UWAGA!

Prusowie będą atakowali

 Elbląg, Prusowie będą atakowali
Fot. SM

Czasy pierwszego powstania pruskiego. Oddział krzyżacki rusza z Elbinga na rokowania pokojowe z pruskimi powstańcami. Tak wygląda scenariusz III Kadyńskich Manewrów Historycznych, w których udział wzięli elbląscy rekonstruktorzy. Zobacz więcej zdjęć. 

Niecodzienny widok ujrzeli dziś (25 marca) mieszkańcy Elbląga, którzy przed południem postanowili odwiedzić Bażantarnię. Na parkingu do drogi szykował się oddział krzyżacki. Tuż obok przygotowywała się grupa pruskich wojów. W tym samym czasie zasadzkę na teutońskich najeźdźców w okolicach Kadyn szykowała kolejna grupa Prusów. Na szczęście to tylko rekonstruktorzy z Chorągwi Komturii Elbląskiej i Drużyny Wojów Pruskich „Karrega” z Elbląga oraz ich goście.
       - Dziś rozpoczną się III Kadyńskie manewry Historyczne. To pewnego rodzaju gra terenowa osadzona w realiach średniowiecznych. Scenariusz jest osadzony w historii naszego regionu, ale o tym, jak potoczą się losy rozgrywki zadecydują sami uczestnicy – wyjaśniał Paweł Rodziewicz z Chorągwi Komturii Elbląskiej, organizator manewrów, odgrywający rolę Krzyżaka.
       Zadanie może na pozór wydawać się łatwe: Krzyżacy muszą dotrzeć na miejsce rokowań pokojowych, a dwie drużyny pruskich wojów im w tym przeszkadzają. Tylko miejsce rokowań jest w okolicy Kadyn, a Krzyżacy ciągną za sobą ciężki drewniany wóz ze skarbem. 
       - Taka była natura Prusów, że niechętnie ze sobą współpracowali. Może dlatego przegrywali swoje powstania, ponieważ nie byli w stanie się dogadać. I te dwie drużyny pruskie [biorące udział w manewrach – przyp. red.] nie będą ze sobą współdziałać, wręcz przeciwnie, będą rywalizować – mówił Paweł Rodziewicz.
       To już trzecia edycja manewrów, dzięki którym można na własnym ciele sprawdzić jak kształtowała się historia naszego regionu.
       - W tym roku scenariusz oparty jest o wydarzenia z okresu pierwszego powstania pruskiego – tłumaczył Paweł Rodziewicz. - Wcześniejsze edycje również nawiązywały do historii Elbląga. W pierwszej edycji wysłannicy chrześcijańskiej kultury wieźli okup do Prusów za św. Wojciecha. Niestety nie dowieźli, bo wóz się zepsuł, Prusowie ich napadli i zrabowali cały okup.
       Manewry rekonstruktorów nie mogłyby się obejść bez rekwizytów z epoki.
       - Staramy się, żeby nasze stroje odzwierciedlały stroje z epoki i były jak najbardziej adekwatne do tego, co w tamtym czasie noszono. Sprzęt obozowy także jest historyczny i nie będziemy korzystać z żadnych współczesnych udogodnień – mówił Paweł Rodziewicz w stroju zakonnego rycerza niemal żywcem wyjętego z pierwszych lat warowni nad rzeką Ilfing.
       Trzeba jednak jasno powiedzieć, że to nie jest tania zabawa.
       - Strój historyczny „cywilny” to wydatek około dwóch, trzech tysięcy złotych. Do tego dochodzi uzbrojenie, pełne może kosztować do czterech, pięciu tysięcy – wyjaśniał Paweł Rodziewicz.
       Uzbrojenie to przede wszystkim miecze, topory, oszczepy, łuki, tarcze. Miecze robi kowal, ale w swojej pracy korzysta z wynalazków przyszłosci.
       - Kawałek za Elblągiem mam kuźnię. Miecz robi się cały dzień i wieczorem jest gotowy do hartowania. Nie trzeba już machać miechem, na palenisku koksowym robi to silnik elektryczny. Ostatnio zacząłem robić miecze także na palenisku gazowym. Wzory mieczy mogą być z muzeum. Dużo zdjęć jest też w internecie – opowiadał Maciej Leszczyński, elbląski kowal z dawnych czasów.
       Po hartowaniu trzeba miecz wyszlifować i oprawić. Żmudna to robota. Prusowie i Krzyżacy na manewrach posługiwali się jednoręcznymi mieczami o wadze ponad jednego kilograma. Ważnym ogniwem każdego oddziału są łucznicy.
       - Nie ma niebezpieczeństwa, że się coś komuś stanie, bo strzały mają gumowe zabezpieczenia – uspokajał Przemysła Kurczewski, który Krzyżaków będzie raził na odległość. - Spodziewam się jakiegoś ubić.
       Prusowie będą walczyć z Krzyżakami przez dwa dni: sobotę i niedzielę. Noc zostanie wykorzystana na rokowania pokojowe (w rozbitym w lesie obozie), które prawdopodobnie zakończą się fiaskiem.
       - I w niedzielę przewiduję walną bitwę – dodał Paweł Rodziewicz.
       Gdzie się ona odbędzie, tego nie wie nikt. Rekonstruktorzy przez dwa dni będą walczyć o życie w podelbląskich lasach. Czy Krzyżakom uda się zawrzeć pokój z pruskimi powstańcami? Przekonamy się w niedzielę, wtedy też zaplanowano zakończenie imprezy. Tych, którzy chcieliby zobaczyć pruskich wojów z Elbląga i Krzyżaków niestety musimy zmartwić. Manewry odbywają się w lesie i udziału publiczności nie przewidziano. Rekonstruktorów będzie można zobaczyć latem podczas imprez na elbląskim Starym Mieście.
Sebastian Malicki

Polub portEl.pl
A moim zdaniem...

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama