Elblążanki nie zdołały wyrównać stanu rywalizacji i tym samym powalczyć o brąz w Szczecinie. Zabrakło twardej gry w defensywie oraz skuteczności w ataku. EKS zajął ostatecznie czwarte miejsce na koniec sezonu.
Czwarty pojedynek pomiędzy Startem a Pogonią zapowiadał się bardzo emocjonująco. Przyjezdne chciały postawić kropkę nad i i już w Elblągu zakończyć walkę o brąz. Nasze zawodniczki z kolei liczyły na to, że pojadą do Szczecina i tam będą świętować zdobycie medalu. O ile w trzecim meczu elblążanki zagrały zdecydowanie w obronie, o tyle nie można tego powiedzieć o wczorajszym meczu. - Od początku nasza obrona nie funkcjonowała - powiedział po meczu Antoni Parecki. - Pogoń rzuciła do przerwy dziewiętnaście bramek, kiedy w poprzednim spotkaniu praktycznie tyle zdobył w całym meczu. Po przerwie można było jeszcze mieć nadzieję, kiedy doszliśmy na trzy bramki, ale marnowaliśmy sytuacje stuprocentowe. Szczecin odjechał na bezpieczną odległość i skończyło się to bardzo wyraźnie. Nie ma co ukrywać, że wygrał zespół lepszy. Trzeba to przyjąć z podniesioną głową, bo tak to już jest w sporcie - podsumował trener. - Kluczowa była obrona - dodała Joanna Waga.- W środę walczyłyśmy za dwie, zespół ze Szczecina nie potrafił wywalczyć dobrej sytuacji rzutowej, a jak już się taka zdarzyła to miałyśmy z tyłu Ewelinę, która zamurowała bramkę. Dziś chciałyśmy zagrać tak samo. Wiedziałyśmy, że każdy w nogach odczuwa trudności, jednak Pogoń miała zdecydowanie więcej meczów od nas. Zależało nam, żeby wrócić na piąty mecz do Szczecina, a tam już wszystko mogło się zdarzyć. Niestety nie udało się. Rywalki wyciągnęły wnioski, poukładały sobie grę, wykorzystały nasze słabsze momenty i to one mogą się cieszyć z medalu - podsumowała rozgrywająca. Ze swojej postawy były zadowolone zawodniczki Pogoni oraz trenerzy - Dziś zagrałyśmy zdecydowanie lepiej - powiedziała Patrycja Królikowska - Od początku byłam trochę spokojniejsza o te zawody, ponieważ była to bardziej poukładana gra. Wczoraj byłyśmy ospałe, nie wiedziałyśmy co się dzieje na boisku. Musze się przyznać, ze znalazłam po raz pierwszy czterolistną koniczynkę i dlatego mamy brązowy medal - zakończyła z uśmiechem autorka dziewięciu bramek. W trzecim meczu to my byliśmy swoim największym przeciwnikiem - dodał szkoleniowiec Pogoni Adrian Struzik. - Zdobyliśmy brązowy medal, byliśmy w finale Challenge Cup, zajęliśmy trzecie miejsce w pucharze Polski. Był to dla nas niesamowity sezon. Dobrze jednak, że już się skończył. Cieszymy się ogromnie. Cały zespół pracował na te wszystkie sukcesy w tym sezonie. Rozegraliśmy bodajże pięćdziesiąt spotkań bez żadnych kontuzji. Świadczy to o tym, że nasza praca została wykonana dobrze i że dziewczyny dały się namówić na naszą filozofię piłki ręcznej - podsumował trener szczecinianek.
EKS zakończył sezon ma miejscu czwartym. Wielu kibiców jeszcze przed sezonem nie wierzyło, że uda się znaleźć naszej drużynie w najlepszej czwórce. Wiemy już, że w klubie zajdzie dużo zmian. Oficjalnie swoje odejście ogłosiło już kilka zawodniczek oraz pożegnano się z trenerem Antonim Parecki. Najprawdopodobniej za kilka dni zostanie podpisany kontrakt z nowym szkoleniowcem.
EKS zakończył sezon ma miejscu czwartym. Wielu kibiców jeszcze przed sezonem nie wierzyło, że uda się znaleźć naszej drużynie w najlepszej czwórce. Wiemy już, że w klubie zajdzie dużo zmian. Oficjalnie swoje odejście ogłosiło już kilka zawodniczek oraz pożegnano się z trenerem Antonim Parecki. Najprawdopodobniej za kilka dni zostanie podpisany kontrakt z nowym szkoleniowcem.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska