Szkoda tylko, że zabijanie traktujecie jako "politykę", a jeśli chodzicie i bywacie w Kościele, to chyba nie zabijacie i nie chcecie by ktoś inny zabijał? W chrześcijaństwie nie ma demokracji i nie spodziewacie się, że o aborcji będzie w Kościele referendum, albo głos większości. A na koniec, własne frustracje trzeba rozwiązywać w gronie Kościoła a nie na forum lackich pism. W kościele są Biskupi, obecnie Synod, ruszajcie!
To, czy dokonuję aborcji to moja prywatna sprawa, moja i mojego sumienia. Na pewno nie księdza, który ewentualnie gwałci, a nie zostaje zgwałocony i musi patrzeć na owoc tego przez całe życie. Dla jasności: nigdy nie miałam aborcji, nie planuję mieć, ale szlag mnie trafia na niby św, co po wyjściu z kościoła hu. .. mi w dzieci rzucają, bo im piłka czy śmiechy na podwórku przeszkadzają. A nie dziwcie się księżom, że są przeciw aborcji- każde kolejne dziecko to chrzest, komunia i inne kolejne pieniądze. Bo biznes musi się kręcić. .. ..