Sobotni, grudniowy poranek, a pod elbląskie hospicjum podjeżdża wozem strażackim prawdziwy św. Mikołaj. I woła: - Gdzie jest ta piękna dziewczynka? Zabiera swój zastęp reniferów i rusza na poszukiwania. Wreszcie znajduje małą Angelikę, dla której ma całą masę prezentów. Jednak aby tradycji stało się zadość sympatyczny święty rusza również do innych pacjentów i jak to Mikołaj – dla wszystkich coś ma. Zobacz zdjęcia.
A wszystko przez osy
Cała historia rozpoczęła się tak naprawdę latem ubiegłego roku. Elbląskie hospicjum wezwało strażaków, aby zdjęli gniazdo os. Kiedy przyjechali i zaczęli pracę okazało się, że przygląda im się mała, uśmiechnięta dziewczynka siedząca na wózku. Strażacy zaczęli z nią rozmawiać, pokazali jej jak wygląda w środku wóz, a ona poczęstowała ich ciastem. W ten sposób zostali przyjaciółmi.
- Dla nas to było ogromne przeżycie, taka mała osóbka zrobiła na nas duże wrażenie. To bardzo inteligentna, sympatyczna i miła dziewczynka, która nie poddaje się przeciwnościom losu – opowiada mł. asp. Wiesław Matusak z JRG nr 1, który dziś był dla małej Angeliki i innych pacjentów św. Mikołajem. – Dziś spotykamy się już drugi raz, bo pierwszą świąteczną paczkę dla Angeliki zrobiliśmy rok temu. I proszę mi wierzyć, teraz to nie jest ta sama osoba, zrobiła ogromne postępy.
Dużo ćwiczeń, dużo postępów
Kiedy Angelika miała dwa lata wypadła z okna. Nie dawano jej większych szans, bowiem uszkodzony został rdzeń kręgowy. Niemalże przez cztery lata leżała w elbląskim hospicjum, które zapewniło jej jak najlepszą opiekę, karmiona była przez sondę, oddychała tylko za pomocą respiratora. Dzięki pomocy wielu osób, ćwiczeniom i rehabilitacji oddycha już samodzielnie i je wszystko doustnie. Teraz ma siedem lat i od roku mieszka w domu, ale opiekuje się nią Bożena Tyc, pielęgniarka koordynująca.
- Angelika bardzo ciężko pracuje nad tym, aby coraz lepiej oddychać. Dziś ma respirator dlatego, że to są dla niej duże emocje, ale na co dzień może bez niego wytrzymać kilka godzin. Dodatkowo jest rehabilitowana – mówi pani Bożena. – Jest w pierwszej klasie, więc zaczęła już naukę, ma nauczanie indywidualne. To bardzo bystra, pogodna i uśmiechnięta dziewczynka.
Miś Ryś, kolorowe spinki i stabilizator
Angelika bardzo lubi grać na tablecie oraz marzy o piesku. Ma dużo koleżanek, ma też przyjaciół w elbląskich strażakach, ich grono cały czas się poszerza. W tym roku do małej Angeliki przyjechały aż dwie drugie zmiany – jedna z JRG1, druga z JRG2. Strażacy, którym przypadła rola reniferów św. Mikołaja, przywieźli dużo prezentów – ogromnego misia Rysia, kolorowe gumki do włosów i spinki, żołwia, który nocą pokazuje na suficie gwiazdy, lalkę, kolorową pościel i poduszeczki. A przede wszystkim jedną, małą karteczkę. To dzięki niej Angelika otrzyma specjalne stabilizatory na rączki.
– W zeszłym roku prezenty zrobiła jedna zmiana z JRG1, nie wszyscy wiedzieli, że robimy coś takiego, w tym zaangażowało się wiele osób, z dwóch jednostek i Komendy Miejskiej PSP, każdy chciał pomóc – wyjaśnia mł. asp. Wiesław Matusak i dodaje, że strażacy o swojej małej przyjaciółce nie zapomną. – Marzy nam się zakup czegoś, dzięki czemu będzie mogła się swobodnie przemieszczać.
