UWAGA!

Udany pilotaż

 Elbląg, Udany pilotaż
(fot. Paweł Serocki)

Październik był pierwszym miesiącem pracy pilotażowego zespołu pogotowia ratunkowego, złożonego wyłącznie z ratowników medycznych. Wyjeżdżał on aż 254 razy na wezwania chorych. 220 pacjentów odwieziono do szpitala, gdzie o hospitalizacji czy powrocie do domu decydowali lekarze.

Zmiana ta ma przekonać zarówno medyków, jak i ich pacjentów, do tego, że pogotowie to nie przychodnia na kółkach. Bardzo często bowiem zdarza się, że karetka jeździ do chorego na przykład na grypę. Bywa, że pacjent wzywa pogotowie, bo nie chce mu się iść do lekarza rodzinnego. Niektóre osoby domagają się wypisania recept na leki, które muszą zażywać na przewlekłe schorzenia. Natomiast zadaniem pogotowia ratunkowego jest - jak mówi jego nazwa - ratowanie życia i zdrowia w sytuacji nagłej. Każdy nieuzasadniony wyjazd zmniejsza szansę osób rzeczywiście potrzebujących ratunku - ofiar wypadków, chorych na serce czy z tych problemami z oddychaniem.
     Od 1 stycznia obowiązywać będzie nowa ustawa o ratownictwie medycznym. Podstawowa zmiana w sposobie pracy wyjazdowego pogotowia ratunkowego polega na tym, że każda z takich placówek medycznych musi mieć przygotowane dwa rodzaje zespołów. Podstawowe, czyli złożone z wysoko kwalifikowanych ratowników medycznych, którzy są absolwentami szkół policealnych, mają tytuł licencjata takiego kierunku zdobyty w uczelni wyższej lub dyplom uczelni medycznej. Drugi rodzaj zespołów wyjazdowych składa się z ratowników i lekarza - specjalisty medycyny ratunkowej lub innej, ściśle określonej (np. anestezjologa czy chirurga).
     Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu jest przygotowany do wprowadzenia nowych zasad, stąd też pilotażowe wprowadzenie już trzy miesiące wcześniej nowego zespołu ratunkowego. Karetka taka wyposażona jest we wszystkie urządzenia potrzebne do reanimacji i podtrzymania oddychania. Ratownicy mają wiedzę i umiejętności konieczne do udzielenia pierwszej pomocy przed dowiezieniem pacjenta na oddział ratunkowy w szpitalu.
     O wysłaniu karetki podstawowej czy tej z lekarzem decyduje dyspozytor. Zarówno on, jak i podstawowy zespół ratowniczy mają możliwość natychmiastowej konsultacji podejmowanych decyzji z lekarzami dyżurnymi.
     Zasady pilotażowo na razie wprowadzone w Elblągu, obowiązywać będą od nowego roku w całej Polsce.
     
Mira Stankiewicz - Telewizja Elbląska

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • czy kierowca wie ze stoi na torach i tramwaaaaaj nadjeeeeez....
  • oni tylko taką ściemę robili dla zdjęcia. przecież jest to na pętli przy Bażantarni.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    budziu(2006-11-06)
  • To najglupszy program jaki dotad wymyslono w sluzbie zdrowia.Oczywiste jest to ze co niektorzy przesadzaja z wzywaniem pogotowia np. do grypy.Niestety ostatnio bylem zmuszony do wezwania pogotowia do starszej kobiety. Jak sie dodzwonilem to rozmawiano ze mna z 15 min. i poproszono aby chora przywiezc samemu. Niedocieralo do Pani dyspozytorki ze osoba potrzebujaca byla 88-letnia kobieta ktora miala takie bole ze nie mogla chodzic. Po wielkich prosbach przyjechala EKIPA RATOWNIKOW.Jeden z RATOWNIKOW powiedzial bezposrednio ze dla takich ludzi sa odpowiednie miejsca! NO TO TYLKO POGRATULOWAC TAKICH RATOWNIKOW W SLUZBIE ZDROWIA. Moze niedlugo bedzie tak jak w ŁODZI? Podadza PAWULON i po krzyku! Po wielkiej lasce Pana ratownika zabrano kobiete do szpitala na oddzial ratownictwa. Trzymano ja tam ze 4 godziny nie informujac czekajacej rodziny o stanie zdrowia pacjentki. Po minionym czasie kazano zabrac chora do domu. UWAZAM ZE NOWE METODY SIE NIE SPRAWDZA PONIEWAZ TRUDNO OCENIC STAN CHOREGO W DOMU ZWYKLEMU CZLOWIEKOWI I ZAZWYCZAJ SZCZEGOLNIE W WEKEND WZYWA SIE POGOTOWIE. A WYSTARCZYLBY PRZYJAZD LEKARZA ZROBIENIE ZASTRZYKU I WYPISANIE LEKOW DORAZNYCH PRZECIWBOLOWYCH I ZALATWILOBY TO SPRAWE DO PRZYBYCIA LEKARZA RODZINNEGO
  • szanowny mikro jesli masz takie zdanie o ratownikach moze sam powinienes sie pokusic o wyksztalcenie medyczne i bys sobie leczyl rodzine nawet nie wiesz jaka to ciezka praca jest w pogotowiu. a co do recept to moze jeszcze powinno pogotowie ci je wykupic i podac. czy wszyscy mysla ze pogotowie to przychodnia napisz moze od ilu dni starsza pani byla chora i co przez te dni zrobiles bo ja podejrzewam ze nic wiec sie zastanow nad soba i swoja wypowiedzia
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    CZYTELNIK(2006-11-08)
  • Panie MIKRO środki przeciwbólowe kupuje się bez recepty (przynajmniej te podstawowe). Zaś sam pomysł jest dobry, ekipa zespołu ratunkowego ma przyjechać wtedy, kiedy naprawdę jest potrzebna, a nie wtedy kiedy się panu tak wydaje (do zgaszenia zapałki nie wzywa się straży pożarnej). Podejrzewam że ta starsza Pani ma przewlekłe bóle nóg związane z jej podeszłym wiekiem. Trzeba było się wcześniej zorientować że coś jej dolega i ruszyć d..ę do apteki. Nie chce mi się dalej komentować...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    nie ze służby zdrowia(2006-11-22)
Reklama