UWAGA!

Rodziny zastępcze walczą

W tym tygodniu mają być pieniądze na wypłaty zasiłków dla elbląskich rodzin zastępczych. Dwadzieścia osób interweniowało w tej sprawie u szefa elbląskiej Solidarności Mirosława Kozłowskiego.

W budżecie miasta na ten cel przeznaczono w tym roku 1,7 mln. zł. Pieniądze niestety już się skończyły, bo jak mówi Mirosława Grochalska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, by zabezpieczyć potrzeby prawie 220 rodzin, potrzebne są co najmniej 3 miliony zł.
     W tym miesiącu żadnej z rodzin zastępczych nie wypłacono już pieniędzy.
     - Ta pomoc pieniężna jest dla nas bardzo ważna - twierdzą ci, którzy przyszli do Zarządu Regionu Solidarności.
     Rodzina zastępcza otrzymuje na każde dziecko średnio około 800 zł. Wysokość kwoty zależy od wieku i – ewentualnie - stopnia niepełnosprawności.
     Po interwencji w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie, elbląski Ośrodek Pomocy Społecznej otrzymał zapewnienie, że pieniądze będą.
J

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Właśnie ,a moim zdaniem - to śmieszne żeby nie było pieniędzy na wypłaty dla rodzin zastępczych, przecież to dla naszych dzieci. Dlaczego Pan Prezydent sobie nie wypłaci pensji, dlatego że pieniądze muszą być. A dla dzieci? Po co w taki razie ustanawiają rodziny zastepcze? Niech siedzą w domach dziecka a wtedy pieniądze muszą sie znaleźć, bo inaczej to może na bruk dzieci wysłać albo pod kościół, może jakiś wierny dorzuci. I niby robimy wszystko dla naszych dzieci, żeby mieli spokojne dzieciństwo. Jakie to wszystko bzdurne. Chyba jak ustalają budżet to mogą to zaplanować - przecież to takie proste. Nie ,wpierw to najważniejsze są diety radnych bo oni mają za mało.Pisac się nie chce.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ciekawy(2003-08-12)
  • Ciekawy Smiem stwierdzic ze nie dostrzegles jednej istotnej aczkolwiek nie zawilej kwestii . Czy ci pseudo rodzice adoptuja to dziecko z milosci czy dla pieniedzy ? wg mnie wogole nie powinni dostawac kasy z MOPSU a dzieci powinny trafiac do rodzin ktore zaabiaja wiecej niz zasilek dla bezrobotnch
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    sachmet(2003-08-13)
  • Sachmet - Ty chyba nie rozumiesz co to jest rodzina i dziecko pozbawione praw dziecka. Otóż moim zdaniem dziecko, nie mające tej ciepłoty u rodziców a majace natomiast u babci czy dziadka albo u dwojga (pomimo, że nie mają dużo pieniędzy) chyba lepiej żeby u nich pozostało a nie u zupełnie obcych ludzi którzy mają więcej pieniędzy. Dzieci zżyte ze swoimi przodkami.Ludzie którzy mają pieniądze napewno nie zajmą się biednymi dziećmi, wolą lepsze życie i oni właśnie najwięcej narzekają, że nie mają. Myślę więc że to nic złego jak dalsza rodzina chce zaopiekować się dziećmi przy niewielkiej pomocy Państwa.Bo rzeczywiście ta pomoc nie jest taka wielka. Nie wiem czy masz dzieci - a jeżeli tak to chyba wiesz ile kosztuje dziecko uczące się. Ile kosztuje zapewnienie mu minimum potrzeb. Nie bedę się rozpisywać bo mozna by było wiele dyskutować. W każdym bądź razie. to nie jest niz złego a z tych pieniędzy sie nie wzbogacisz, żebyś nie wiadomo co robił. Byle komu dzieci nie przydzielają. Pijakom czy innym zwyrodnialcom. To jest takie coś jak właśnie prywatne domy dziecka tylko że rodzinne.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zrozumiały(2003-08-13)
  • Zarozumialy - Nasza konstytucja gwarantuje nam prace. Czy oficjalnie mam wystapic do wladz zeby dala prace bezrobotnym ? a jesli tak czy to cos zmieni ? zauwazyles ze ludzie ne domagaja sie pracy tylko kasy ? "... No bo przeciez mi sie nalezy ... wychowuje dziecko " w jednym wywiadzie bodajze tvp1 widzialem podobna sytuacje i zirytowala mnie wypowiedz jednego pseudo rodzica ktory powiedziala " i co nie daja pieniedzy to mam je (chodzi o dziecko) oddac spowrotem " ... Wybacz ale po takich spostrzezeniach dochodze do wniosku ze lepiej .... a z reszta sam sie domysl ... ps nie mam dziecka
