aktywizacji Zawodowej. Współorganizatorami są Jednostki Wojskowe, także 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana.
Dziś (21 października) w 13. batalionie dowodzenia przy ul. Królewieckiej odbył się Dzień Otwarty pod hasłem „Zawód-Żołnierz”. Żołnierzy odwiedziła m.in. młodzież z I Liceum Ogólnokształcącego. Chłopcy z zainteresowaniem oglądali elementy uzbrojenia, wypytywali o to, jak wstąpić do armii.
- W poniedziałek 25 października w Braniewie ruszy kolejne, trzymiesięczne szkolenie w ramach służby przygotowawczej. Ci, którzy je pomyślnie przejdą zasilą szeregi Narodowych Sił Rezerwy – wyjaśnia por. Anna Pęzioł z sekcji prasowej 16 PDZ. – To szkolenie dla osób, które nigdy nie miały styczności z wojskiem. Zapoznają się więc ze wszystkim od podstaw, np. z musztrą czy obsługą broni. Za udział w szkoleniu kandydaci na żołnierzy otrzymują 750 zł miesięcznie.
Wracając do młodzieży. Dziewczęta nie podzielały entuzjazmu swoich kolegów: - Mimo wszystko, nie jest to raczej zajęcie dla kobiet – stwierdziły pierwszoklasistki Gabrysia i Sylwia.
- A ja się nie zgodzę – ripostowała ich koleżanka Ania. – Zastanawiałam się kiedyś nad wstąpieniem do wojska. Uważam też, że kobiety są w stanie robić w życiu różne rzeczy.
Do wybrania zawodu żołnierza zachęcał sierż. Paweł Gregorczyk, uczestnik trzech misji wojskowych – dwukrotnie był w Iraku, zaś w maju tego roku wrócił z Afganistanu. W służbie od 15 lat.(fot. obok)
- Na pierwszą misję wybrałem się, bo koledzy już byli i opowiadali więc pomyślałem, ze warto spróbować – mówi sierż. Gregorczyk. – Na kolejne – to była przemyślana decyzja. Wiadomo, to szansa na zarobienie dodatkowych pieniędzy. W Afganistanie byłem w zespole oficerów łącznikowych, którzy koordynowali działania sił afgańskich i polskich – kontynuuje. – Afganistan to strefa działań wojennych więc każdy wie, że jedzie na wojnę. Jednak byłem dobrej myśli, nie bałem się, sprzęt jest coraz lepszy. Chętnie pojechałbym na kolejną misję i też do Afganistanu.
Na pytanie, czy jednak nie boi się o własne życie, sierżant Gregorczyk odpowiada: - Żołnierskie życie…
A jaki - jego zdaniem - powinien być kandydat na żołnierza zawodowego?
- Dobrymi kandydatami są ci, którzy poddają się dyscyplinie – w wojsku nie ma bowiem wyjścia, rozkaz trzeba wykonać – mówi sierż. Paweł Gregorczyk. – Ważna jest też sprawność fizyczna i kondycja. Szeregowy zawodowy otrzymuje ok. 2 200 zł – kontynuuje sierżant Gregorczyk. - Do tego dochodzi tzw. mundurówka, trzynastka, wysługa lat, dodatek urlopowy – zachęca.