Wracamy do tematu kontrowersyjnej wycinki drzew. Po sygnale od jednego z Czytelników sprawdziliśmy, dlaczego aż tak wiele drzew i krzewów zostało wyciętych na Zawadzie, na której większością terenów administruje Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zakrzewo”. Zobacz zdjęcia.
Poszliśmy tym tropem
Na ul. Okulickiego i Odrodzenia wycięto 17 sztuk topoli, na ul. Wiejskiej - 11 topoli oraz 2 wierzby wrośnięte w topole. - Wierzby rosły bardzo blisko parkingu i podwyższały korzeniami poziom chodnika – tłumaczy Malwina Bzdręga, odpowiadająca za zieleń w Spółdzielni Mieszkaniowej „Zakrzewo”. - Nasze wycinki nie mają nic wspólnego z nowelizacją ustawy o ochronie przyrody. Wnioski na wycinkę składaliśmy w urzędzie w ubiegłym roku. I to nie jest tak, że każdy wniosek jest zaakceptowany.
Przy al. Odrodzenia (przy parkingu) po topolach pozostały tylko pniaki. Ze szpaleru drzew ostały się tylko dwa klony. - Topole wycięliśmy na prośbę mieszkańców, którzy zgłaszali nam skargi związane z pyleniem tych drzew. Na te wycinkę otrzymaliśmy zgodę Urzędu Miejskiego – wyjaśnia Malwina Bzdręga.
W ramach kompensacji strat przyrodniczych spółdzielnia zasadzi nowe drzewa, do końca roku – 60. Spółdzielnia zapewnia, że na bieżąco monitoruje konieczność wycinki drzew. Na stronie internetowej „Zakrzewa” widnieje informacja dla mieszkańców o zamiarze wystąpienia do urzędu miejskiego o zgodę na wycinkę przy ul. Armii Ludowej, Szarych Szeregów, Wiejskiej, Okulickiego, Kasprzaka, Robotniczej i Wiejskiej. Mieszkańcy mają 30 dni na zgłoszenie swoich uwag do propozycji spółdzielni.
Wycinają i sadzą
Wycinkę prowadzi nie tylko SM „Zakrzewo”. Kolejna miała miejsce w parku Modrzewie, którym opiekuje się Zarząd Zieleni Miejskiej. Jak informuje ZZM, w styczniu i w lutym wycięto tam 14 drzew. - Jedenaście sztuk brzozy brodawkowatej, jeden dąb zwyczajny, jeden klon i jedno drzewo o niezidentyfikowanym gatunku. Brzozy były w bardzo złym stanie zdrowotnym, drzewa były całkowicie suche z brakiem ulistnienia. Klon zwyczajny był przechylony w kierunku placu zabaw; drzewo posiadało duży ubytek u podstawy pnia z poważnym wypróchnieniem. Dąb oraz drzewo niezidentyfikowanego gatunku były całkowicie suche – wyjaśnia Leon Budzisiak, dyrektor zarządu Zieleni Miejskiej.
W parku Modrzewie rosną już zasadzone niedawno młode drzewa. - Jesienią 2016 r. w parku Modrzewie ZZM zasadził 91 drzew liściastych oraz 610 krzewów liściastych – dodaje Leon Budzisiak.
Warto dodać, że nie wszystkie tereny, na których trwają prace, należą do spółdzielni czy miasta. Zgodnie z nowelizacją ustawy o ochronie przyrody (tak zwaną lex Szyszko), właściciele prywatnych działek nie muszą nigdzie zgłaszać wycinki drzew i krzewów. Zabronione jest tylko wycinanie drzew pod działalność gospodarczą, w przypadku obszarów wpisanych do rejestru zabytków należy się skonsultować z konserwatorem zabytków.
Nowelizacja ustawy, która weszła w życie 1 stycznia, wzbudza bardzo duże kontrowersje w całym kraju. Politycy zapowiedzieli kolejną zmianę przepisów, która ma ukrócić „wolną amerykankę” w tej kwestii. Na razie wiele drzew ma „chwilę oddechu”. Zgodnie z prawem między 1 marca a 15 października miejsca gniazdowania ptaków oraz te, które stanowią ich ostoję lub są miejscem żerowania, nie mogą być niszczone. Wycinka drzew - również na działkach osób prywatnych - nie jest wówczas możliwa bez specjalnego pozwolenia.
Prosimy Czytelników o zgłaszanie do naszej redakcji przypadków wycinki drzew po 1 marca.