Kilkadziesiąt pań w różnym wieku wzięło wczoraj (14 lutego) udział w akcji przeciw przemocy wobec kobiet i dziewcząt. W Centrum Tańca „Promyk” tańcząc pokazały, że mówią "nie" wszelkim aktom okrucieństwa. W akcję zaangażował się Kongres Kobiet. Zobacz fotoreportaż.
One Billion Rising to akcja w formie tańca przeciwko wszelkim formom przemocy wobec kobiet i dziewcząt. Organizowana jest od 2013 roku na całym świecie właśnie 14 lutego. I choć Polska uczestniczy w akcji od samego początku, to Elbląg w tym roku włączył się w nią po raz pierwszy.
- Całą akcję wymyśliła Amerykanka, która chciała zasygnalizować jak bardzo zła jest przemoc – mówiła wczoraj Jadwiga Król z Kongresu Kobiet. – 14 lutego w wielu miejscach na całym świecie ludzie tańczyli jeden konkretny układ. A dlaczego akurat taniec? Ponieważ podczas tańca każda kobieta sama decyduje o własnym ciele i to jest taka myśl przewodnia tej akcji.
W Polsce do tańca włączyło się aż 70 miejscowości. - Razem z koleżankami doszłyśmy do wniosku, że przeprowadzimy tę akcję z kobietami nie tylko z Elbląga – mówiła Jadwiga Król. – Tańczyły więc także mieszkanki m.in. Żurawca, Jegłownika, Łęcza, czy Majewa. Nie zamykamy się tylko na Elbląg, bo na wsi również jest przemoc. Chcieliśmy pokazać to językiem kulturalnym, a nie agresywnym. Nie zniżamy się do poziomu agresji, bo przecież z nią walczymy.
- Tu się nie ma nad czym zastanawiać – opowiadała jedna z uczestniczek tańca. – Od razu zgodziłam się wziąć w tym udział, bo ze wszystkich sił popieram tę akcję. Przemoc jest i zawsze będzie zła i trzeba z nią walczyć i trzeba reagować. A takie akcje z pewnością są krokiem naprzód do poprawy sytuacji.
Wczoraj przeciwko przemocy tańczono również na Placu Kazimierza Jagiellończyka.
- Całą akcję wymyśliła Amerykanka, która chciała zasygnalizować jak bardzo zła jest przemoc – mówiła wczoraj Jadwiga Król z Kongresu Kobiet. – 14 lutego w wielu miejscach na całym świecie ludzie tańczyli jeden konkretny układ. A dlaczego akurat taniec? Ponieważ podczas tańca każda kobieta sama decyduje o własnym ciele i to jest taka myśl przewodnia tej akcji.
W Polsce do tańca włączyło się aż 70 miejscowości. - Razem z koleżankami doszłyśmy do wniosku, że przeprowadzimy tę akcję z kobietami nie tylko z Elbląga – mówiła Jadwiga Król. – Tańczyły więc także mieszkanki m.in. Żurawca, Jegłownika, Łęcza, czy Majewa. Nie zamykamy się tylko na Elbląg, bo na wsi również jest przemoc. Chcieliśmy pokazać to językiem kulturalnym, a nie agresywnym. Nie zniżamy się do poziomu agresji, bo przecież z nią walczymy.
- Tu się nie ma nad czym zastanawiać – opowiadała jedna z uczestniczek tańca. – Od razu zgodziłam się wziąć w tym udział, bo ze wszystkich sił popieram tę akcję. Przemoc jest i zawsze będzie zła i trzeba z nią walczyć i trzeba reagować. A takie akcje z pewnością są krokiem naprzód do poprawy sytuacji.
Wczoraj przeciwko przemocy tańczono również na Placu Kazimierza Jagiellończyka.
K