UWAGA!

W wojsku nie ma sentymentów

Targi pracy dla wojskowych i cywilów mogą być szansą dla żołnierzy, którzy z różnych przyczyn zostali zwolnienie ze służby i szukają nowej pracy.

Na stoiskach II Targów Pracy i Promocji w Elblągu swoje oferty wystawiało kilkanaście różnych instytucji i firm. Poszukiwano na przykład wykwalifikowanych mechaników samochodów ciężarowych, sprzętu budowlanego oraz operatorów koparek do pracy w Wielkiej Brytanii i Irlandii, także przyszłych strażników granicznych, którzy chcieliby pełnić służbę w Kętrzynie.
     To, że wielu wojskowych odchodzi ze służby, to wynik zmian w polskiej armii dostosowujących struktury naszego wojska do struktur NATO. Restrukturyzacja wiąże się, niestety, ze zwolnieniami, powstał więc problem, jak i gdzie zwalniani żołnierze znajdą pracę. Wojsko podjęło się więc zadbania o nich. Działania te nazywane są rekonwersją.
     - Resort w ciągu ostatnich pięciu lat objął pomocą ponad 94 tysiące żołnierzy. Nasze struktury rekonwersji powstały w 1996 roku, największa fala zwolnień już przeszła, teraz są to tylko zmiany naturalne, wynikające z potrzeb armii - mówi Stanisław Zawada z Departamentu Spraw Socjalnych i Rekonwersji Ministerstwa Obrony Narodowej. - Udzielamy pomocy nie tylko w wymiarze finansowym, ale też organizujemy doradztwo, szkolenia, targi pracy. Tam nakłady są praktycznie zerowe, a ta forma pomocy jest bardzo ważna. Jeżeli chodzi o pomoc finansową, to zajmujemy się dofinansowaniem przekwalifikowania zawodowego. Od 2001 skorzystało ze szkoleń blisko 7 tysięcy żołnierzy.
     Wojskowi z różnych przyczyn odeszli z wojska. Główną jednak przyczyną były zwolnienia.
     - Tylko wyjątki rezygnują same, to raczej wojsko rezygnuje z ludzi - mówi generał Jan Szałaj, szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Olsztynie. - Gdy zaczynałem służbę 40 lat temu, wojsko liczyło 430 tysięcy ludzi. Dzisiaj jest to 150 tysięcy, a będzie jeszcze mniej. Ludzie odchodzą, bo nie ma dla nich miejsca. Oczywiście, że mają żal i czują się zawiedzeni, ale podstawowym celem armii jest służyć państwu. Tu nie ma litości, nie ma sentymentów...
     
R

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • wszyscy mowia o ludziach mlodych ze mosza pracowac a co z emerytownymi zolnierzami tez chca dorobic dla nich w ogole nie ma pracy ,wszyscy wiedza jakie sa teraz czasy na wszystko nie starcza zyje sie od 1 do 1.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    emeryt(2005-11-16)
  • Niech się nie litują się nad sobą ,można założyć własny biznes a nie biadolić,czy ktoś lituje się nad innymi zwalnianymi ludzmi?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    gracjana(2005-11-16)
  • chca dorobic po to wlasnie,zeby zalozyc interes a tak naprawde nie ma juz co otwierac bo wszystko jest .zobaczysz tez bedziesz kiedys starsza osoba majaca 400 zl renty i na nic cie nie bedzie stac pomysl troche
  • emerytowany zolnierz ma jakis grosz przy sobie jest juz na swoj sposob ulozony(mieszkanie itp) a mlody nie mam nic kompletnie nawet pracy nie ma! a po co meczyc starych ludzi i jeszcze podnosic im wiek emerytalny? dac szanse mlodemu bo inaczej do niczego nie dojdziemy w tym kraju!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    czytelnikportelu(2005-11-16)
  • zwolniony emeryt wojskowy ma pieniądze na życie,może dorobić i zajmuje miejsce innym .W innych zawodach nie ma takiej możliwości i ludzie muszą sobie radzić,a nie mają wysokich emerytur czy rent i nie biadolą ,są działeczki wolne, można uprawiać warzywka dla siebie ,mieć owoce .Nie biadolić ,nie ogladać się na pomoc tylko zabrać się do pracy jeśli taki rencista czy emeryt ma ochotę i zdrowie.Pozdrawiam.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    gracjana(2005-11-17)
  • Choć nie pochodzę z rodziny wojskowej uważam ,że w Polsce marnuje się ogromny potencjał wielotysięcznej rzeszy niepracujących byłych wojskowych , przy dobrej woli zarządzających moznaby stworzyć tysiące miejsc pracy przy szeroko rozumianej ochronie, zarówno lasów ,jezior, obiektów , nawet szkół zamiast przysłowiowej szatniarki schowanej w kantorku w obawie przed dziećmi , to nie mozliwe żeby w polsce było nadal największe bezrobocie w krajach unii ,to mozna i trzeba zmienić
  • mam propozycję dla poszukujących pracy www.praca.gov.pl ciekawa strona dla poszukujących pracy.
  • Ludzie ! To wszystko jest wstawianie farmazonów , jeżeli Armia zawierała z kimś kontrakt na kilkanaście lat i po kliku latach kopnęła żołnierza zawodowego w 4 litery oferując w zamian 3600 złotych na tzw rekonwersję to o czym tu jest mowa ... za te pieniądze można zrobić kurs operatora sztaplarki a nie przekwalifikować się na poszukiwany atrakcyjny inny zawód , żenada ... i co mają łeb nadstawiać w Iraku czy w Afganistanie , o potem przyjadą i nie ma etatu ?
Reklama