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Sachmet(2003-08-16)
  • Sachmet - nie myl bezrobocia z tym co sie należy rodzinom zastępczym. Należy im się prawnie i nie ma o czym mówić i dyskutować. To sprawa Sądu komu przydziela dzieci. Chyba robi wywiady i wie komu przydzielić komu nie. Nie chodzi tu o bogactwo ale o sumienie i warunki no i o ciepło rodzinne. Jesteś nastawiony anty w stosunku do dzieci to lepiej żebyś ich nie miał bo może wylądowali by w domu dziecka. Spójrz dookoła siebie i zobacz ile dzieci chodzi brudnych i nienajedzonych bez miłości rodzinnej. Ja chociaż wychowałem dzieci i mam teraz wnuki i jest im w miare dobrze , otoczone są wielką miłością - zawsze bedę trzymał strone tych najmniejszych, którzy jeszcze nie znają tego parszywego świata i zrobiłbym wszystko żeby go nie zobaczyli z tej właśnie strony gdyby było mnie na to stać. Dlatego chociaż napiszę o tym.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zrozumiały(2003-08-18)
  • Przeczytalam obydwie opinie i musze powiedziec , ze obie osoby maja racje. Po pierwsze - tak rzeczywiscie najlepiej, zeby to rodzina biologiczna dziecka stala sie rodzina zastepcza ( babcia, dziadek, ciocia itp.) Prawda jest rowniez , ze duzo tych rodzin prowadzi bardzo podobne zycie jak rodzice dziecka i wspolnie je wydaja na alkohol. Bo to jest tak - Sad sprawdzi warunki - wyda postanowienie o umieszczeniu dziecka np. u babci - ale potem czesto jest brak kontroli -jak temu dziecku sie w takiej rodzinie zyje. A prawda bywa czasami bardzo gorzka - i mamunia i babcia itp. przepijaja te w koncu nie male pieniadze. Gro ludzi wymyslilo sobie sposob na przetrwanie wlasnej rodziny - biorac dziecko z Domu Dziecka w rodzine zastepcza - i to jest cudowna rzecz w koncu za prace nalezy sie placa - tylko wieczny problem z otrzymaniem pieniedzy z MOPS-u prowadzi do oddawania dzieci z powrotem do Domu Dziecka. Czyz najwiekszą ofiarą w tym calym zamieszaniu nie jest niczemu niewinno dziecko - bo najpierw zawiodla go wlasna rodzina - a potem Państwo. Problem nie jest łatwy. Jest bardzo zlozony . Nalezy sobie tylko zadac pytanie - czy wydajac dziecko do rodziny zastepczej pojda za tym pieniadze - bo jezeli nie - a chyba KTOS o tym musi wiedziec , to po co narazac niewinne dzieci na kolejne odrzucenie. Czy ktos zadal sobie trud i wie jakim to jest kosztem zdrowia psychicznego dzieci.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Antoś(2003-08-20)
  • nie mówię ,że wszyscy ,ale są i tacy ,którzy robią to dla pieniędzy. Moja rodzina liczy 5 osób i po opłaceniu wszystkich świadczeń zostaje mi na życie 900zł.prosty rachunek 180 zł. na osobe i calkiem dobrze nam się żyje,a tu 800 stów na głowe .A dać im 250 lub 300 to ciekawe ilu było by chętnych?
  • Jeżeli chodzi o rodzinne rodziny zastępcze to na pewno i za te pieniądze byliby chętni. Chodzi tu o babcie.Jestem też babcią i mam na wychowaniu dwie wnuczki. Wychowywałam je od maleńka i nie potrzebne mi były pieniądze. Odkąd nie pracuję niestety zgłosiłam do Sądu a właściwie namówiły mnie sąsiadki i nie myślcie że połakomiłam sie na pieniądze ale dziewczynki maja u mnie naprawdę wspaniały dom i wszystko co potrzeba i nie mówcie że chodzi tylko o pieniądze. Dlaczego sami nie podejmniecie takiej decyzji wtedy byście zobaczyli jak to jest naprawdę. Nikt Wam nie broni . I wcale nie otrzymuję 800 zł. na osobę a dużo mniej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zrozumiała(2003-10-14)
Reklama