Wraz z nastaniem nowych rządów odmienił się los nie tylko podopiecznych elbląskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt, ale również ludzi tam pracujących. Misją placówki stała się teraz edukacja społeczeństwa w zakresie sterylizacji, kastracji oraz czipowania zwierząt, by przeciwdziałać zjawisku bezdomności. Zobacz fotoreportaż.
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt „Animals” wygrało przetarg na prowadzenie schroniska przez okres trzech lat. Urząd Miejski nadal ponosi koszty związane z utrzymaniem placówki oraz wyżywieniem zwierząt. Obecnie w schronisku przebywa ok. 120 psów i 17 kotów, więc koszty są niemałe. Natomiast „Animals” płaci pensje ośmiu pracownikom zatrudnionym na etatach.
- Jestem bardzo zadowolona z personelu, który pozostał. Pracowników można tylko chwalić – przekonuje Jolanta Marcinkiewicz, kierowniczka schroniska. Wśród osób pracujących dla schroniska jest też weterynarz z zewnątrz, Magda Podlasz, która każdego dnia robi obchód, a wszelkie operacje czy zabiegi wykonywane są w specjalistycznym gabinecie.
Interwencje
- W razie interwencji mamy samochód z paką wyposażoną w sprzęt do złapania zwierzęcia. Niestety, w skrajnych przypadkach, gdy trzeba by użyć środka usypiającego, musimy radzić sobie inaczej, gdyż w Elblągu nie ma weterynarza z pozwoleniem na broń, które jest wymagane przez polskie prawo do przeprowadzenia takiej akcji ratowniczej – mówi Jolanta Marcinkiewicz. - To poważny problem, zwłaszcza, gdy ma się do czynienia z agresywnym i wystraszonym zwierzęciem. Najlepszym, a zarazem najprostszym rozwiązaniem, byłaby współpraca weterynarza, odmierzającego dawkę środka, z myśliwym. Niestety, przepisy to uniemożliwiają.
Plany na przyszłość
W najbliższych planach modernizacyjnych schroniska znalazło się długo oczekiwane dolne zadaszenie boksów dla zwierząt. Innym przedsięwzięciem jest stworzenie drogi prowadzącej do lasu, aby wolontariuszki mogły swobodnie wyprowadzać psy i przyzwyczajać je do chodzenia na smyczy, co pozwoli im łatwiej odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
– Moim marzeniem jest też stworzenie placu zabaw dla psów, ale na razie pozostanie to w sferze marzeń, bo są ważniejsze inwestycje - przedstawia plany na przyszłość kierowniczka .
Wolontariusze
W schronisku pracuje 10-12 wolontariuszy, a po nagłośnieniu w elbląskich mediach dobrej wiadomości o przejęciu placówki przez „Animals”, zgłaszają się kolejni młodzi ludzie chętni do pomocy. Co prawda, większość z nich rezygnuje z powodu zderzenia z szarą rzeczywistością i obowiązkami, ale - jak to ujęła Ania, wolontariuszka z dwuletnim stażem, która ma zaledwie 15 lat - „są też wolontariusze, którzy się nie przerażają”.
Formy pomocy dla schroniska
Każdy może pomóc schronisku, w rozmaity sposób. Najprostszym jest przygarnięcie pod swój dach nowego przyjaciela czy zgłoszenie się do pomocy w charakterze wolontariusza. Schronisko dla odwiedzających czynne jest od poniedziałku do soboty w godzinach 12-17.
Istnieje też możliwość przekazania 1 proc. podatku na rzecz schroniska. Wystarczy w zeznaniu podatkowym wpisać nazwę: Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt OTOZ „Animals” oraz KRS: 0000069730. W rubryce „dodatkowe informacje” - dopisek „Schronisko w Elblągu”. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na zakup karmy, leków i poprawę stanu technicznego schroniska.
- Szukamy dobrych ludzi, którzy chcą nam pomóc. Te zwierzaki tego potrzebują – podsumowuje kierowniczka schroniska.