W inaugurującym rundę rewanżową meczu ligi bokserskiej AKS Strzegom, aktualny wicelider ligi, pokonał na ringu w Elblągu 13:7 reprezentację Warmii i Mazur. Było to przekonywujące zwycięstwo gości nad młodą, dopiero budowaną drużyną z naszego regionu.
Przed meczem Brązową Odznaką Polskiego Związku Bokserskiego uhonorowano Waldemara Tatarskiego, działacza zaangażowanego w rozwój pięściarstwa w Elblągu. Po tym wydarzeniu rozpoczęły się sportowe emocje.
W wadze 51 kg punkty walkowerem zdobył Rafał Kaczor ze Strzegomia. Oto wyniki pozostałych pojedynków, na pierwszym miejscu bokserzy Warmii i Mazur.
W kategorii koguciej Sebastian Wołkowski po emocjonującym pojedynku zremisował z Mariuszem Burzyńskim. W wadze piórkowej Paweł Juszczyk przegrał przez rsc w I rundzie z Mariuszem Jaszowskim, brązowym medalistą tegorocznych mistrzostw Polski. W lekkiej Michał Syrowatka zdobył punkty walkowerem, bo jego rywala nie dopuścił do walki lekarz. W kategorii półśredniej Krzysztof Ciereszko przegrał przez rsc w II starciu z wicemistrzem Unii Europejskiej Marcinem Łęgowskim. Dużo emocji wzbudził pojedynek w wadze 69 kg, w którym niesiony dopingiem Mariusz Kośmider pokonał dwa do remisu Sebastiana Jaszowskiego. W średniej Robert Wierzbiński przegrał przez rsc w I rundzie z Dariuszem Sękiem. W półciężkiej Damian Kośmider nie dał szans początkującemu w boksie Maciejowi Ciechanowiczowi, którego w II rundzie poddał sekundant.
Po tej walce AKS Strzegom prowadził 9:7 i było wielce prawdopodobne, że tego meczu nie przegra, dysponując w ostatnich dwóch pojedynkach aktualnymi mistrzami Polski. W wadze ciężkiej Marcin Madaj (64 walki) przegrał przez poddanie przez sekundanta w II rundzie z Krzysztofem Zimnochem (108 walk). Ostatni pojedynek meczu po raz kolejny rozgrzał widownię. Superciężki Zdzisław Sadowski (tylko 9 walk) bez respektu walczył z Mateuszem Malujdą (96 walk). Został pokonany, ale zyskał uznanie znających się na boksie elbląskich kibiców za wielką ambicję i wolę walki.
Naszpikowana utytułowanymi pięściarzami drużyna AKS Strzegom wygrała zasłużenie, ale większość medalistów z mistrzostw kraju, których obserwowaliśmy na elbląskim ringu, nie prezentuje wysokiego poziomu umiejętności. W kuluarowych dyskusjach przeważała opinia, że z takim potencjałem, jaki pokazali na ringu reprezentanci Polski, będą problemy z uzyskaniem przez nich nominacji na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Dominowały opinie, że polskie pięściarstwo przeżywa wyraźny kryzys. Natomiast kibiców cieszy fakt, że dzięki osobistemu zaangażowaniu elbląskiego działacza Hieronima Kozakiewicza, który z trudem buduje skład drużyny Warmii i Mazur, mogą oglądać ligowe pojedynki. A przed bokserami Warmii i Mazur, drużyną przyszłości, wielka praca nad doskonaleniem sportowych umiejętności.
W wadze 51 kg punkty walkowerem zdobył Rafał Kaczor ze Strzegomia. Oto wyniki pozostałych pojedynków, na pierwszym miejscu bokserzy Warmii i Mazur.
W kategorii koguciej Sebastian Wołkowski po emocjonującym pojedynku zremisował z Mariuszem Burzyńskim. W wadze piórkowej Paweł Juszczyk przegrał przez rsc w I rundzie z Mariuszem Jaszowskim, brązowym medalistą tegorocznych mistrzostw Polski. W lekkiej Michał Syrowatka zdobył punkty walkowerem, bo jego rywala nie dopuścił do walki lekarz. W kategorii półśredniej Krzysztof Ciereszko przegrał przez rsc w II starciu z wicemistrzem Unii Europejskiej Marcinem Łęgowskim. Dużo emocji wzbudził pojedynek w wadze 69 kg, w którym niesiony dopingiem Mariusz Kośmider pokonał dwa do remisu Sebastiana Jaszowskiego. W średniej Robert Wierzbiński przegrał przez rsc w I rundzie z Dariuszem Sękiem. W półciężkiej Damian Kośmider nie dał szans początkującemu w boksie Maciejowi Ciechanowiczowi, którego w II rundzie poddał sekundant.
Po tej walce AKS Strzegom prowadził 9:7 i było wielce prawdopodobne, że tego meczu nie przegra, dysponując w ostatnich dwóch pojedynkach aktualnymi mistrzami Polski. W wadze ciężkiej Marcin Madaj (64 walki) przegrał przez poddanie przez sekundanta w II rundzie z Krzysztofem Zimnochem (108 walk). Ostatni pojedynek meczu po raz kolejny rozgrzał widownię. Superciężki Zdzisław Sadowski (tylko 9 walk) bez respektu walczył z Mateuszem Malujdą (96 walk). Został pokonany, ale zyskał uznanie znających się na boksie elbląskich kibiców za wielką ambicję i wolę walki.
Naszpikowana utytułowanymi pięściarzami drużyna AKS Strzegom wygrała zasłużenie, ale większość medalistów z mistrzostw kraju, których obserwowaliśmy na elbląskim ringu, nie prezentuje wysokiego poziomu umiejętności. W kuluarowych dyskusjach przeważała opinia, że z takim potencjałem, jaki pokazali na ringu reprezentanci Polski, będą problemy z uzyskaniem przez nich nominacji na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Dominowały opinie, że polskie pięściarstwo przeżywa wyraźny kryzys. Natomiast kibiców cieszy fakt, że dzięki osobistemu zaangażowaniu elbląskiego działacza Hieronima Kozakiewicza, który z trudem buduje skład drużyny Warmii i Mazur, mogą oglądać ligowe pojedynki. A przed bokserami Warmii i Mazur, drużyną przyszłości, wielka praca nad doskonaleniem sportowych umiejętności.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska