Nie ma dziś osoby w naszym kraju, która nie wiedziałaby, co zdarzyło się 10 kwietnia 2010 roku. Cała ta tragedia zamiast zjednoczyć Polaków, wręcz przeciwnie, podzieliła ich na zwolenników i przeciwników pochowania Pary Prezydenckiej na Wawelu. Ale czy warto teraz nad tym się zastanawiać? Przecież decyzja już zapadła, a nasze protesty nie stawiają nas w dobrym świetle chociażby przed delegacjami z innych krajów.
Na Wawelu pochowani są królowie Polski oraz Józef Piłsudski. Więc jak zasłużonym trzeba być, by dostąpić zaszczytu pochowania właśnie w tym miejscu? Tego chyba nie wie nikt… Ale czy z szacunku do Prezydenta i tego, jak zginął, nie powinniśmy przynajmniej przemilczeć tej całej sytuacji? Przecież to nie śp. Lech Kaczyński wybrał miejsce swojego pochówku, a jednak to jego dobre imię jest szargane. Ciosy poniżej pasa. Na początku żałoby każdy mówił same dobre słowa na temat ludzi, którzy zginęli w tej katastrofie, i nieważne, czy byli to przeciwnicy, czy zwolennicy tych, którzy odeszli. Po części wynika to z faktu, że nie wypada źle mówić o zmarłych, więc trzymajmy się tego. Niech ten czas będzie, faktycznie, czasem refleksji, zadumy, a jeżeli tego nie potrzebujemy, to przynajmniej spokoju. Dajmy tym, którzy tego potrzebują, spokojnie pożegnać Parę Prezydencką.
Wygląda to naprawdę niepoważnie. Doszukujemy się czegoś wartościowego w tej całej sytuacji – poprzez miejsce, datę, osoby, które tam zginęły, a psujemy to taką błahostką. Tak – uważam, że przy całej tej tragedii miejsce spoczynku pary prezydenckiej to błahostka. W niedzielę ulicami Krakowa ma przejść manifestacja osób, które są przeciwne pochowania Prezydenta i Jego Małżonki na Wawelu. W Elblągu na murach katedry jakiś „poeta” wyraził swoje zdanie, obrażając śp. Prezydenta, który nie jest winny temu, gdzie go pochowają.
Do Polski przyjeżdżają głowy państw z całego świata, ale obawiam się, że najgłośniej nie będzie mówiło się o śmierci Prezydenta i Jego Małżonki, tylko o miejscu, w którym zostaną pochowani, a to jest niedorzeczne i śmieszne. I stawia to Polaków w nie najlepszym świetle.
Wygląda to naprawdę niepoważnie. Doszukujemy się czegoś wartościowego w tej całej sytuacji – poprzez miejsce, datę, osoby, które tam zginęły, a psujemy to taką błahostką. Tak – uważam, że przy całej tej tragedii miejsce spoczynku pary prezydenckiej to błahostka. W niedzielę ulicami Krakowa ma przejść manifestacja osób, które są przeciwne pochowania Prezydenta i Jego Małżonki na Wawelu. W Elblągu na murach katedry jakiś „poeta” wyraził swoje zdanie, obrażając śp. Prezydenta, który nie jest winny temu, gdzie go pochowają.
Do Polski przyjeżdżają głowy państw z całego świata, ale obawiam się, że najgłośniej nie będzie mówiło się o śmierci Prezydenta i Jego Małżonki, tylko o miejscu, w którym zostaną pochowani, a to jest niedorzeczne i śmieszne. I stawia to Polaków w nie najlepszym świetle.