Świąteczny zastęp odwiedził również i wszystkich chorych przebywających w elbląskim hospicjum, którym złożył życzenia i zostawił dla nich prezenty.
Cała historia rozpoczęła się tak naprawdę latem ubiegłego roku. Elbląskie hospicjum wezwało strażaków, aby zdjęli gniazdo os. Kiedy przyjechali i zaczęli pracę okazało się, że przygląda im się mała, uśmiechnięta dziewczynka siedząca na wózku. Strażacy zaczęli z nią rozmawiać, pokazali jej jak wygląda w środku wóz, a ona poczęstowała ich ciastem. W ten sposób zostali przyjaciółmi.
- Dla nas to było ogromne przeżycie, taka mała osóbka zrobiła na nas duże wrażenie. To bardzo inteligentna, sympatyczna i miła dziewczynka, która nie poddaje się przeciwnościom losu – opowiada mł. asp. Wiesław Matusak z JRG nr 1, który dziś był dla małej Angeliki i innych pacjentów św. Mikołajem. – Dziś spotykamy się już drugi raz, bo pierwszą świąteczną paczkę dla Angeliki zrobiliśmy rok temu. I proszę mi wierzyć, teraz to nie jest ta sama osoba, zrobiła ogromne postępy.
Dużo ćwiczeń, dużo postępów
Kiedy Angelika miała dwa lata wypadła z okna. Nie dawano jej większych szans, bowiem uszkodzony został rdzeń kręgowy. Niemalże przez cztery lata leżała w elbląskim hospicjum, które zapewniło jej jak najlepszą opiekę, karmiona była przez sondę, oddychała tylko za pomocą respiratora. Dzięki pomocy wielu osób, ćwiczeniom i rehabilitacji oddycha już samodzielnie i je wszystko doustnie. Teraz ma siedem lat i od roku mieszka w domu, ale opiekuje się nią Bożena Tyc, pielęgniarka koordynująca.
- Angelika bardzo ciężko pracuje nad tym, aby coraz lepiej oddychać. Dziś ma respirator dlatego, że to są dla niej duże emocje, ale na co dzień może bez niego wytrzymać kilka godzin. Dodatkowo jest rehabilitowana – mówi pani Bożena. – Jest w pierwszej klasie, więc zaczęła już naukę, ma nauczanie indywidualne. To bardzo bystra, pogodna i uśmiechnięta dziewczynka.
Miś Ryś, kolorowe spinki i stabilizator
Angelika bardzo lubi grać na tablecie oraz marzy o piesku. Ma dużo koleżanek, ma też przyjaciół w elbląskich strażakach, ich grono cały czas się poszerza. W tym roku do małej Angeliki przyjechały aż dwie drugie zmiany – jedna z JRG1, druga z JRG2. Strażacy, którym przypadła rola reniferów św. Mikołaja, przywieźli dużo prezentów – ogromnego misia Rysia, kolorowe gumki do włosów i spinki, żołwia, który nocą pokazuje na suficie gwiazdy, lalkę, kolorową pościel i poduszeczki. A przede wszystkim jedną, małą karteczkę. To dzięki niej Angelika otrzyma specjalne stabilizatory na rączki.
– W zeszłym roku prezenty zrobiła jedna zmiana z JRG1, nie wszyscy wiedzieli, że robimy coś takiego, w tym zaangażowało się wiele osób, z dwóch jednostek i Komendy Miejskiej PSP, każdy chciał pomóc – wyjaśnia mł. asp. Wiesław Matusak i dodaje, że strażacy o swojej małej przyjaciółce nie zapomną. – Marzy nam się zakup czegoś, dzięki czemu będzie mogła się swobodnie przemieszczać.
Świąteczny zastęp odwiedził również i wszystkich chorych przebywających w elbląskim hospicjum, którym złożył życzenia i zostawił dla nich prezenty.
mw